"Jestem gruba i mi z tym dobrze. Mam dość osądzających mnie spojrzeń"

"Jestem gruba i mi z tym dobrze. Mam dość osądzających mnie spojrzeń"

"Jestem gruba i mi z tym dobrze. Mam dość osądzających mnie spojrzeń"

canva.com

Od zawsze byłam przy kości. Już jako dziecko musiałam znosić zgryźliwe komentarze. Wielokrotnie próbowałam się odchudzać, jednak starania spełzały na niczym. W końcu, po terapii, zaakceptowałam siebie. A teraz mam dość karcących spojrzeń, dobrych rad i przepisów na fit obiadki! 

Reklama

Jestem gruba i nic Ci do tego

Już jako dziecko ważyłam więcej od moich rówieśników. Być może to predyspozycje genetyczne? Nie mam pojęcia, jednak od zawsze uwielbiałam jeść też słodycze, a moi rodzice mi ich nie żałowali. Czy dziś mam do nich pretensje? Nie! Gdyby nie oni, dziś nie byłabym w tym miejscu, w którym jestem. Choć mogliby przestać cały czas komentować moje ciało i wagę... To przegięcie.

Tak, jestem gruba, mam sporą nadwagę, jednak jest mi z tym dobrze. Oczywiście musiałam do tego dojrzeć. W szkole byłam wyśmiewana, a jako nastolatka nawet wpadłam w depresję i zaliczyłam próbę samobójczą. Na szczęście pomoc przyszła szybko, dzięki czujności mojej mamy.

Później, na studiach, poszłam do psychologa, który mi pomógł pogodzić się sama ze sobą. Oczywiście mam na koncie sporo różnorodnych diet, treningów itp. To wszystko kończyło się fiaskiem.

Kobieta z nadwagą canva.com

Moje ciało - moja sprawa

Doszłam do wniosku, że zdecydowanie lepiej i łatwiej będzie po prostu zadbać o własną psychikę, a nie o sylwetkę. Postanowiłam, że zaakceptuję siebie, nie będę już się głodzić i zamęczać morderczymi treningami. W końcu to i tak nie przynosiło zamierzonych rezultatów. Kiedy schudłam pięć kilogramów, zaraz tyłam siedem.

Moje ciało jest moją sprawą. Nie mam faceta i dobrze mi z tym, wcale go nie potrzebuję. Już mam dość krytycznych spojrzeń na ulicy, wśród znajomych i przyjaciół, a przede wszystkim rodziny. Każdy uważa, że może mi dawać złote rady, a mi jest źle z moim wyglądem. A to nic bardziej mylnego, przecież ja czuję się doskonale w swoim ciele!

Kobieta z nadwagą canva.com

Najgorsza jest rodzinka...

Oczywiście najgorsza jest moja rodzinka. Wszystkie spotkania z rodzicami, ciotkami i kuzynostwem kończą się w ten sam sposób. Po prostu ludzie mnie krytykują. Rzucają komentarze na temat diet, których ostatnio próbowali. Podsyłają mi artykuły na ich temat, przepisy na zdrowe obiadki, a ja wolę zjeść hamburgera oraz kebaba. Nie mam ochoty stać w kuchni przez wiele godzin, żeby przygotowywać sobie pięć posiłków dziennie, po których i tak będę głodna.

Ja odpowiadam im szczerze, jednak to spotyka się z jeszcze większym oburzeniem. Oni nie potrafią zrozumieć, że ja nie chcę nic zmieniać i po prostu czuję się świetnie w swoim ciele. Wtedy patrzą na mnie z politowaniem...

Katarzyna Cichopek odsłania nogi w modnej kreacji. Fani krytyczni: "Peselu nie oszukasz". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/katarzynacichopek
Reklama
Reklama