"Prateściowa nie przyszła na nasze wesele! Lecz kościół zamarł, gdy drżącymi dłońmi podała nam niewielki pakunek"

"Prateściowa nie przyszła na nasze wesele! Lecz kościół zamarł, gdy drżącymi dłońmi podała nam niewielki pakunek"

"Prateściowa nie przyszła na nasze wesele! Lecz kościół zamarł, gdy drżącymi dłońmi podała nam niewielki pakunek"

Canva

"Jakby mi ktoś powiedział, że oprócz zwykłej teściowej będę miał też prateściową, to wybuchnąłbym śmiechem. Że co?! Tymczasem tak się złożyło... Razem z przyszłą żoną osobiście zapraszaliśmy na nasz ślub wszystkich członków najbliższej i bliskiej rodziny. Chcieliśmy potraktować wszystkich z jednakowym szacunkiem. Tymczasem moja prateściowa w ostatniej chwili wszystko odwołała i nie przyszła na wesele. Zanim złożyliśmy przysięgę, drżącymi dłońmi podarowała nam niewielkie pudełeczko, na widok którego wszyscy wstrzymali oddech".

Reklama

*Publikujemy list naszego czytelnika.

Moja żona pochodzi z dużej rodziny. Moi teściowie nie mieszkali sami

Mam piękną i młodą żonę. Asia skończyła dopiero 22 lata, gdy wzięliśmy ślub. W białej sukni wyglądała cudownie. To był najważniejszy dzień naszego życia, lecz nie wszystko potoczyło się tak, jak sobie zaplanowaliśmy.

Od dawna wiedziałem, że Asia pochodzi z dużej rodziny, miała trzech starszych braci. Jej rodzice mieszkali na wsi. Zgodnie z dawną modą, w latach 90. postawili sobie ogromny, wielopiętrowy dom — wiecie, taki typowy kwadratowy klocek na dwa piętra.

Poza tym moi przyszli teściowie nie mieszkali sami. Najniższe piętro zajmowała ukochana babcia Asi. Miała już 90 lat. Staruszka bardzo przeżywała to, że los zmusił ją do opuszczenia starego wiejskiego domu, w którym spędziła całe życie, ale nie mogła mieszkać dalej sama, bo zdarzało jej się upaść albo potrzebowała pomocy w codziennych obowiązkach. Umysł miała całkowicie sprawny, ale ciało już zmęczone.

Canva

Teściowie pomagali nam w organizacji wesela. Prateściowa też miała przyjść

Odwiedzaliśmy ich często — tzn. rodziców Asi, moich przyszłych teściów, oraz babcię. Pomagali nam przy organizacji ślubu w klimatycznym dworku nieopodal. Bardzo dużo zawdzięczamy tym wspaniałym ludziom. Każdemu życzyłbym takiej wspaniałej teściowej, jak mama Asi.

Najszczęśliwsza była jednak babcia Asi, czyli... moja prateściowa! Sama mnie oświeciła, że babcia żony tak właśnie się nazywa. Padłem, bo nie znałem się zupełnie na rodzinnych koligacjach... Gdyby ktoś mi rok wcześniej powiedział, że będę miał prateściową, chyba zwinąłbym się ze śmiechu. A tu proszę. I to tak poczciwą i wiekową; moja Asia była dla niej oczkiem w głowie, jedyną i ukochaną wnuczką.

Na ślub zapraszaliśmy wszystkich osobiście, żeby czuli się traktowani równo i z szacunkiem. Zarówno rodzinę, jak i znajomych. Prawie wszyscy potwierdzili obecność! Łącznie z prateściową, dla której przygotowaliśmy honorowe miejsce. W końcu była najstarszą osobą z rodziny.

Prateściowa wszystko odwołała, lecz przed ślubem zrobiła coś, czego nikt nie przewidział

Jednak gdy nadszedł ten dzień, ona w ostatniej chwili wszystko odwołała i nie przyszła na wesele. Byliśmy strasznie rozczarowani...

Jednak zanim weszliśmy do kościoła, babcia podeszła do nas powolnym krokiem i z przepraszającym spojrzeniem wyjaśniła nam, że nie czuje się na siłach, żeby zostać po ślubie. Z emocji nie mogła zasnąć przez całą noc, przeceniła swoje siły... Teść miał po ceremonii odwieźć ją do domu i dzwonić po kogoś, by został z nią dla bezpieczeństwa.

Moja kochana prateściowa jako nestorka rodu pierwsza życzyła nam pomyślności na nowej drodze życia. Cały kościół zamarł w ciszy, wszyscy nasłuchiwali, co się dzieje. Ze łzami w oczach, drążącymi pomarszczonymi dłońmi podała nam niewielkie pudełeczko z uchylonym wieczkiem. Nie wiedziałem, co to, ale spojrzałem na wzruszoną minę Asi...

Ksiądz już zaczął się niecierpliwić, bo nie wiedział, co się dzieje i dlaczego stoimy w krużgankach kościoła. Tymczasem babcia otworzyła pudełko i naszym oczom ukazały się dwie stare, złote obrączki, niesamowicie piękne. Były w rodzinie od pokoleń. Miały ogromną wartość sentymentalną...

Kochana babcia... Zabrakło nam słów. Każde wydawało się za mało znaczące, żeby podziękować za tak piękny prezent ślubny. Uściskaliśmy ją z ogromnym wzruszeniem.

To właśnie te obrączki założyliśmy sobie na dłonie podczas przysięgi i będą nam towarzyszyć, póki śmierć nas nie rozłączy.

Pan młody

Odmładzające fryzury dla kobiet po 50 roku życia. Zobacz modne strzyżenia, koloryzacje oraz sposoby modelowania!
Źródło: instagram.com/dominiquesachse
Reklama
Reklama