"Byłam żoną homoseksualisty... Oszukiwał mnie przez 10 lat. Nie zaufam już żadnemu mężczyźnie"

"Byłam żoną homoseksualisty... Oszukiwał mnie przez 10 lat. Nie zaufam już żadnemu mężczyźnie"

"Byłam żoną homoseksualisty... Oszukiwał mnie przez 10 lat. Nie zaufam już żadnemu mężczyźnie"

zdjęcie ilustracyjne/stock.chroma.pl

To, że w Polsce istnieją takie małżeństwa wiadomo nie od dziś. Mężczyźni być może w obawie przed tym, co powiedzą inni i przed wykluczeniem z danej społeczności, próbują ułożyć sobie życie z kobietami. Niestety najczęściej w takich przypadkach po kilku latach dochodzi do tzw. "coming-outu" i okazuje się, że ukochany nie może dłużej walczyć ze sobą. Historia jest o tyle smutna, że pokrzywdzone są dwie osoby - każda z nich w innym czasie. Mężczyzna na pewno walczy ze sobą w trakcie związku z kobietą, a kobieta cierpi, gdy dowiaduje się, że mąż jej nie chce.

Reklama

"Byłam żoną homoseksualisty... Oszukiwał mnie przez 10 lat"

Ania napisała do nas jakiś czas temu i przyznała się, że nie może do tej pory się zebrać w sobie, aby powiedzieć komukolwiek o tym, dlaczego tak naprawdę nie jest dłużej z Jackiem. Mówi wszystkim, że coś się między nimi wypaliło i się nie kochają. Prawda jest jednak taka, że Jacek odszedł do swojego wieloletniego partnera, z którym był na wiele lat prze ślubem z Anią. Pęka jej serce na samą myśl, że nie może przestać o kimś, kto przez tyle lat oszukiwał.

"Nie zaufam już żadnemu mężczyźnie"

To był pierwszy dzień lata. Już planowałam nam wakacyjny wyjazd, na którym chciałam "popracować" z Jackiem nad powiększeniem rodziny. Z samego rana dostałam kawę do łóżka i mój mąż jak gdyby nigdy nic powiedział: "Aniu, jestem gejem. Mam kogoś od 13 lat. Przepraszam, ale muszę odejść. Kochałem Cię, ale nie tak, jakbym tego chciał".

Świat mi zawirował i zachciało mi się wręcz wymiotować z bezsilności. Jeszcze tego dnia się spakował i wyjechał. Błagałam go, zapewniałam, że dam mu więcej swobody. Nie chciał mnie słuchać. Powiedział, że kocha mnie jak przyjaciółkę najlepszą na świecie, ale to nie są emocje, które powinny być między zakochanymi. Od tego czasu minęło kilka miesięcy, a ja cały czas analizuję każdy jego ruch na przestrzeni 10 lat. Próbuję dociec, co zrobiłam źle, a może czy on wysyłał mi jakieś sygnały. Nic mi nie przychodzi do głowy, bo dla mnie wszystko było idealnie... Nie wiem, jak sobie poradzę. Na razie chodzę na terapię, ale wiem jedno - nie chcę więcej stałego związku...

*imiona zostały zmienione
**zdjęcie ma charakter ilustracyjny

Reklama
Reklama