"Teściowa oskarżyła mnie o zdradę! Wszystko przez to, że widziała mnie z przyjacielem ze szkolnych lat"

* Publikujemy list naszej czytelniczki.

Moja teściowa uprzykrza mi życie

Teściowe potrafią uprzykrzyć życie. Oj, wiem coś o tym! Matka mojego męża to mój wróg numer jeden. Z tą kobietą zwyczajnie nie da się dogadać w żadnej kwestii. Na początku starałam się być miła i zaprosiłam ją na obiad. Przez cały posiłek miała minę, jakby zaraz miała zwrócić to, co właśnie zjadła, po czym współczującym głosem powiedziała do mojego męża:

Czarusiu, może jednak rozważysz powrót do domu rodzinnego? Twoja wybranka w ogóle nie potrafi gotować! Tego nie da się jeść!

Wypraszam sobie, gotować to ja akurat potrafię! Nauczył mnie ojciec — szef kuchni prestiżowej restauracji.

Co więcej, Bożena obiecywała, że będzie angażować się jako babcia, namawiając nas na potomstwo. Tymczasem za każdym razem, jak chcemy gdzieś wyjść tylko we dwoje, szuka coraz bardziej absurdalnych wymówek, począwszy od uśmiercania mężów sąsiadek, kończąc na zmyślonych dolegliwościach bólowych. Raz, kiedy wybieraliśmy się do kina i obiecała, że popilnuje naszego synka, zadzwoniła na pół godziny przed seansem, że dostała strasznej migreny i musi się przespać. Ale byliśmy zdziwieni, gdy po zmianie planów spotkaliśmy ją wystrojoną i wymalowaną w centrum handlowym, przeglądającą ubrania w popularnej sieciówce.

Teraz to już przesadziła!

Przyzwyczaiłam się do takiego traktowania i powiedziałam Czarkowi, że ani więcej jej nie zaproszę, ani nie będę na siłę obarczać jej pilnowaniem naszego synka. Mąż wykazał się dużą wyrozumiałością, choć wiedziałam, że nie przyszło mu to z łatwością.

Żyliśmy spokojnie do czasu, aż nagle moja teściowa oskarżyła mnie o zdradę. Wyobrażacie to sobie?! Wszystko przez to, że przyuważyła, jak zupełnym przypadkiem w rynku natknęłam się na przyjaciela ze szkolnej ławki. Michał jest gejem i tuż po liceum wyjechał do Danii, gdzie ukończył studia i rozpoczął nowe życie. Sto lat się nie widzieliśmy, więc na swój widok rzuciliśmy się sobie w ramiona, po czym zasiedliśmy przy kawie w pobliskiej kawiarni.

Oczywiście, że musiała widzieć to moja koszmarna teściowa, która akurat spacerowała tamtędy z koleżanką. A że Michał jest nieziemsko przystojny i potrafi się ubrać, Bożena stwierdziła, że wymieniłam jej Czarusia na lepszy model. Phi! To zupełnie nie mój typ. Gustuję w brodatych facetach, którzy nie stroją się jak lalusie.

Nie mając o niczym pojęcia, wróciłam do domu i powiedziałam mężowi, kogo spotkałam. Kiedyś zapoznałam ich ze sobą, więc pomyślałam, że możemy odnowić dawną znajomość, idąc z Michałem i jego partnerem na pizzę. Czarek przyznał, że kilkanaście minut wcześniej jego matka przesłała mu zdjęcia, które zrobiła z ukrycia mnie i kumplowi z dawnych lat. Teraz to przesadziła! Ja jej pokażę!

Pamiętliwa Synowa