"Nie znoszę jej znajomych. Toleruję ich dla dobra naszego związku, ale uważam ich za kretynów"

"Nie znoszę jej znajomych. Toleruję ich dla dobra naszego związku, ale uważam ich za kretynów"

"Nie znoszę jej znajomych. Toleruję ich dla dobra naszego związku, ale uważam ich za kretynów"

canva.com

"Jestem bardzo towarzyską osobą. Wręcz wszyscy uważają, że potrafię się odnaleźć dosłownie w każdej sytuacji. Ale znajomi mojej żony mnie przytłaczają. Gdy tylko otwierają drzwi naszego domu, od razu wkracza do niego wraz z nimi negatywna energia. Toleruję ich dla dobra związku, ale uważam ich za kretynów!"

Reklama

"Nie znoszę jej znajomych"

Kiedy wchodzimy w związek, przyjmujemy tę drugą osobę zarówno z całym bagażem życiowych doświadczeń, jak i z jej znajomościami czy rodziną. Ewelina i Darek mają chyba trochę inny "typ" znajomych. Darek kompletnie nie może dogadać się z przyjaciółmi Eweliny:

Ewelina przedstawiła mi ich mniej więcej po miesiącu naszego związku. Ja jestem zawsze otwarty na nowe znajomości, bo lubię ludzi i zwykle czuję się jak ryba w wodzie w każdym towarzystwie. Ale tym razem było zupełnie inaczej.

Darek od początku nie znalazł z nimi wspólnego języka:

Ja! Wygadany na co dzień koleś, totalnie nie wiedziałem jak rozmawiać z tą bandą.. kretynów! Serio kretynów.

Ja nie wiem, na jakiej podstawie Ewelina wybrała ich sobie jako przyjaciół. Jest inteligentną i oczytaną kobietą, a oni to zwyczajne prostaki.

Ani z nimi pogadać, ani porobić coś ciekawego.

Poza tym wiecznie jęczą i narzekają.

"Toleruję ich tylko dla dobra mojego związku"

Darek wyznał, że przez tych ludzi czasem trochę inaczej patrzy na Ewelinę:

Jak to mówią, z kim przystajesz, takim się stajesz. I ja się szczerze o to boję. Bo co, jeśli Ewelina przejmie jakieś ich zachowania? Ja totalnie sobie tego nie wyobrażam!

Ale ona już śmieszkuje razem z nimi, choć doskonale wiem, że ich żarty jej nie bawią. Jestem o tym przekonany! Ona to zupełnie inny poziom.

Chciałbym ją wyrwać z jej szponów, ale czuję, że nie mam na to wpływu.

przyjaciele wspolnie sie bawia canva.com

"Nie zapraszam moich znajomych, gdy przychodzą przyjaciele
Eweliny"

Idealna sytuacja byłaby taka, gdyby i Darek i Ewelina mogli spotykać się wspólnie w gronie ważnych dla siebie ludzi. Ale jednak tak nie jest:

Ja bym się chyba ze wstydu spalił, gdyby moi znajomi poznali przyjaciół Eweliny. Wiem, że to pozostawiłoby u nich niesmak i boję się, że pomyślą coś złego o mojej żonie.

Najgorsze jest to, że ja z tymi ludźmi muszę się widywać przynajmniej raz w tygodniu. Czuję się wtedy jak pijany. Dosłownie! Choć nie biorę przy nich alkoholu do ust.

A może powinienem? Może to by załatwiło problem i łatwiej byłoby mi ich znieść? Nie mam pojęcia, ale jedno jest pewne. Ja kiedyś po prostu wybuchnę i wyproszę ich z domu. Tak to się skończy!

Co myślicie o tej sytuacji? Lubicie znajomych swoich partnerów?

Reklama
Reklama