Dziś uroczyste zakończenie roku szkolnego. Dzieci biegną na nie o tyle chętnie, że po zakończeniu będą mogły już rzucić plecaki w kąt i sięgnąć po nie dopiero za 2 miesiące. Niektóre szkoły nagradzają najlepszych uczniów, a inne tych, którzy nie opuścili żadnego dnia w szkole. Z tej drugiej opcji skorzystała szkoła córki Basi, która jest wręcz oburzona zaistniałą sytuacją.
"Dostali oklaski i nagrody"
Od czasu pojawienia się w Polsce pandemii koronawirusa sporo zmieniło się w edukacji naszych dzieci. Przede wszystkim wielokrotnie zmuszano dzieci do nauki zdalnej - wiadomo, z jakim skutkiem.
Ale sama pandemia rozprzestrzeniała się tak szybko, że właściwie żadne dziecko nie uchowało się przed zachorowaniem. Pojawiły się nieobecności na zajęciach, a dziś niektóre szkoły postanowiły publicznie wyróżnić uczniów, którzy nie opuścili ani jednego dnia:
Dagna była dziś odebrać świadectwo. Skończyła 4 klasę, a uczy się na tyle dobrze, że otrzymała świadectwo z paskiem. Byłam razem z nią na tym zakończeniu, bo wiedziałam, że to dla niej ważne przeżycia i chciałam dzielić z nią te chwile.
Jednak uczniowie, którzy dostali świadectwa z paskiem wcale nie poczuli się wyróżnieni. Ich nazwisk nie odczytano podczas apelu, a świadectwa wręczono im w klasie. Po cichu.
Za to podczas apelu wyczytano nazwiska tych uczniów, którzy w minionym roku szkolnym nie ominęli ani jednego dnia zajęć. I wszyscy mieli bić im brawo!
Basia jest zawiedziona podejściem dyrekcji:
Ja tego nie rozumiem. Jak można nagradzać nieodpowiedzialność? To, że dzieciaki chodziły zasmarkane i z kaszlem do szkoły. No i czego to te dzieci uczy? Że nigdy nie można odpuszczać? Że zawsze trzeba dawać z siebie wszystko nawet kosztem własnego zdrowia? A później te dzieciaki jako już dorosłe osoby nigdy nie zdecydują się nawet na L4 w pracy. Bo przecież nie można!
Czy tak to powinno wyglądać?
Czy uważacie, że szkoła postąpiła odpowiednio? Faktycznie nagradzanie za stuprocentową frekwencję jest niesprawiedliwe?
A może jednak Basia trochę przesadza i w podejściu dyrekcji nie ma niczego złego?
Zaczęły się wakacje. Podsyłamy więc trochę pomysłów na aktywności z dzieckiem.