"Rozstaliśmy się, kiedy Marcel miał 2 lata. Na początku nie chciał jeździć do ojca, ale mi zależało na tym, żeby miał z nim dobre relacje. Wysyłałam go więc do niego i z czasem jakoś sam nabrał chęci. Zaczął dopytywać, kiedy znów pojedzie i znalazł sobie w nim męski wzorzec. To dobrze, bo ja póki co nie szukam mężczyzny do związku i jestem z Marcelem na co dzień sama. Poza tym jego ojciec jest dla mnie wsparcie, gdy na przykład zostaję dłużej w pracy, albo wyjeżdżam na delegację. Ostatnio jednak syn zaczął kiepsko sypiać, po powrotach od ojca. Długo nie wiedziałam, o co chodzi. Próbowałam z nim rozmawiać, ale pięciolatek jeszcze nie do końca potrafi jasno wyrazić swoje myśli. Ostatnio odkryłam, o co tak naprawdę chodzi".
*publikujemy list od czytelniczki
Rozstałam się 3 lata temu
Nie mogę powiedzieć, że mój mąż mnie krzywdził, bo tak nie było. Do dojrzały, dobry człowiek, któremu brakuje po prostu trochę pozytywnej energii.
Kochałam go oczywiście, dlatego zdecydowałam się na ślub z nim, ale w pewnym momencie, on przestał mnie doganiać. Zostawał za mną daleko w tyle, a to mnie złościło. Bo ja nie chciałam mieć partnera, którego będę musiała jakoś gdzieś ciągnąć.
Potrzebowałam raczej mężczyzny, który sam będzie wycinał chaszcze i pokazywał mi ścieżki, którymi warto iść.
Na początku tak było, ale później zorientowałam się, że to była tylko taka kreacja, dzięki której on mógł zająć się moimi potrzebami. Ale to go męczyło, bo nie był w tym sobą.
Postanowiłam więc, że lepiej będzie się rozstać i każde z nas pójdzie swoją drogą.
Mieliśmy wtedy 2-letniego synka
Marcel nie był za bardzo zżyty z ojcem i kiedy miał w tych pierwszych miesiącach do niego jeździć, nie był tym zachwycony. Ja jednak chciałam, żeby te ich relacje się poprawiły i żeby miał jakikolwiek męski wzorzec.
Mój były mąż to naprawdę dobry człowiek. Potrafi też zaopiekować się dzieckiem. Po prostu ma w sobie mało chęci do życia. Do działania. Do odkrywania nowego. Ale klockami się bawić lubi ;)
Teraz mały już sam pyta o to, kiedy spędzi weekend u taty. Czasami pozwalam mu nawet zostawać u niego w tygodniu. Do przedszkola mamy taką samą drogę, więc to żadne poświęcenie ze strony któregokolwiek z nas.
Ostatnio jednak coś zaczęło mnie niepokoić.
canva.com
Marcel źle sypiał po powrocie od ojca
To powtarzało się regularnie i w pewnym momencie przestałam już myśleć, że to przypadek. Oczywiście zaczęłam rozmawiać o tym z Marcelem, ale pięciolatek jeszcze nie do końca jasno potrafi przedstawić swoje myśli.
Podpytywałam też o całą sytuację byłego męża. Nie chciałam robić mu przykrości, więc byłam bardzo delikatna i może nie do końca mówiłam wszystko wprost. Wiem, że on nie chciałby w żaden sposób krzywdzić Marcela.
Dalej jednak nie wiedziałam nic. Aż kilka dni temu synek zapytał, czy może spać dziś ze mną. Zgodziłam się oczywiście i szybko wyłączyłam serial, który miałam tego wieczoru skończyć.
Marcel spojrzał na TV i powiedział:
O! Ja to właśnie oglądam z tatusiem zawsze ostatnio. Ale to jest takie straszne, zawsze później długo nie mogę zasnąć.
No i znalazł się winowajca. Mój były mąż oglądał z dzieckiem serial, na myśl, o którym ja sama mam gęsią skórkę. A ja uważałam go za odpowiedzialnego człowieka.
Moja przestroga dla innych rodziców - naprawdę uważajcie, co oglądacie z waszymi dziećmi.
Krysia
