"Zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam mojego synka po powrocie z wakacji z dziadkami. Czy moi teściowie mają za grosz odpowiedzialności?! W głowie się nie mieści!"

"Zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam mojego synka po powrocie z wakacji z dziadkami. Czy moi teściowie mają za grosz odpowiedzialności?! W głowie się nie mieści!"

"Zaniemówiłam, kiedy zobaczyłam mojego synka po powrocie z wakacji z dziadkami. Czy moi teściowie mają za grosz odpowiedzialności?! W głowie się nie mieści!"

Canva

„Pierwszy i ostatni raz zgodziłam się na takie coś. Przecież mogła mu się stać krzywda! Oczywiście z góry na dół zjechałam moją teściową za takie zachowanie, ale ona stwierdziła, że wcale nic złego mu się nie działo i że świetnie się bawili. Co za nieodpowiedzialni ludzie!”

Reklama

* Publikujemy list naszej czytelniczki.

W głowie się to nie mieści!

Moi teściowie wyszli ostatnio z inicjatywą, że zabiorą Karolka nad morze. Nie byłam przekonana, czy to dobry pomysł, w końcu nie miał jeszcze nigdy okazji nawet u nich nocować. Mąż jednak przekonywał mnie, że nic złego nie powinno się wydarzyć, no i że jego mamusia wychowała trójkę dzieci, więc na pewno sobie świetnie poradzi. Poza tym chcieliśmy wreszcie spędzić trochę czasu sam na sam, tym bardziej że akurat wypadała nasza rocznica ślubu.

Zaufałam ich, ale kiedy zobaczyłam mojego synka po powrocie z wakacji z dziadkami, po prostu zaniemówiłam. Zaczęłam zastanawiać się, czy moi teściowie w ogóle są normalni! W głowie się nie mieści, to co zaraz Wam opowiem. Ale zacznijmy od początku.

Teściowie mają całkiem wysokie emerytury, ale muszę przyznać, że są bardzo skąpi. Wyobraźcie sobie, że kazali nam nie tylko zapłacić za pobyt synka na wczasach, ale też pokryć 1/3 kosztów paliwa i zapłacić 100 zł za eksploatację samochodu! Szok! Zgodziliśmy się jednak na te warunki. Cena za tydzień spokoju bez naszego słodkiego łobuza była i tak niewysoka.

Uśmiechnięty chłopiec w okularach przeciwsłonecznych Canva

Co za nieodpowiedzialni ludzie!

Zapakowałam oczywiście Karolkowi wszystkie niezbędne rzeczy, w tym witaminy, które przyjmuje codziennie na odporność i krem do opalania. Wspomniane witaminy są w formie żelek. Dałam im całe opakowanie, a nie wyliczoną ilość, wyraźnie podkreślając, że synek powinien przyjmować po jednej takiej żelce dziennie. Gdy rozpakowałam walizkę, pudełko po witaminach było puste i okazało się, że Karol wcinał je jak cukiereczki... Nic dziwnego, że wrócił z koszmarnym bólem brzucha.

Jakby tego było mało, synek miał dość mocne oparzenie słoneczne. Teściowa stwierdziła, że wszystko przez to, że ma za jasną karnację. Ja jednak nie mam wątpliwości, że w ogóle nie był smarowany kremem przeciwsłonecznym. Tubka wyglądała na nietkniętą!

Pewnie zastanawiacie się, jak w dzisiejszych czasach mogłam o tym nie wiedzieć przez cały tydzień. Otóż teściowie to ludzie starej daty, którzy nie potrafią korzystać ze smartfonów i mają zwykłe telefony. W związku z tym nie było mowy o żadnej rozmowie przez kamerkę, nie wspominając już o podesłaniu zdjęcia naszego szkraba. To jakaś masakra!

Pierwszy i ostatni raz zgodziłam się na takie coś. Przecież mogła mu się stać krzywda! Oczywiście z góry na dół zjechałam moją teściową za takie zachowanie, ale ona stwierdziła, że wcale nic złego mu się nie działo i że świetnie się bawili. Co za nieodpowiedzialni ludzie!

Mama Karolka

 

Paznokcie w klimacie morza - to idealny kolor i zdobienie na wakacje 2023! Zobacz wspaniałe przykłady stylizacji!
Źródło: .instagram.com/lakierowa_mania
Reklama
Reklama