"Mój mąż ma dwoje dzieci z poprzedniego związku. Wiedziałam, na co się piszę, kiedy zaczęliśmy się spotykać. Niestety, życie jest coraz droższe, a ja nie zamierzam rezygnować z komfortu na rzecz cudzego potomstwa. Coś za coś. Mąż musiał przestać płacić alimenty".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mąż ma dzieci z poprzedniego związku
Kacper ma dwoje dzieci z poprzedniego związku. Młodość rządzi się swoimi prawami. Nie przeszkadzało mi to. Wiedziałam, na co się piszę, kiedy zaczęłam się z nim spotykać. Grał w otwarte karty i o wszystkim mi powiedział. Miłość była ważniejsza od tego, kto jaką ma przeszłość.
Dziś jesteśmy małżeństwem, a zobowiązania mojego ukochanego coraz bardziej mi ciążą. Niestety, wszystko w sklepach drożeje, opłaty za mieszkanie są coraz wyższe. Co mam zrobić? Z czegoś musimy zrezygnować, a na pewno nie z komfortowego życia. Przecież to nie są moje dzieci, żebym się o nie martwiła. Mało mnie obchodzą.
canva.com
Teraz nie będzie płacić alimentów
Postanowiłam, że mąż nie będzie płacić alimentów. Jego była kobieta musi sobie jakoś poradzić sama. Ma dwoje dzieci, więc dostaje na nie pieniądze od państwa. Już się dokładamy z podatków na ich utrzymanie. Dlaczego mamy płacić jeszcze więcej? To przesada. Ona myśli, że będzie sobie żyła jak pączek w maśle i sama nie będzie musiała nic robić, żeby zapewnić dzieciom odpowiedni byt. Na pewno nie!
Jak jej brakuje, to niech idzie do dodatkowej pracy. Ostatnio chciała nam wcisnąć dzieciaki na weekend, a my już mieliśmy inne plany. Pojechaliśmy sami nad jezioro, takie rzeczy trzeba umawiać z wyprzedzeniem.
Takie jest życie
Każda kobieta wie o tym, że tak właśnie wygląda życie. Wychowanie dzieci spoczywa na barkach matki. Tak to jest i nie może być inaczej. Ojciec nie może się tym przejmować. To dlatego ja postanowiłam, że dzieci mieć nie będę. Na pewno nie dam się tak zrobić. Zamierzam żyć, a nie walczyć o życie.
Mąż musi się jakoś dogadać ze swoją byłą partnerką. Zatrudniliśmy najlepszego prawnika i liczę na to, że uda się nam jakoś uporać z tymi alimentami. Mam nadzieję, że ostatecznie nie będziemy musieli ich płacić. Nie stać nas na to.
Żona Alimenciarza
