"Mąż oszczędza na wszystkim. Podstawia miskę pod kapiącym kran, aby później... Aż szkoda gadać!"

"Mąż oszczędza na wszystkim. Podstawia miskę pod kapiącym kran, aby później... Aż szkoda gadać!"

"Mąż oszczędza na wszystkim. Podstawia miskę pod kapiącym kran, aby później... Aż szkoda gadać!"

canva

Zawsze cieszyłam się z tego, zanim poślubiłam Marka, że jest tak oszczędną osobą i potrafi naprawdę zadbać o siebie, mimo że nie zarabia zbyt dużo, ale po ślubie okazało się, że to, co było zaletą, stało się wadą. Mam nadzieję, że mój mąż w porę się opamięta, bo może przez to jego skąpstwo dojść do końca naszego małżeństwa.

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Czy to powód do rozstania?

Gdy poznałam Marka, bardzo imponowało mi to, że zarabiając najniższą krajową, potrafi nie tylko zarobić na to, aby mieć na naszą randkę, ale także odpowiednio się ubrać i być naprawdę zadbanym mężczyzną. Dopiero po latach zrozumiałam, że to wszystko jest okupione nie tylko dobrą organizacją, ale mam wrażenie, że skąpstwem i pazernością. Zobaczyłam zupełnie inne oblicze mojego partnera...

Z rozrywkowego i naprawdę fajnego faceta zmienił się w kogoś, kto ogląda każdą złotówkę z dwóch stron i żałuje mi nawet na najbardziej podstawowe produkty spożywcze i wytyka mi masę błędów, które moim zdaniem nie są w ogóle czymś złym. Mieszkamy w kamienicy w mieszkaniu po mojej babci i generalnie płacimy bardzo niski czynsz, ale Marek uważa, że i tak za dużo wydajemy, dlatego pod kapiący kran podstawia miskę i po dwóch dniach gdy zapełnił się ona cała i korzystamy z niej przy myciu naczyń.

blondynka z założonymi rękoma na twarzy leży w łóżku canva.com

Generalnie nie mamy zmywarki, bo zdaniem Marka jest to strata pieniędzy i mój mąż zachęca do tego, aby jak najdłużej chodzić w ubraniach, aby nie musieć ich zbyt często prać... Korzystanie ze światła jest równie ciekawe. Włączamy je bardzo późno, a do tego czasu, być może będziecie zaskoczeni, ale zapalamy w domu świeczki. Na mieście nie jadamy kompletnie i ja już zapomniałam, jak to jest być na jakiejkolwiek randce, ponieważ mój mąż na żadną mnie nie zaprosił od dnia ślubu.

Nie ma także mowy, abym kupiła sobie coś nowego. Wszystko, co mam, pochodzi z garderoby mojej siostry albo z mojej starej szafy. I według niego nie ma żadnego problemu, ale ja przyrzekłam sobie, że jeśli przy następnej rozmowie on nie zreflektuje się, że jest coś z nim nie tak, to od niego odejdę. Nie mogę tego wszystkiego po prostu dłużej znieść. Chcę normalnej relacji, w której liczą się także moje potrzeby, a nie tylko to, co chce mój mąż. Ja już nie mam pomysłu na to jego zachowanie. Jak sprawić, aby się ogarnął?

Zaniepokojona Małgosia

Jak dziś wygląda Renata Przemyk? W tym roku skończyła 57 lat! Niewiele się zmieniła, prawda? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama