„Mój brat całkowicie zerwał kontakt z rodziną. Wszystko przez pieniądze i jego żonę”

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Brat i siostra oddalili się od siebie przez status materialny

Wiktor jest ode mnie młodszy o sześć lat i choć jako dziecko z całego serca marzyłam o młodszej siostrze, to bardzo szybko przekonałam się, że posiadanie młodszego brata również może nieść za sobą dużo satysfakcji. Podobno nie obeszło się bez etapu zazdrości i rywalizacji o uwagę, lecz trwał on tylko przez bardzo krótki czas.

Mimo sporej różnicy wieku traktowałam go jak równego sobie, co bardzo dobrze wpłynęło na nasze relacje, gdy kończyłam szkołę średnią, a Wiktor wchodził w trudny okres dojrzewania. Pamiętam, że tylko ja była w stanie przemówić mu do rozsądku.

Dziś wspominam te czasy z łezką w oku i byłabym w stanie poświęcić wiele, aby ta łącząca nas wtedy nić porozumienia nigdy się nie przerwała. Wciąż nie dociera do mnie to, że mój brat całkowicie zerwał kontakt z rodziną. Wszystko przez pieniądze i jego żonę, która chce obracać się tylko w towarzystwie ludzi na tym samym poziomie, co ona. Ja do takiego poziomu nie mam zamiaru się zniżać, więc to, że bratowa mnie nie lubi, jest akurat najmniejszym problemem...

canva.com

Sukces zmienił Wiktora nie do poznania

W naszym domu rodzinnym nigdy niczego nie brakowało, ale nie było też nie wiadomo jakich luksusów. Żyliśmy normalnie, skromnie, jak wiele polskich rodzin. Wiktor miał z tym duży problem i gdy na poznał na studiach swoją obecną żonę, to bardzo długo zwlekał z przedstawieniem jej najbliższej rodzinie.

Ta dziewczyna pochodzi z bardzo zamożnego domu, w którym nikt raczej nie ogląda każdej złotówki ze wszystkich stron. To był ten moment, kiedy to zauważyliśmy, że mój brat zaczyna się od nas izolować. Przełomowym momentem było zakończenie studiów, bo rodzice przestali już być mu potrzebni jako sponsorzy jego edukacji.

Obecnie ma 28 lat, mieszka na drugim końcu kraju i po prostu nie utrzymuje kontaktu zarówno z rodzicami, jak i ze mną. Pracuje w firmie swojego teścia, dużo podróżuje, co chętnie relacjonuje na Facebooku, ale nie pamięta o urodzinach mamy czy taty. Widzę, jak oni cierpią i serce pęka mi na pół. Sukces zmienił mojego brata w pozbawionego empatii bezwzględnego człowieka, który za pieniądze dałby się pokroić. Gdzie zmierza ten świat?

Monika