"Synowa nie chce zdjąć mojemu wnusiowi pampka. Nic do niej nie dociera"

"Synowa nie chce zdjąć mojemu wnusiowi pampka. Nic do niej nie dociera"

"Synowa nie chce zdjąć mojemu wnusiowi pampka. Nic do niej nie dociera"

Canva

"Nie mam już siły na te współczesne mamy. Moja synowa też zachłysnęła się mądrościami Internetu i zamiast uczyć dziecko siadania na nocniczek, to czeka, aż ono samo odkryje Amerykę w konserwie i poprosi całym zdaniem o zdjęcie zatankowanej do pełna pieluchy. Latem on się w tej folii ugotuje! Niech sama spróbuje tak chodzić... Tak naprawdę jest chyba zbyt leniwa, żeby podjąć temat... A za trzy miesiące wnusio idzie do przedszkola. Wtedy dopiero będzie wstyd i latanie z mopem..."

Reklama

*Publikujemy list od czytelniczki

Synowa nie chce uczyć dziecka korzystania z nocnika, tylko kisi wnusia w tych okropnych jednorazówkach

Nie wiem, na co ta moja synowa czeka. Ja wychowałam trójkę dzieci i każde około roczku siadało już na nocniczek. Jej obecny mąż też był tak wychowany i jakoś żyje, wyrósł na zdrowego mężczyznę. Ale do niej nic nie dociera.

Nie do wyobrażenia, żeby trzyletniemu dziecku zabronić korzystania z nocnika! Ale u nich w domu tak właśnie jest. Synowa twierdzi, że Bartuś jeszcze ma czas i do osiemnastki zdąży... Na razie ona nie pozwala na wyjęcie nocniczka ze schowka, mimo że wakacje, a po nich czas rozpoczęcia przedszkola, zbliżają się wielkimi krokami.

Synowa mówi, że nie widzi oznak gotowości... tia. Coś czuję, że to wymówka i jej się po prostu nie chce. Tylko dlaczego z jej lenistwa dziecko ma się męczyć w folii na tyłku przez 24 godziny na dobę? Niech sama sobie spróbuje tak funkcjonować...

Dawniej z tetrą nie było tego problemu, latem czasem sama podeschła na pupie. Na upały była idealna, przewiewna i z naturalnych materiałów... Dziś nawet nie chcę myśleć o chemii, która przenika z jednorazówek przez delikatną skórę.

Teraz te biedne dzieci do 3-4 roku życia latają po placu zabaw z grzejącym, ciężkim kompresem wiszącym do kolan i niezmienianym godzinami... My kiedyś przewijaliśmy od razu, nie czekaliśmy, aż się napompuje do pełna. Przykro się na to patrzy.
Teściowa i synowa obrażone patrzą w przeciwne strony Canva

Syn się wymigał, a synowa nie chce zmienić zdania w temacie nocnika

Próbowałam podpuścić syna, żeby to on przejął pałeczkę i wykonał ojcowski obowiązek. Chłopcom łatwiej, gdy tata pokaże w łazience na stojąco, co i jak. Ale syn stwierdził, że to żona jest obeznana z tematem, wytycznymi i on nie zamierza się z nią kłócić. Po czym poleciał do sklepu po następną paczkę jednorazówek.

Z synową też rozmawiałam, starałam się spokojnie i rzeczowo wyłożyć jej swój punkt widzenia. A ona w zaparte, że nie będzie niczego przyspieszać. Jak synek będzie chciał chodzić bez pieluchy i korzystać z nocnika, to sam o to poprosi. Tia, może jeszcze zdaniem podrzędnie złożonym i piękną polszczyzną, a zaraz potem zażąda kieszonkowego.

Muszę porozmawiać o tym z dzieckiem

Poza tym niby jak wnusio ma o ten nocnik poprosić, skoro nigdy nie widział takiego sprzętu na oczy. Ona sama sobie przeczy. Naczytała się w internetach jakichś porad pseudospecjalistów, nie do końca zrozumiała, o co w tej gotowości chodzi, a dziecko musi się kisić w jednorazówkach tyle czasu.

Nie mam na nią siły... Musiałam się wygadać, bo aż się gotuję, gdy znów czuję mdły zapaszek tego chemicznego koktajlu na pupie wnusia.

Obmyśliłam sobie, że następnym razem porozmawiam z dzieckiem. Może łatwiej będzie przekonać wnusia niż jego mamę. Boję się, że za trzy miesiące dopiero będzie płacz, wstyd i latanie z mopem...

Zatroskana teściowa

"Królowe Życia": Rafał Grabias oddaje się swojej ogrodniczej pasji. Wpadł tylko na chwilę na czerwony dywan na premierze filmu "Bliscy". Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/rafalgrabias
Reklama
Reklama