"Sąsiadka z naprzeciwka zawsze wiesza to na balkonie. Jak ona może?"

"Sąsiadka z naprzeciwka zawsze wiesza to na balkonie. Jak ona może?"

"Sąsiadka z naprzeciwka zawsze wiesza to na balkonie. Jak ona może?"

canva.com

"Myślałam, że mieszkanie w bloku ma same plusy, ale z każdym kolejnym rokiem odkrywam coraz więcej minusów. Na początku zorientowałam się, że zawsze będę wiedziała, kiedy któremuś z sąsiadów zbierze się na przytulańce. Przecież tutaj wszystko słychać. Byłam w szoku. A jak jestem w wannie i któryś sąsiad też bierze kąpiel, a przy okazji włączy sobie muzykę, to ja u siebie w łazience też mam dyskotekę. Lubię poczytać sobie wtedy książkę, ale w takim hałasie się nie da. Sąsiedzi też nie sprzątają po sobie na klatce, bo mamy dyżury. No i teraz jeszcze ta sąsiadka z naprzeciwka. Zawsze obwiesi tym wszystkim balkon, a ja nie mogę na to patrzeć. No jak ona w ogóle może?"

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki.

Myślałam, że w bloku będzie lepiej

Ja całe życie mieszkałam na wsi. Moi rodzice mieli gospodarstwo i posiadali duży dom. Tętniło w nim życie, bo początkowo mieszkali tam też dziadkowie, oraz moja ciotka ze swoją rodziną (siostra mamy). Ale gdy dziadkowie zmarli, a córki ciotki się powyprowadzały, wszyscy uznali, że lepiej sprzedać ten wielki dom, podzielić się pieniędzmi i iść do miasta.

Nikt i tak już nie chciał pracować na roli i wszyscy dojeżdżali do pracy do miasta.

Mi też dostał się mały spadek i postanowiłam kupić własne mieszkanie. Wystarczyłoby nawet na mały domek, ale ja nie chciałam. Pamiętałam koszt utrzymania domu i z moich wyliczeń wynikało, że w mieszkaniu tych kosztów będzie mniej. Nie myliłam się.

Ale pojawiły się inne, negatywne aspekty

No chyba nie może być aż tak kolorowo. Nawet jeśli coś wygląda na idealne, musi mieć jakieś wady.

I tak zaraz po mojej przeprowadzce zorientowałam się, że będę wiedziała dosłownie ZAWSZE o tym, kiedy moim sąsiadom zza ścian zbierze się na przytulańce. To wszystko tak bardzo słychać, że ja w pewnym momencie zaczęłam używać stoperów.

Gdy szłam się kąpać, też nie dało się czytać książki, bo kiedy któryś sąsiad z pionu również przebywał wtedy w łazience i odpalał muzykę, ja miałam u siebie dosłownie dyskotekę.

Z minusów znalazłam też ten, że sąsiedzi po sobie nie sprzątają. Ja mieszkam na pierwszym piętrze, więc błoto z butów często zostawiają właśnie u mnie. No i to ja to muszę sprzątać, bo mamy dyżury na klatkach.

śniadanie na balkonie canva.com

Ale hitem jest sąsiadka z naprzeciwka

Ona codziennie robi pranie. No i niech sobie robi, sama płaci za rachunki (swoją wodą ciepła woda w mieście jest pioruńsko droga).

Obwiesza tym praniem cały balkon i tylko zmienia fatałaszki na linkach.

Nie wstydzi się wieszać bielizny, co mnie dziwi, bo takie rzeczy to powinno się suszyć w domu, żeby nikt tego nie wiedział.

Ale najbardziej wkurzające jest to, że ona ma ciuchy samych znanych projektantów. Rozwiesza na balkonie topy, warte kilka tysięcy złotych, nie mówiąc już o kosztowych sukienkach czy kurtkach - ma ich pewno ze 20.

To zdecydowanie najlepiej ubrana kobieta w okolicy no i dobra, niech chodzi w tych ubraniach, ja bardzo lubię jej stylówki. Ale skąd ją na to wszystko stać?

Jak wiesza pranie na balkonie, to robię się czerwona ze złości, bo ja też chciałabym się tak ubierać, a nie mogę.

Jestem pewna, że ona robi to po to, żeby inni jej zazdrościli. No jak ona może? Czy nie rozumie, że ludziom jest przez nią przykro? Robi sobie pokaz mody na balkonie, a my wszyscy musimy na to patrzeć. Nieodpowiedzialne!

Agnieszka Hyży pokazała relację z komunii córki. Miała suknię od znanej projektantki. Zobacz!
Źródło: www.instagram.com/agnieszka_hyzy/
Reklama
Reklama