„Spotykałam się z mężczyzną, który był księdzem. Nigdy nie czułam się tak doceniona...”

„Spotykałam się z mężczyzną, który był księdzem. Nigdy nie czułam się tak doceniona...”

„Spotykałam się z mężczyzną, który był księdzem. Nigdy nie czułam się tak doceniona...”

canva.com

„Kilkanaście miesięcy leczyłam się z mojego wieloletniego związku, który niestety zakończył się fiaskiem. Wtedy jeszcze nie podejrzewałam, że ta niewyobrażalnie bolesna sytuacja będzie początkiem czegoś, czego nie zapomnę do końca swoich dni. Gdy zakończyłam żałobę po rozstaniu, rzuciłam się w wir randkowania i wtedy właśnie poznałam Mariusza”.

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki

Wyróżniał się na tle innych mężczyzn

Babcia powtarzała mi, że nie warto szukać chłopa na siłę, bo ten, który jest mi pisany, prędzej czy później znajdzie się sam. Ja nie mogłam czekać i moim jednym celem było załatanie dziury po byłym narzeczonym, z którym spędziłam osiem cudownych lat. Zaczęłam więc umawiać się z mężczyznami na niezobowiązujące wyjścia, byle tylko zabić jakoś czas. Zazwyczaj byli koledzy z dawnych lat, ale chętnie korzystałam również z Internetowych portali randkowych. To nie było tak, że żaden facet mnie nie chciał, ale to ja nie chciałam się z nikim wiązać.

Mariusz napisał do mnie dziwną wiadomość, na którą w pierwszej chwili nie miałam ochoty odpowiadać, ale jego tajemnicze zdjęcia rozbudziły we mnie potworną ciekawość. Na żadnym nie pokazywał twarzy, a jedynie zarys sylwetki na tle górskiego krajobrazu. W końcu odpisałam i tak zaczął się nasz flirt, który szybko przenieśliśmy na wielogodzinne rozmowy telefoniczne.

Czułam, że on jest naprawdę wyjątkowy i całkowicie inny od mężczyzn, których spotkałam przez całe swoje życie. Budował atmosferę i nie naciskał na jak najszybsze spotkanie, co nakręcało moją wyobraźnię jeszcze bardziej. Najbardziej urzekło mnie chyba to, że Mariusz zadawał pytania i po prostu słuchał tego, co mam do powiedzenia. Interesował się mnie naprawdę bez łóżkowego podtekstu, a gdy spotkałam się z nim na żywo, to czułam, jakbyśmy znali się od zawsze.

młoda kobieta w zielonej sukience rozkładająca ręce canva.com

Spełniona kobieta: „Spotykałam się z mężczyzną, który był księdzem...”

Nasza znajomość przerodziła się w romans, który dostarczał mi wiele emocjonalnej satysfakcji. Mariusz wspierał mnie całym sobą i bardzo dbał o to, abym rozwijała swoje poczucie własnej wartości. Przy nim nawet przez chwilę nie pomyślałam o moim narzeczonym, który w pewnym momencie uświadomił sobie, że nic już do mnie nie czuje.

Mimo sielanki spokoju wciąż nie dawało mi to, dlaczego Mariusz nie pokazywał twarzy na randkowej aplikacji. Kilka razy o to pytałam, ale zasłaniał się powodami zawodowymi. Prawdę poznałam, dopiero gdy on poinformował mnie, nie możemy się już spotkać, gdyż on wyjeżdża za granicę, aby zacząć wszystko od nowa. Okazało się, że kilka miesięcy temu z porzucił kapłaństwo, czego powodem było wypalenie zawodowe (jeśli tak to można nazwać).

Było mi smutno, ale nie mam do niego żalu. Nie jest mi również wstyd, że spotykałam się z mężczyzną, który był księdzem. Nigdy nie czułam się tak doceniona i nikt nigdy nie nauczył mnie tylu wspaniałych rzeczy, w tak krótkim czasie. Dzięki Mariuszowi poznałam, czym jest prawdziwe szczęście, a tym szczęściem jesteśmy my sami. Każdy z nas nosi je w sobie, lecz odnalezienie go często wymaga ogromnej pracy nad sobą i swoimi słabościami.

Żadna relacja nie dała mi tyle pozytywnej energii.
Spełniona kobieta, 35 lat

Edyta Górniak miała romans z byłym mężem Doroty Szelągowskiej! Pikantna prawda wyszła na jaw! Zobacz ich zdjęcia!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama