"Moja teściowa wygląda lepiej ode mnie. Czuję się przy niej jak jej cień!"

*Publikujemy list od czytelniczki.

Moja teściowa wygląda lepiej ode mnie

Moja teściowa to bardzo atrakcyjna kobieta! Jeszcze zanim poślubiłam Konrada, zauważyłam, że choć jego mama jest już po 60-stce, przywiązuje wagę do ubioru i wyglądu. Myślałam jednak, że to jedynie zaleta i nigdy nie przypuszczałam, że to może być problemem!

Ja też zawsze lubiłam dobrze wyglądać, jednak wszystko zmieniło się po narodzinach naszych dzieci. Obecnie jestem mamą bardzo żwawego 2-latka i 3-latki. Niestety dwoje małych dzieci i obowiązki z nimi związane trochę mnie przerosły!

Często zdarza się, że biorę prysznic co drugi dzień, a włosy myję za 4 dni, bo zwyczajnie w świecie nie mam na to czasu! Przy dzieciach ledwo zdążam zjeść śniadanie, a o wypiciu kawy mogę jedynie pomarzyć! Tyle jest roboty!

Canva.com

Ostatnio teściowa trafiła na ten mój dzień "bez prysznica"! Czułam się i wyglądałam okropnie. W kompletnym nieładzie wyszłam z dziećmi na spacer i wtedy zadzwoniła Krystyna. Słodkim głosem obwieściła mi, że ma chwilę wolnego i może się mną spotkać. Szczerze mówiąc, średnio miałam na to ochotę, ale zgodziłam się, bo głupio było mi odmówić.

Krysia lubi się dobrze i młodzieżowo ubrać! Tak też było i tym razem. Muszę przyznać, że wyglądała świetnie i o wiele lepiej ode mnie. Teściowa włożyła kolorowe spodnie w kwiaty, różową bluzkę i jeansową kurtkę oraz płaszczyk. Ubrała się, szczerze mówiąc jak nastolatka, ale wyglądała świeżo i naturalnie. Gdy ją zobaczyłam, to oniemiałam! Gdy do mnie podeszła od razu poczułam zapach drogich perfum.

Przy teściowej dotarło do mnie, jak bardzo źle ja wyglądam! Szczerze mówiąc, czułam się przy niej jak jej cień! Miałam na sobie sprane wyciągnięte dresy i zmechacony sweter. Włosy zwinęłam w kitkę. Jak wspomniałam, nie wzięłam tego dnia prysznica, więc nie czułam się, delikatnie mówiąc estetycznie.

Teściowa chwilę z nami pochodziła, jednak niespecjalnie pomagała mi z dziećmi. Gdy tylko Marcel do niej podchodził, ona odsuwała się, bo nie chciała, by zabrudził jej nową jasnoróżową bluzkę!

Szczerze mówiąc, wymęczyłam się na tym spacerze z teściową. Nie dość, że musiałam cały czas uważać na dzieci, by nic im się nie stało, to jeszcze musiałam prowadzić konwersację z teściową! Za taką pomoc to ja dziękuję.

Teściowa powiedziała mężowi o moim wyglądzie!

Jakoś wytrzymałam ten spacer, ale to, co później zrobiła teściowa, dobiło mnie doszczętnie! Okazuje się, że po spacerze zadzwoniła do syna i powiedziała mu, że kompletnie o siebie dbam!

Krystyna nagadała mu, że gdy mnie zobaczyła, zatkało ją, bo rzekomo wyglądałam jak bezdomna! Teściowa było na tyle "miła", że zasugerowała mężowi, że powinien zastanowić się nad rozwodem ze mną, bo skoro teraz nie mam kompletnie wyczucia stylu, to strach się bać, co będzie później!

Najbardziej mnie dotknęło, że teściowa nawet nie pomyślała, by mi pomóc z dziećmi! Nawet nie wpadła na pomysł, że nie mam czasu dbać o siebie, bo po pracy to ja zajmuję się głównie dziećmi! Mąż wraca do domu dużo później. Teściowa pracuje tylko na pół etatu i po pracy ma czas na mizdrzenie się, bo nie ma żadnych innych obowiązków!

Boli mnie, że najwyraźniej zapomniała, jak to jest być mamą małych dzieci! Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek spotkam się z teściową. Zwyczajnie, nie mam już na to ochoty!

Mama dwójki małych dzieci