"Specjalnie latamy na wakacje jesienią, żeby nie zabierać na nie dzieci"

"Specjalnie latamy na wakacje jesienią, żeby nie zabierać na nie dzieci"

"Specjalnie latamy na wakacje jesienią, żeby nie zabierać na nie dzieci"

canva.com

Kochamy nasze dzieci, ale dbamy też o nasze małżeństwo i zrównoważony relaks. Pod pretekstem niższych cen, zawsze jeździmy na wakacje jesienią. Tak naprawdę chodzi o to, żeby dzieci w tym czasie zostały z dziadkami i chodziły do szkoły. To nasza słodka tajemnica... 

Reklama

Po co nam dzieci na wakacjach?

Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem od kilkunastu lat. Mamy dwoje dzieci. Sebastian ma 12 lat, a Wiktoria 8. To nasze ukochane maleństwa i na co dzień robimy dla nich wszystko. Czasami jednak zależy nam na chwili tylko dla nas, co trudno jest osiągnąć, kiedy dom jest pełen! To dlatego już kilka lat temu postanowiliśmy, że na wakacje będziemy jeździć bez naszych pociech.

Z utęsknieniem czekaliśmy, aż Wiktoria pójdzie do szkoły. Wtedy mogliśmy wcielić nasz plan w życie. Wcześniej nie było takiej opcji, bo dziadkowie nie chcieli się zajmować wnukami przez bite dwa tygodnie. Teraz mamy świetną wymówkę. Po prostu wakacje w sezonie jesienno-zimowym są tańsze, od tych w lipcu czy sierpniu, kiedy dzieciaki mają wakacje.

Nie wiem, po co mielibyśmy zabierać ich na nasz urlop. Przecież to czas tylko dla nas. Wtedy możemy się w pełni zrelaksować. Za nikogo nie jesteśmy odpowiedzialni chociaż przez czternaście dni w roku.

zachód słońca nad morzem canva.com

Oczywiście czasami mają do nas pretensje

Oczywiście dzieci miewają do nas pretensje. Też chcieliby zwiedzać świat, jeździć do Turcji, Hiszpanii, Egiptu, Grecji. Tłumaczymy im, że przecież muszą iść do szkoły, że to jest teraz dla nich najważniejsze, a w wakacje mogą pojechać, gdzie będą chcieli.

Dziadkowie z kolei zajmują się wnukami dość chętnie. W końcu Sebastian i Wiktoria są już dość samodzielni, więc nie ma z nimi większych problemów. Wystarczy zrobić im jedzenie i przypilnować, żeby odrobili lekcje. Myślę, że takie małe kłamstewko z naszej strony nikomu nie zrobi krzywdy, a pomaga nam zadbać o nasz komfort psychiczny.

Plaża i morze canva.com

Sami mogą jeździć na kolonie w wakacje

Dzieciaki mogą jeździć na swoje kolonie w wakacje. Zawsze proponujemy im różne rozwiązania. Wiktoria ostatnio była na obozie jeździeckim, bo jazda konna jest jej ogromną pasją. Z kolei Sebastian pojechał na zagraniczną kolonię, gdzie zwiedzał piękną Barcelonę.

Dajemy im możliwości, więc nie powinni mieć do nas pretensji. Gdybyśmy zdradzili im prawdę, na pewno by nam nie wybaczyli. Takie słodkie kłamstewko jeszcze nikomu nie zaszkodziło, a sprawia, że nasza rodzina trzyma się w ryzach!

Kinga Rusin w Australii opływa w luksusy. Widok z okna powala! Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/kingarusin
Reklama
Reklama