"12-letni syn dostaje 500 zł kieszonkowego, a teściowa kręci na to nosem. Czy ja jej zaglądam do portfela?"

"12-letni syn dostaje 500 zł kieszonkowego, a teściowa kręci na to nosem. Czy ja jej zaglądam do portfela?"

"12-letni syn dostaje 500 zł kieszonkowego, a teściowa kręci na to nosem. Czy ja jej zaglądam do portfela?"

canva.com

"Nie widzę nic złego w tym, żeby mój syn dostawał takie kieszonkowe, jeśli mnie na to stać. Jeśli teściowa uważa, że jest to coś złego, to niech nie wypowiada się o tym głośno tylko zachowa te złote myśli dla siebie".

Reklama

*publikujemy list naszej czytelniczki

Moje dziecko i ja daję kieszonkowe!

Nie pochodzę z bogatego domu i zawsze nam czegoś brakowało, dlatego przysięgłam sobie, że jeżeli będę miała kiedyś dzieci, to będę chciała dać im wszystko, co najlepsze i nawet kosztem siebie, aby one nie doświadczyły tego co ja w dzieciństwie. Na szczęście mój mąż miał podobne zdanie, co do wychowania, więc zgadzaliśmy się w tej kwestii i dzięki temu mieliśmy wspólny front, którego od lat się trzymaliśmy, ale gdy przychodziło nam spotykać się z teściową, to bardzo często dochodziło do kłótni. Ona nie potrafiła zrozumieć, że chce dać swojemu synowi wszystko, co najlepsze, a ja rozumiem to tak, że przez to, że daję mu pieniądze, których ja kiedyś nie dostawałam, dbam o niego po prostu.

Na początku zastanawialiśmy się z mężem czy dawać Sebastianowi pieniądze, czy po prostu kupować mu to na co będzie miał ochotę, ale uznaliśmy, że lepiej byłoby, aby sam gospodarował jakimś budżetem. Skończyło się na tym, że nasz 12-letni syn dostaje od nas 500 zł miesięcznie na swoje wydatki i wchodzi w to przede wszystkim jego życie związane z zabawą, czyli kino, gry komputerowe czy wyjścia z kolegami. My zapewnialiśmy mu tak jak do tej pory jedzenie, co jest oczywiste i zrozumiałe, kosmetyki, naukę, rozwój i kursy.

beżowy portfel trzymany w kobiecych dłoniach canva.com

Teściowa zszokowana wysokością kieszonkowego

Nie chcieliśmy mówić o tym, ile dajemy Sebastianowi kieszonkowego, bo wiedzieliśmy, że teściowa będzie kręciła nosem no i faktycznie tak było. Podczas jednego z ostatnich spotkań rodzinnych Sebastian wygadał się, że kupił sobie dwie gry po 250 zł i nic mu już nie zostało z miesięcznego budżetu, co łatwo było przeliczyć i dojść do tego, że nasz syn ma 500 zł miesięcznie od nas.

Teściowa spojrzała na mnie z oburzeniem i zapytała, czy to prawda, więc przytaknęłam, a ona zaczęła kręcić oczami i robić dziwne miny tak jakbyśmy co najmniej kogoś skrzywdzili tym, jak wychowujemy swoje dziecko. Gdy Sebastian wyszedł do toalety, ona zaczęła prawić morały, że dziecko będzie rozpuszczone i nie będzie nigdy szanowało pieniądza, a przy okazji będzie się wywyższać i podchodzić oceniające do drugiego człowieka.

Gdyby Basia miała więcej czasu i chęci, to widziałaby, że Sebastian jest bardzo empatycznym młodym człowiekiem, który pomaga nie tylko kolegom, ale także zwierzętom w schronisku i osobom starszym. Rozmawiamy ten temat z mężem i nie mamy zamiaru zmniejszyć kieszonkowego, a nawet w przyszłości będziemy je zwiększać i mam nadzieję, że teściowa nie będzie się wtrącać wychowanie naszego dziecka.

Wiktoria z Warszawy

Tradycyjne imiona nie dla każdego są atrakcyjne. Ci rodzice postanowili pójść krok dalej i nazwali bardzo nietypowo swoje dzieci. 15 przykładów oryginalnych imion. Znasz któreś?
Źródło: www.pexels.com
Reklama
Reklama