"Syn mówi do nas i do dziadków po imieniu. Dla mnie to nic dziwnego, ale teściowa jest oburzona"

"Syn mówi do nas po imieniu"

Rodzice Kajetana nie mają nic przeciwko temu, że syn, zamiast nazywać ich "mamą" i "tatą", mówi do nich po imieniu:

Jakoś od początku tak było. Wprawdzie pierwsze słowa Kajtka to była i "mama" i "tata" i czasami tak na nas wołał, ale kiedy już lepiej nauczył się mówić, to zawsze nazywał nas po imieniu.

My tak do tego przywykliśmy, że chyba już nie wyobrażamy sobie z mężem, jak mogłoby być inaczej, choć ludzie faktycznie dziwnie na nas patrzą.

Kiedyś pewna pani myślała nawet, że są rodzeństwem:

Miałam 19 lat, gdy urodziłam Kajtka. Teraz mam 24, a on 5. Zdarzają się przecież takie różnice wieku między rodzeństwem.

Kiedyś podczas zakupów, wypadły mi chusteczki nawilżane z kosza na zakupy. Pewna pani powiedziała wtedy do kajtka: "Zobacz, siostrze wypadły chusteczki, podaj jej szybciutko". Słyszała wcześniej, jak syn mówił do mnie po imieniu.

canva.com

"Teściowa jest oburzona"

O ile Sara i Jakub nie mają problemu z tym że syn mówi do nich po imieniu, o tyle rodzice Jakuba już ten problem mają:

Kajtek do dziadków też tak mówi. Nie ma "babciu" ani "dziadku" i teściowie uważają, że to wyraz braku szacunku do nich.W pewnym momencie nawet namawiałam Kajetana, żeby się przestawił, ale on już nawet nie potrafi.

Teściowa tak krzywo na nas patrzy, gdy syn nazywa ją "Barbarą", że coraz rzadziej tam chodzimy.

Co myślisz o tej sytuacji? Czy dziecko powinno mówić do dziadków i rodziców po imieniu?