"Znajomi znowu pochwalą się czerwonymi paskami dzieci. Mojej córce, jak zwykle, się nie udało"

"Znajomi znowu pochwalą się czerwonymi paskami dzieci. Mojej córce, jak zwykle, się nie udało"

"Znajomi znowu pochwalą się czerwonymi paskami dzieci. Mojej córce, jak zwykle, się nie udało"

canva.com

"Na koniec roku szkolnego rodzice dzielą się na dwie grupy: na tych, którzy z dumą chwalą się wynikami dzieci i tych, których dzieciom się nie udało, a którzy udają, że oceny nie mają znaczenia. Mają! I wszyscy o tym wiedzą. Od nich zależy przyszłość dzieciaków. To, czy dostaną się do dobrej szkoły, na dobrą uczelnię. Możemy się okłamywać, ale taka jest prawda!"

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Oceny mają znaczenie

Ostatnio zdałam się w dość długą rozmowę ze znajomą na temat ocen dzieci. Nasze opinie totalnie się różniły. Choć początkowo Anka szła w zaparte, ostatecznie przyznała mi trochę racji.

Zauważyłam taką modę na umniejszanie znaczenia ocen. Ciągle słyszę, jak rodzice mówią swoim dzieciom, że liczy się wiedza nie oceny. Jasne, wiedza jest najważniejsza, ale potwierdzeniem jej zdobycia są właśnie oceny. Skąd dziecko może wiedzieć, że nauczyło się dobrze reguł matematycznych, jak nikt tego nie sprawdzi.

Nie możemy tak mieszać dzieciakom w głowach. Najpierw przed 8 lat będziemy im mówić, że nie uczą się dla ocen, a później powiemy im, że nie dostali się do dobrych szkół średnich, bo się nie uczyli? No gdzie tu logika. Niestety osiągnięcia i dobre wyniki otwierają wiele drzwi. Nie wystarczy wiedzieć, trzeba jeszcze tę wiedzę udowodnić.

uczennica canva.com

Córka znowu nie będzie miała paska

Moja córka ma podane wszystko jak na dłoni. Jedyny jej obowiązek to się uczyć. Niestety nie bierze sobie tego do serca. Wiem, że nie każdy ma w sobie takie możliwości, że nie każdy może być szóstkowym uczniem, ale Ala jest na maksa bystra. Z palcem w nosie mogłaby mieć pasek, ale jej się po prostu nie chce.

Chodzi na korepetycje, ma rozległą wiedzę, ale zawsze coś zawali. To błahostki, które składają się na całość. A to nie zrobi pracy domowej, a to nie powtórzy słówek. Co roku to samo. Przez takie głupoty łapie jedynki i choć ma niezłą średnią, stać ją na więcej.

W tym roku znowu było o włos. Jak zwykle przez jej zaniedbania. I szczerze? Wściekłam się. Nie chodzi o chwalenie się przed znajomymi, choć to na pewno przyjemne, ale o jej przyszłość. Niby sama na nią pracuje, ale to jeszcze dziecko i staram się ją uświadomić, że jej decyzję będą miały konsekwencje.

Dzieci naprawdę muszą wiedzieć, że świat nie czeka na nie z workiem prezentów. Na wszystko trzeba zapracować. Wiem, że są dzieci, które nigdy nie będą miały świetnych wyników i to też jest OK. Rolą rodziców jest pomoc dziecku, żeby obrało drogę na miarę możliwości. Gdyby Ala nie była zdolna, rozumiałabym i starała jej się wytłumaczyć, żeby wybrała jakiś zawód, który da jej przyszłość. Wiem jednak, że córka marzy o medycynie. Na to niestety trzeba zapracować. Życie jest okrutne, ale musi mieć tego świadomość! Może za rok, w ósmej klasie bardziej się ogarnie. Oby!

Mama Alicji

 

 

 

 

 

 

 

Znany aktor chwali się nastoletnią córką. Sonia Szyc również została aktorką Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama