"Stałem się bardzo bogaty. A to wszystko dlatego, że wypiłem wodę z toalety"

"Stałem się bardzo bogaty. A to wszystko dlatego, że wypiłem wodę z toalety"

"Stałem się bardzo bogaty. A to wszystko dlatego, że wypiłem wodę z toalety"

Canva

"Nie da się ukryć, że istnieje wiele różnych sposobów na zarobek. Ja ciężkiej pracy się nie imałem, bo jednak nie da się ukryć, że ciężka praca nie jest czymś, co tygryski lubią najbardziej. Z kolegami robię sobie co tydzień takie "wyzwania", na których można zarobić naprawdę niezłą kasę i potem nawet z tego żyć. Ostatnio jednak to ja wszystkich pokonałem i zgarnąłem całą pulę. Jestem z siebie dumny".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Robimy sobie cotygodniowe wyzwania z kolegami

Jestem zdania, że każdy sposób na zarobek jest dobry, oczywiście, jeśli jest legalny. Oczywiście... A co jest przyjemniejsze od tego, jeśli praca jest też przyjemnością. A tak w zasadzie było w moim przypadku.

Znalazłem sobie z kolegami fajny sposób na to, żeby zarobić naprawdę niezłą kaskę. Spotkamy się tak najczęściej raz w tygodniu albo raz na dwa tygodnie i wypijając wody ogniste, robimy różne fajne zakłady. Gramy na przykład w karty, szachy, warcaby i obstawiamy wyniki meczów. Nie da się ukryć, że w szachy i warcaby jestem bardzo dobry, a karty po prostu mam znaczone, więc zawsze dobrze na tym wychodzę.

Całkiem niedawno zmieniliśmy zasady gry troszkę. To znaczy, dodaliśmy kilka nowych zabaw, żeby było ciekawiej i zwiększyliśmy pulę "kasy" do wygrania. Stworzyliśmy bowiem sobie takie różne wyzwania, np. Trzeba było podejść do obcej kobiety i ją sprankować, albo do innej podejść i ją przekonać do tego, żeby Cię pocałowała. Było wiele różnych takich sytuacji i nie ukrywam, że ja akurat świetnie się w nich odnajdywałem i zawsze wygrywałem. Nie da się ukryć, że wyzwania, które powstawały, z czasem stawały się coraz mocniejsze, ale ja nie odpuszczałem i zawsze wykonywałem wszystko do samego końca.

naduszanie przycisku spuszczania wody Canva

Wypiłem wodę z sedesu

Przyznam się szczerze, że gdy jednak w pule do wygranej znalazło się aż 10 tysięcy złotych, wszyscy złapali się za głowę i każdy chciał wygrać. W końcu mój ziomek zaczął wymyślać coraz to nowe wyzwania i na polu gry zostałem tylko ja i taki Krzychu. Krzychu to dobry był zawodnik — to fakt. Widziałem już przy wyzwaniach kieliszkowych, że potrafił dać do pieca. Nie ze mną jednak te numery. Poza tym, wiedziałem, że ja tej kasy potrzebuję, bo dzięki niej nie będę musiał pracować przez wiele miesięcy i stanę się bardzo bogaty.

No więc ziomek wymyślił, że ten z nas dostanie kasę, kto wypije litr wody z kibla. Krzychu od razu odpuścił i był pewny, że ja też się na to nie zgodzę. Początkowo sam miałem obawy, ale potem sobie pomyślałem, że przecież ludzie znacznie gorsze napoje piją i żyją. A to przecież woda czyściutka, spuszczona i no woda taka jak inna. Sam gdzieś czytałem, że kible mają mniej bakterii niż klamki, a te też kiedyś w wyzwaniu lizaliśmy. No więc siup i poszło. Przyznam się szczerze, że ta woda wcale zła nie była. A dzięki temu, jaki jestem bogaty hehehe.

Marek

Mateusz Borkowski kompletnie nagi siedzi na toalecie. Ktoś uchwycił go w bardzo... intymnej sytuacji? Przesadził? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/big_borkowski_bo
Reklama
Reklama