"Partner wszędzie szuka oszczędności, ale ostatnio już przesadził"

"Partner wszędzie szuka oszczędności, ale ostatnio już przesadził"

"Partner wszędzie szuka oszczędności, ale ostatnio już przesadził"

canva.com

"Czasy są trudne i wszyscy o tym wiemy. Ja jestem osobą, której nikt nie uczył oszczędzania, bo nie odczułam nigdy, jak to jest, kiedy brakuje pieniędzy. Ale kiedy poszłam na swoje, okazało się, że samodzielne życie wcale nie jest takie łatwe. O tym wiedział już mój partner, który od zawsze był takim ciułaczem. Starał się oszczędzać na wszystkie możliwe sposoby i cieszyłam się, że tak jest, bo dzięki temu mógł racjonalnie zadbać o nasze finanse. Wiele się od niego nauczyłam, jednak ostatnio stwierdzam, że jego oszczędzanie stało się wręcz manią. Kiedy usłyszałam, czego on ode mnie oczekuje, stwierdziłam, że to już naprawdę gruba przesada".

Reklama

*publikujemy list czytelniczki

Nigdy nie umiałam oszczędzać

To chyba największa z moich wad, ale tego oszczędzania trzeba się nauczyć, a u mnie w domu zawsze były pieniądze. Ja nie musiałam sobie niczego odmawiać, a to trudna sztuka.

No i poznałam Macieja, który oszczędzał wręcz obsesyjnie, ale na początku wcale mi to nie przeszkadzało. Stwierdziłam, że to super, że potrafi tak dbać o finanse. Pokazał mi co zrobić, żeby okazało się, że mam więcej pieniędzy, niż myślę, że mam.

Po pół roku spotykania się z nim poszliśmy na swoje. To było moje pierwsze mieszkanie poza domem.

Na początku skorzystałam ze wsparcia rodziców, którzy wyłożyli nam pieniądze na kaucję i zapłacili za mieszkanie za trzy miesiące z góry.

Zabrałam też z domu sporo różnych zapasów. To miał być czas, w którym nauczę się odpowiednio gospodarować pieniędzmi i przewidywać wydatki.

świnka skarbonka i pieniądze obok canva.com

To nie było takie trudne

Tak myślałam w pierwszym miesiącu, kiedy pieniądze wydawaliśmy tylko na jedzenie i swoje zachcianki, bo resztę mieliśmy od rodziców. Jednak drugi miesiąc pokazał mi, jak wygląda prawdziwe życie na swoim.

W dodatku dostaliśmy też pierwszy rachunek za wodę - myślałam, że się załamię. Maciej wtedy powiedział, że musimy zrezygnować z wanny. Kąpiele w wannie zostawimy sobie na sobotę, a przez resztę dni będziemy korzystać z prysznica. Okazało się, że to skuteczny sposób na oszczędzanie, bo kolejny rachunek był sporo mniejszy.

Przyjrzeliśmy się też naszym zakupom.

Okazało się, że idziemy do sklepu bez gotowego pomysłu na jedzenie. Dodatkowo chodziliśmy tam zdecydowanie za często, bo nawet codziennie.

Usiedliśmy razem i zaplanowaliśmy obiady na cały tydzień, do listy dopisaliśmy inne, niezbędne produkty i udało nam się wydać na tygodniowe zakupy tyle, co zazwyczaj wydawaliśmy przez 3 dni. Ten system naprawdę się sprawdził, choć ja czasem byłam zła, że muszę tak wielu rzeczy sobie odmawiać.

Ostatnio Maciej przesadził!

To jego oszczędzanie to już obsesja. Kończył nam się papier toaletowy. Nie było też już ręczników papierowych, a ja potrzebowałam przetrzeć szklankę, zanim schowam ją do szafki. Przyniósł mi ten papier i mówi: "No masz, wytrzyj tym". Zrobiłam to, a później kichnęłam, na co Maciej powiedział: "No przecież masz papier w ręku, wytrzyj nos".

W sumie miał rację. Przecież był tylko mokry od wody. Ale następnie mój partner dodał: "A teraz go schowaj i wykorzystasz, jak pójdziesz do toalety". No tego było już za wiele! Najpierw myślałam, że żartował i zaczęłam się śmiać, ale szybko okazało się, że on był śmiertelnie poważny.

Dla mnie to już gruba przesada i myślę sobie, że może, zamiast wszystkiego sobie odmawiać, lepiej byłoby po prostu znaleźć lepszą, albo drugą pracę?

Asia

5 sposobów na oszczędzanie pieniędzy, dzięki którym można odłożyć naprawdę sporą kwotę!
Źródło: CANVA
Reklama
Reklama