"Nie miało mnie być w tamtym pociągu, ale ta podróż odmieniła moje życie"

"Nie miało mnie być w tamtym pociągu, ale ta podróż odmieniła moje życie"

"Nie miało mnie być w tamtym pociągu, ale ta podróż odmieniła moje życie"

canva.com

"Nigdy nie wierzyłam w przypadki. Niby nie jestem przesądna i nie spluwam trzy razy za lewe ramię, gdy przez drogę przebiegnie mi czarny kot, ale jednak wierzę w przeznaczenie i to, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś. Ależ byłam zła tamtego dnia! Wszystko było nie tak, jak miało być, a ja prawie eksplodowałam z tego stresu. Nie umiałam wyluzować i dosłownie gotowało się we mnie wszystko. Gdyby ktoś się wtedy do mnie odezwał, na pewno by oberwał. Teraz jednak wiem, że los wcale ze mnie nie zadrwił. Przecież mnie nie miało być w tamtym pociągu, a ta podróż tak naprawdę odmieniła moje życie".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Lubię mieć wszystko poukładane

Nie jestem może jakąś perfekcjonistką, ale kocham planować. Dla mnie nie ma dnia bez planu i być może po prostu nie potrafię być spontaniczna, ale to wiele ułatwia. Nie mnożą się zaległości w żadnej kategorii, a ja po prostu jestem spokojna.

Wybuchowa ze mnie osoba, mam tego świadomość. Wiem, że niełatwo ze mną żyć, a już na pewno współpracować. Jestem wymagająca i bezpośrednia, nie każdy potrafi to znieść.

Kiedy gdzieś jadę, przygotowuję się do tego minimum tydzień. Oczywiście mowa o krótkich wyjazdach, bo długie wyprawy to inna bajka. Czasami planuję je nawet przez pół roku.

Tym razem planowałam jedynie podróż służbową.

Wszystko było nie tak

Najpierw zepsuło mi się auto, co już wprawiło mnie w zły nastrój. Nie było opcji, żeby czekać na nie u mechanika, sprawdziłam szybko pociągi i wybrałam najlepsze połączenie - z przesiadką. Nienawidzę tego.

Nauczyłam się przez ostatnie lata żyć wygodnie, a przede wszystkim nie być od nikogo zależną. Podróż pociągiem to było dla mnie wyzwanie.

Na stacji przesiadkowej o mało nie wsiadłam do innego pociągu, ale udało się! Gdy już usiadłam na swoim miejscu, trochę ochłonęłam.

Choć dalej byłam zła i zdenerwowana, że nie zdążę. Miałam się spotkać z ważnym klientem w stolicy. Chciałam wyglądać profesjonalnie i zajechać pod umówione miejsce własnym autem, a nie taksówką. No ale musiałam to przełknąć.

Spotkanie przebiegło pozytywnie. Podpisałam nowy kontrakt i postanowiłam się za to nagrodzić. Nie wróciłam tego dnia do domu, poszłam do SPA i zostałam na noc w hotelu.

Zanurzyłam się w wannie i postanowiłam sprawdzić na portalach informacyjnych, co działo się w ciągu dnia. Wtedy mnie OTRZEŹWIŁO!

kobieta w pomarańczowej bluzce jedzie pociąiem canva,com

To musiało być przeznaczenie

Okazało się, że na trasie, którą miałam jechać autem, był poważny wypadek. Zdjęcie pokazana na portalu były tak drastyczne, że wręcz nie mogłam na nie patrzeć. W wypadku uczestniczyło kilka aut, wiele osób zginęło na miejscu.

A co, jeśli mój samochód by się nie zepsuł? Poczułam się tak, jak bym właśnie tamtego dnia oszukała przeznaczenie.

Zrozumiałam, jak kruche jest życie. Że dziś jesteśmy, a jutro może nas nie być. I zaczęłam żyć inaczej. Nie jestem już taką perfekcjonistką. Nie planuję wszystkiego. Bywam spontaniczna i żyję chwilą.

Nie pracuję już tyle, a czas, który normalnie poświęcałabym na nowe projekty, teraz poświęcam bliskim. I muszę przyznać, że jestem teraz najszczęśliwsza. Nigdy nie czułam się tak wspaniale.

Mogę to podsumować jednym zdaniem: tamta podróż naprawdę odmieniła moje życie.

Spełniona kobieta

Oryginalne stylówki Marzeny Rogalskiej prosto z szalonej podróży po USA! Dziennikarka zabrała ze sobą modne propozycje?
Źródło: instagram.com/marzena_rogalska
Reklama
Reklama