"Poznałem kobietę przez Internet. Gdy ją zobaczyłem, byłem w prawdziwym szoku. Tego nie da się opisać!"

"Poznałem kobietę przez Internet. Gdy ją zobaczyłem, byłem w prawdziwym szoku. Tego nie da się opisać!"

"Poznałem kobietę przez Internet. Gdy ją zobaczyłem, byłem w prawdziwym szoku. Tego nie da się opisać!"

Canva

„Szukając swojej drugiej połówki, natknąłem się na Tinę, która szybko odwzajemniła moje zainteresowanie. Pisanie ze sobą szło nam świetnie. Postanowiłem namówić ją na spacer z naszymi psami w miejskim parku. Tina przyjęła moją propozycję i spotkaliśmy się kolejnego dnia. Gdy ją zobaczyłem byłem w prawdziwym szoku!”

Reklama

* Publikujemy list naszego czytelnika.

Mam czarny pas w randkowaniu

Kumple śmieją się, że mam czarny pas w randkowaniu przez Internet. Co poradzić! W dzisiejszych czasach tak ciężko poznać drugą połówkę. A tak przynajmniej można się z kimś spotkać, wyrobić swoją opinię i samemu upewnić się, czego w ogóle oczekuje się od życia.

Nie mam w głowie żadnego nieosiągalnego ideału kobiety. Byle by potrafiła się zachować i dało się z nią dogadać. Nie musi być  supermodelką, nie oczekuję też, żeby była szczupła czy miała włosy w jakimś konkretnym kolorze. Zwykła dziewczyna będzie w porządku.

Ja jestem normalnym facetem i dokładnie takiej partnerki dla siebie szukam. Nie jestem jakimś przystojniakiem, za którym oglądałyby się kobiety na ulicy, ale też nie wyglądam jakoś paskudnie. Dbam o siebie, potrafię się stosownie ubrać, mam dobre poczucie humoru i jestem duszą towarzystwa.

Jestem singlem, bo żadna kobieta do tej pory nie skradła mojego serca, po tym jak Patrycja bezczelnie je połamała, przesypiając się z moim bratem. Nigdy mu tego nie zapomnę!

Zbliżenie na zdjęcie kobiety w aplikacji randkowej Canva

Aplikacje randkowe to moja specjalność

Wracając jednak do tematu, aplikacje randkowe to moja specjalność. Mam na swoim koncie imponującą liczbę spotkań, które były mniej lub bardziej udane, a niektóre z nich doczekały się nawet kontynuacji.

Szukając swojej drugiej połówki, natknąłem się na Tinę, która szybko odwzajemniła moje zainteresowanie. Pisanie ze sobą szło nam świetnie. Tina pracowała jako weterynarz i była w trakcie robienia kursu na behawiorystę zwierzęcego. Dziewczyny z jasno sprecyzowanymi zainteresowaniami i konkretnym planem na przyszłość nie były częstym okazem na portalu, z którego korzystam.

Tina była zupełnie inna, a do tego kosmicznie zabawna i nieziemsko błyskotliwa. Na zdjęciu też wyglądała bardzo dobrze. Czarne kręcone włosy, piwne oczy, piegi i szeroki, szczery uśmiech. Postanowiłem namówić ją na spacer z naszymi psami w miejskim parku.

Gdy ją zobaczyłem byłem w prawdziwym szoku!

Tina przyjęła moją propozycję i spotkaliśmy się kolejnego dnia. Gdy ją zobaczyłem byłem w prawdziwym szoku! Przyjechała w umówione miejsce na... wózku inwalidzkim. Wcześniej nic o tym nie wspominała, bo bała się, że nie będę nią zainteresowany.

W sumie w ogóle mi to nie przeszkadza. Tina jest cudowną kobietą! Długo spacerowaliśmy, a rozmowa kleiła się tak, jakbyśmy znali się od zawsze. Jesteśmy umówieni na drugą randkę. Tym razem zamierzam zaprosić ją do restauracji. Świetnie nam się rozmawia i wszystko wskazuje na to, że coś z tego będzie. Ale nie chcę zapeszać! Trzymajcie kciuki!

Zakochany D.

Złotko na paznokciach - dodaje elegancji, stając się modnym zdobieniem!
Źródło: Instagram.com/lady_style_nails
Reklama
Reklama