"Teściowa chce, żebym mówiła do niej mamo! Dla mnie matka jest tylko jedna"

"Teściowa chce, żebym mówiła do niej mamo! Dla mnie matka jest tylko jedna"

"Teściowa chce, żebym mówiła do niej mamo! Dla mnie matka jest tylko jedna"

CANVA

"Jak mówicie do swojej teściowej?
Zacznę od tego, że sądziłam, że będę miała świetną teściową! Mama Adama wydawała się taka wyluzowana i przyjacielska. Wszystko zmieniło się po ślubie. Afera zaczęła się, gdy zapytałam, jak mam się do niej zwracać. Nie wyobrażam sobie mówić do niej mamo. Obraziła się, bo dla niej to oznaka braku szacunku!

Reklama

Pracowałam u przyszłej teściowej

Męża poznałam w pracy. Najśmieszniejsze, że oboje pracowaliśmy u jego matki. Pani Wanda była świetną szefową. To spora firma produkcyjna. Ja byłam handlowcem, Adaś prawą ręką matki.

Wszyscy wiedzieliśmy, że Adam to syn szefowej, a to od razu budziło dystans. Był miłym przystojniakiem o najpiękniejszym uśmiechu świata! Często razem współpracowaliśmy, bo to właśnie on nadzorował mój dział.

Nawet nie wiem, kiedy pojawiło się uczucie. Pewnie dużo wcześniej niż sama przed sobą się do tego przyznałam. Adama nie dało się nie lubić, no i ten uśmiech. Kilka razy zostaliśmy razem po godzinach, bo dopinaliśmy ważny kontrakt. Bardzo się pilnowałam, bo już wiedziałam, że syn szefowej nie jest mi obojętny...

Jednego razu Adam wypalił z grubej rury:

Kasia, nie wiem, czy dam radę z tobą pracować. Przy tobie zaczynam szaleć i zamiast myśleć o kontrakcie, marzę, żeby Cię  pocałować!

Odruchowo podeszłam i zaczęłam go całować. Nie przestaję aż do dziś! Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zamieszkaliśmy razem po miesiącu, a po pół roku okazało się, że jestem w ciąży. Wzięliśmy ślub, a ja poszłam na zwolnienie lekarskie. Z szefową miałyśmy już zupełnie inne relacje. Została moją teściową.

Panna młoda w uścisku z teściową CANVA

Teściowa chce, żebym mówiła do niej mamo

Na weselu nikt nie poruszył tego tematu, a mnie było jakoś tak głupio pytać, jak mam zwracać się do Pani Wandzi. Ja nie miałam rodziców od dawna i Adaś po prostu nie miał teściów. Zapytałam najpierw męża, jak powinnam się zachować. Oboje wiedzieliśmy, że jego mama jest wyluzowana. Poza tym znałyśmy się od lat, również na stopie zawodowej.

Dla mnie najbardziej komfortowe byłoby, gdybyśmy przeszły na "ty". Zebrałam się w sobie i zapytałam wprost. Teściowa z całą stanowczością powiedziała:

No dziecko, nie wyobrażam sobie, żebyś mówiła do mnie inaczej niż mamo. To naturalne, no i co ludzie w firmie powiedzą, jak wrócisz i będziesz się do mnie zwracać jak do obcej?

Powiedziałam, że mamę ma się jedną. Moja dawno zmarła i nie szukam nowej. Pokłóciłyśmy się chyba po raz pierwszy. Jak mam mówić do niej mamo ze względu na dobre opinie w firmie, to niech się wypcha! Nic nie ustaliłyśmy i nadal nie wiem, jak się do niej zwracać. Na razie mówię tak bezosobowo. Może pojawienie się dziecka coś między nami zmieni. Znamy się tyle, że naturalne byłoby przejście na "ty"..."

Synowa Kasia

Przypominamy "pechową" suknię ślubną Joanny Opozdy. Zdjęcia z uroczystości w galerii
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama