"Żona wydała pół pensji na Black Friday. Nie rozumie, że to jedna wielka ściema!"

"Żona wydała pół pensji na Black Friday. Nie rozumie, że to jedna wielka ściema!"

"Żona wydała pół pensji na Black Friday. Nie rozumie, że to jedna wielka ściema!"

CANVA

"No dobra. Przyznać się! Co dzisiaj kupiliście?!
Od tygodnia nie słyszę o niczym innym! Żona wpadła w szał promocji i za nic nie chce słuchać, że ten cały BLACK FRIDAY to podpucha. Zachowuje się jak w transie. Kupiła oczywiście milion niepotrzebnych rzeczy. W Stanach to może faktycznie są promocje, ale u nas, wiadomo, oszukaństwo! Ewka zachowuje się, jakby jej za darmo dawali. Za nic nie chce słuchać, że to ściema!"

Reklama

Żona wydała pół pensji na Black Friday

Widzę, że moja żona jest podatna na te wszystkie marketingowe chwyty. Często kupuje w markecie trzy sery, bo przy kupnie trzech łapię się na promocję. Nie ważne, że po tygodniu mamy już dość jedzenia tego cholernego sera! Było taniej, to wzięła...

Mam wrażenie, że Ci wszyscy marketingowcy, pisząc swoje chwytliwe teksty, testują je na jakieś bliźniaczce mojej Ewki. Ona dosłownie jest wymarzonym konsumentem.

Od tygodnia wszędzie wyskakują reklamy z okazji czarnego piątku... Oczywiście pierwsza kupująca to moja szanowna małżonka. Mamy już nowy toster, choć stary nadal działa, wkrętarkę, choć w życiu nie używałem, no i zapas kosmetyków na rok. Aż boję się zaglądać na konto. Dzisiaj to dopiero będzie się działo!

Napis Black friday z przyczepionymi balonami CANVA

Ewa nie rozumie, że Black Friday to wielka ściema

Przez rok mieszkaliśmy w Stanach. Tam to faktycznie były promocje. Oboje wtedy robiliśmy solidne zakupy, ale to było zupełnie co innego. Sklepy przeceniały rzeczy czasem nawet o 90%. Amerykanie naprawdę potrafią robić przeceny.

Oczywiście moda na Black Friday przyszła też do nas. Na początku faktycznie zdarzało się trafić jakieś perełki. Polak jak to Polak wyczuł biznes. Ludzie nauczyli się, że to niezła okazja do zakupów, a sklepy zaczęły to wykorzystywać. Nie twierdzę, że nie ma żadnych dobrych ofert, ale wszyscy wiemy, że sieci często wcześniej zawyżają ceny po to, żeby tego dnia nagle odjąć 30%.

Niby wszyscy to wiemy, ale wiele osób, jak moja Ewka, traci nagle głowę. Ciekawe ile niepotrzebnych rzeczy nakupi. Potem przez cały rok będzie sobie pluć w brodę i narzekać, że nie ma kasy.

Ja jestem nauczony do robienia listy i kupowania tylko tego, co się na niej znalazło. No naprawdę trudno mi zrozumieć, jak można dawać się tak robić w konia. Wystarczy, że napiszą słowa SALE, a ludzie głupieją i totalnie nie patrzą na ceny.

Co roku to samo i co roku Ewa nie wyciąga żadnych wniosków. Mam znajomego, który pracuje w jednej sieci sklepów obuwniczych i on opowiadał wiele razy, jakie chwyty stosują. Ewa przecież też to słyszała, ale pamięć  widocznie ma krótką.

O nie, może to jest inaczej! Czarna etykietka z napisem BLACK FRIDAY wymazuje jej te wspomnienia ! Nie no śmieje się, ale to jest przesada. Powinni to jakoś unormować.

Mąż Promocjoholiczki

Mieszkania gwiazd: rodzinny dom Wersow na sprzedaż. Willa w stylu kolonialnym aż razi luksusem. Zdjęcia w galerii.
Źródło: instagram.com/frizoluszek
Reklama
Reklama