"Lubię dobrze zjeść i zawsze tak było. Mój mąż doskonale o tym wiedział. Poznaliśmy się na studiach i już wtedy byłam przy kości. Niestety, teraz nagle uznał, że powinnam się za siebie wziąć i schudnąć. Zabronił mi jeść słodycze. Twierdzi, że to mój największy problem".
*Publikujemy list od czytelnika
Mąż zabrania mi jeść słodycze
Uwielbiam dobrze zjeść. Tak naprawdę już jako dziecko miałam świetny apetyt. Przyznam, że rzeczywiście jem sporo słodyczy i to z pewnością przekłada się również na mój wygląd. Nie uważam jednak, żebym była gruba. Owszem, mam parę nadprogramowych kilogramów, ale bez przesady. Poza tym wyglądam tak od zawsze. Nie rozumiem, dlaczego nagle mój mąż uznał, że powinnam się zmienić. Przecież wiedział, jakie mam nawyki żywieniowe, a także jak wyglądam, zanim poprosił mnie o rękę.
Nigdy też nie mówiłam, że chcę schudnąć czy zmienić swoją dietę. On oczywiście wielokrotnie mnie do tego namawiał, jednak ja byłam nieugięta. Teraz nagle zabronił mi jeść słodycze. Powiedział, że po prostu nie będzie ich kupować, a rzeczywiście to głównie on robi zakupy. Ja nie pracuję, ponieważ zajmuję się dziećmi w domu. Przyznam, że jestem zaskoczona tym, jak się zachował.
canva.com
Czy powinnam go posłuchać?
Już sama nie wiem, co powinnam zrobić. Czy dobrym pomysłem będzie podprządkowanie się do jego woli? Powinnam go posłuchać, przestać jeść słodycze i rzeczywiście schudnąć? A może lepiej będzie postawić na swoim? Zmiana nawyków żywieniowych będzie dla mnie problematyczna i nie mam na to ochoty.
Kiedy on oznajmił mi te nowiny, ja zaczęłam się śmiać. Początkowo uznałam to za żart. Szybko jednak okazało się, że mąż mówi całkiem poważnie. Kiedy robiłam listę zakupów i kazałam mu wziąć czekoladę, on podkreślił, że tego nie zrobi, bo mam schudnąć.
canva.com
Sama nie wiem, co robić
Jest mi przykro, że nie podobam się mężowi i chce, żebym się dla niego zmieniała. Czuję się naprawdę bardzo dobrze w swoim ciele, więc nie rozumiem, dlaczego miałabym schudnąć. Poza tym uwielbiam jeść słodycze i nie wyobrażam sobie porannej kawy bez słodkiego ciastka z czekoladą.
Sama nie wiem, co powinnam zrobić w tej sytuacji. Jesteśmy małżeństwem od kilku lat, więc rozstanie absolutnie nie wchodzi w grę. Mamy dzieci i jesteśmy na ogół szczęśliwi. Chciałabym jednak podobać się mojemu mężowi, a przy tym zależy mi też na tym, aby akceptował mnie taką, jaka jestem.
Smutna żona
