"Mój facet flirtuje z innymi kobietami! Twierdzi, że taka jest męska natura i lubi wcielać się w rolę łowcy..."

"Mój facet flirtuje z innymi kobietami! Twierdzi, że taka jest męska natura i lubi wcielać się w rolę łowcy..."

"Mój facet flirtuje z innymi kobietami! Twierdzi, że taka jest męska natura i lubi wcielać się w rolę łowcy..."

zdjęcie ilustrujące/Canva

Wiele osób twierdzi, że tworzenie trwałych związków w dzisiejszych czasach nie jest łatwe, a wszystko przez media społecznościowe i aplikacje randkowe. Zmieniają się również poglądy dotyczące nieformalnych związków, które zresztą nikogo już nie dziwią. Czy jednak flirt z innymi osobami, mając już partnera, jest normalną i akceptowalną sprawą?

Reklama

Do naszej redakcji napisała 27-letnia Paulina, która od 4 lat jest w związku z Adrianem. Zostali parą jeszcze na studiach i z pozoru niewinny flirt oraz wyjścia na kawę szybko przerodziły się w uczucie. Adrian bardzo zabiegał o względy młodej kobiety. Codziennie kupował jej kwiaty, szykował śniadania, zabierał na romantyczne wyjazdy i robił niespodzianki.

Nie miał również problemu z wrzucaniem wspólnych fotek na Instagrama, dzięki czemu Paulina czuła, że jej ukochany nie zamierza jej ukrywać, że to ona jest w centrum jego zainteresowania i nawet przez myśl jej nie przeszło, aby Adrian rozmawiał z kobietami na innej stopie niż po koleżeńsku.

Wydawało mi się, że po prostu trafiłam na faceta bez wad. Od początku układało nam się świetnie, mimo że to ja na początku miałam zawahania czy jestem gotowa na poważny związek. Jednak po dwóch miesiącach randkowania wiedziałam, że to ten jedyny. I czułam to również z jego strony. Znałam jego wszystkie koleżanki, zresztą studiowaliśmy razem i nawet nie zauważyłam, aby spojrzał na inną. Nie chodzi o to, żeby robić ze związku więzienie, ale czułam po prostu, że mu wystarczam i nie ma potrzeby nawet rozmawiać z innymi.

kobieta trzyma mężćzyzne za ręke canva.com

Tak właśnie czuła się Paulina przez pierwsze dwa lata związku. Para zamieszkała razem, ale dawali sobie dużo luzu. Jak 27-latka podkreśla – w związku trzeba czuć się partnerem, a nie więźniem. Dlatego zaczęła się dziwić, dlaczego Adrian przesiadywał po 3 godziny dziennie w toalecie, chodził cały czas z telefonem i nawet na moment nie odłożył go w pobliżu swojej dziewczyny. Niestety prawda okazała się bolesna.

Było to dla mnie dziwne, szczególnie, że nigdy nie czytałam jego wiadomości… Ani w telefonie, ani w laptopie. Szanowaliśmy swoją prywatność, dlatego nie mogłam zrozumieć, co tak przykleił się do swojego iPhona. Kiedyś moja komórka padła, biegłam na spotkanie z przyjaciółką i chciałam zamówić Ubera z telefonu Adriana. Wtedy zauważyłam powiadomienia z Tindera… Stałam i nie wierzyłam w to, co widzę. Adrian szybko wyrwał mi swój telefon, krzycząc, że mam go nie ruszać, że to jego prywatne sprawy. Zażądałam wyjaśnień. Tłumaczył się, że ściągnął aplikację randkową dla żartów, że to taka natura mężczyzny, który lubi „zdobywać”. Nie spotkał się z żadną z kobiet, skończyło się na delikatnym flircie online, ale czy to nie jest już zdrada?

Paulina ma wątpliwości, czy powinna rozstać się z Adrianem z tego powodu. Czy skreślić wspólnie przeżyte 4 lata przez rozmowy z nieznajomymi dziewczynami? 27-latka twierdzi, że nie mają żadnych problemów w związku, są zgranym duetem, mogą na siebie liczyć i nigdy się razem nie nudzą. Mimo wszystko, jej koleżanki radzą jej zakończyć tę, według nich, niezdrową relację.

Jak myślicie, warto skreślać związek z takiego powodu? A może potraktować takie zachowanie jako zdradę?

Co zrobić, aby cieszyć się z małżeństwa? Jak uniknąć rozwodu? Te porady sprawią, że znów się w sobie zakochacie i docenicie! Zobacz galerię!
Źródło: unsplash.com
Reklama
Reklama