Michael J. Fox od trzydziestu lat cierpi na chorobę Parkinsona. Aktor kojarzony przede wszystkim z kultowego "Powrotu do przyszłości" założył fundację, która finansuje badania tą nad chorobą. Niestety on sam w walce z tym nierównym przeciwnikiem na razie pozostaje bezradny. W najnowszym wywiadzie zdobył się na bolesne wyznanie.
Michael J. Fox zachorował w bardzo młodym wieku
Michael J. Fox usłyszał straszną diagnozę w 1991 roku. Przez kolejne lata udawało mu się naprawdę nieźle funkcjonować, zagrał w kilkudziesięciu filmach i serialach. Po raz ostatni jako aktor pojawił się na małym ekranie w 2018 roku, występując w serialu "Designated Survivor".
Dramatyczne słowa o chorobie i śmierci
Jednak w ostatnich latach stan zdrowia Michaela J. Foxa bardzo się pogorszył, a aktor otwarcie mówi o bólu, kontuzjach i problemach z codziennym funkcjonowaniem. W najnowszym wywiadzie, którego 62-letni aktor udzielił telewizji CBS, Michael J. Fox szczerze wyznaje, że obecnie jego samopoczucie pogarsza się z dnia na dzień:
Nie będę kłamał. Jest ciężko. Jest coraz ciężej. Trudniej. Każdego dnia jest coraz trudniej.
Aktor wprost mówi, że jest świadom nadchodzącej śmierci:
Nie dożyję osiemdziesiątki.
Nie umiera się na Parkinsona. Umiera się z Parkinsonem. Więc o tym myślę.
Michael J. Fox działa w imieniu osób dotkniętych chorobą Parkinsona. W 2000 roku założył fundację, która zbiera fundusze na finansowanie badań nad tą chorobą.