Cristina Scuccia w 2014 roku zszokowała widzów włoskiej edycji programu "The Voice". Na przesłuchaniach w ciemno zachwyciła jurorów, którzy szybko odwrócili krzesła, chcąc zatrzymać zdolną wokalistkę w show. Jakież było ich zdumienie, kiedy zobaczyli śpiewającą... zakonnicę! Po ośmiu latach Christina ponownie zaskoczyła. Utalentowana zakonnica zrzuciła habit. Czym się teraz zajmuje?
Christina stała się znana jako śpiewająca zakonnica. Wygrała talent show!
Christina Scuccia podbiła serca jurorów wykonaniem piosenki Alicii Keys. Zakonnica bez problemu pokonywała kolejne etapy programu, by ostatecznie wygrać włoską edycję "The Voice". Należąca wówczas do zakonu Urszulanek Christina w finale wykonała przebój "What a Feeling" z filmu "Flashdance".
Swoim udziałem w muzycznym talent show pochodząca z Sycylii Christina wzburzyła część hierarchów kościoła katolickiego. Nie pomógł z pewnością fakt, że na swojej debiutanckiej płycie zamieściła cover utworu "Like a Virgin" Madonny. Co więcej, zakonnica podarowała ten album papieżowi Franciszkowi.
Grabowski/AKPA
Christina Scuccia zdecydowała, że porzuca zakon. Co teraz robi?
Christina Scuccia w ostatni weekend wzięła udział w popularnym włoski talk-show. Kobieta po raz kolejny zszokowała widownię, kiedy okazało się, że nie jest już Urszulanką! Christina porzuciła zakon, co tak tłumaczyła w programie:
Wierzę, że trzeba z odwagą słuchać swojego serca. Zmiana jest oznaką ewolucji, ale zawsze jest przerażająca, bo łatwiej jest trwać w tym, co znane, niż zakwestionować samą siebie.
Kobieta wyjaśniła, że od jakiegoś czasu jest pod opieką psychologa, który pomógł jej zmierzyć się z kryzysem tożsamości. Christina podkreśla, że rezygnacja z zakonu nie oznacza, że porzuca wiarę. Chce jednak walczyć o swoje marzenia, które dotyczą kariery scenicznej. Zwyciężczyni "The Voice" dodała:
Zdecydowałam się pójść za głosem serca, nie myśląc o tym, co powiedzą o mnie ludzie.
Dziś Christina Scuccia mieszka w Hiszpanii, gdzie pracuje jako kelnerka. I jest szczęśliwa.
Myślicie, że uda jej się zrobić karierę?
Źródło: The Guardian
