Joanna Opozda toczy walkę o alimenty. Aktorka publicznie poinformowała o tym, jak Antek Królikowski unika zobowiązań na syna. Jej szczerze wyznanie ruszyło lawinę. Teraz powiedziała jeszcze więcej. Okazuje się, że sąd umorzył postępowanie przeciw Królikowskiemu. To nieprawdopodobne, że takie praktyki są na porządku dziennym.
Opozda walczy z Królikowskim
Spór między Joanną Opozdą a Antonim Królikowskim toczy się już nie tylko w sądzie, ale i w przestrzeni medialnej. Aktorka ma dość. Postanowiła bez skrupułów opowiedzieć o szczegółach konfliktu.
Kilka dni temu Joanna Opozda obnażyła, jak Antek Królikowski unika komornika. To się nie mieści w głowie, bo według deklaracji aktorki jej były mąż ukrył majątek i komornik nie jest w stanie wyegzekwować alimentów na ich maleńkiego synka.
Królikowski odpowiedział Opoździe, ale pogrążył się jeszcze bardziej. Internauci powoli zaczęli się gubić w tych przepychankach.
Sąd umorzył postępowanie przeciwko Królikowskiemu
Temat alimenciarzy, wywołany przez Joannę Opozdę odbił się głośnym echem w przestrzeni medialnej. Sprawę komentowali zarówno zwykli użytkownicy internetu, jak i znane osoby. Aktorka otrzymała również mnóstwo wiadomości od swoich fanek, które również walczą o alimenty. Zdaje się, że te wiadomości dodały Asi siły i pokazały jej, że warto mówić o tym głośno. Choćby po to, aby dodać odwagi kobietom, które są w tym wszystkim same.
Na swoim InsaStories Joanna Opozda obnażyła kolejne zachowania Antka, które budzą złość samotnych matek, walczących z alimenciarzami. Aktorka zdradziła, dlaczego sąd umorzył postępowanie wobec Królikowskiego:
To może być tak, że przez okres sześciu miesięcy nazbiera nam się te 3 tys. I wtedy również możemy wyjść do prokuratury i prosić o ściganie alimenciarza. I tutaj uwaga zaczynają się schody. Problem polega na tym, że wystarczy, że taki alimenciarz, rzuci tam 10 proc. tego, co miał zapłacić i śledztwo jest umorzone. I tak na przykład jest w moim przypadku. Antek tam za jakiś okres trzech miesięcy zapłacił 10 proc. i śledztwo zostało umorzone. Dlatego wiem, o czym mówię.
Zaskakujące! Ale wygląda na to, że tak to w naszym kraju funkcjonuje.