"Gogglebox. Przed telewizorem" Damian Nagana w swoim wpisie na Instagramie twierdzi, że media sieją panikę.

"Gogglebox. Przed telewizorem" Damian Nagana w swoim wpisie na Instagramie twierdzi, że media sieją panikę.

"Gogglebox. Przed telewizorem" Damian Nagana w swoim wpisie na Instagramie twierdzi, że media sieją panikę.

instagram.com/damian_nagana_official/

Damian Nagana to jeden z bohaterów programu telewizyjnego "Gogglebox. Przed telewizorem". Razem z kolegami komentuje programy telewizyjne na anteni TTV. Jak wielu innych celebrytów postanowił skomentować sytuację w jakiej się wszyscy znaleźliśmy w związku z koronawirusem.

Reklama

Wydaje się jednak, że nie do końca zorientował się w temacie...

Sami oceńcie ten wpis. Fani w komentarzach też są podzieleni.

 

Celebryci w mydlanych bańkach mówią #zostańwdomu . Jestem jednym z was i twierdzę, że więcej ludzi umrze z przyczyn ekonomicznych niż potencjalnie umarłoby na tego wirusa. Duża część moich znajomych już straciła pracę lub ich wynagrodzenie zostało mocno zredukowane. Moi znajomi to zwykli ludzie pracujący gdzieś na etat w różnych branżach, niektórzy prowadzą małe biznesy. To co się dzieje, to praranoja. Nie chodzi o samą epidemię, tylko o panikę sianą przez media i rządowe rozporządzenia. Zaraz, zaraz... Jaka epidemia/pandemia? ok 90% zakażonych nie ma praktycznie objawów lub przechodzi coś podobnego do grypy. Kilka % przechodzi to nieco ciężej. Umiera ok. 1-2% zarażonych. Czy to jest powód, żeby zniszczyć całą gospodarkę? Moim zdaniem nie! Mam nadzieję, że rządzący pójdą po rozum do głowy i wybiorą "rozwiązanie szwedzkie". Inaczej uderzy fala samobójstw, morderstwa, kradzieże i "western" na ulicach.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Celebryci w mydlanych bańkach mówią #zostańwdomu . Jestem jednym z was i twierdzę, że więcej ludzi umrze z przyczyn ekonomicznych niż potencjalnie umarłoby na tego wirusa. Duża część moich znajomych już straciła pracę lub ich wynagrodzenie zostało mocno zredukowane. Moi znajomi to zwykli ludzie pracujący gdzieś na etat w różnych branżach, niektórzy prowadzą małe biznesy. To co się dzieje, to praranoja. Nie chodzi o samą epidemię, tylko o panikę sianą przez media i rządowe rozporządzenia. Zaraz, zaraz... Jaka epidemia/pandemia? ok 90% zakażonych nie ma praktycznie objawów lub przechodzi coś podobnego do grypy. Kilka % przechodzi to nieco ciężej. Umiera ok. 1-2% zarażonych. Czy to jest powód, żeby zniszczyć całą gospodarkę? Moim zdaniem nie! Mam nadzieję, że rządzący pójdą po rozum do głowy i wybiorą "rozwiązanie szwedzkie". Inaczej uderzy fala samobóstw, morderstwa, kradzieże i "western" na ulicach.

Post udostępniony przez Damian Nagana (@damian_nagana_official)

 

Rozważ w takim raIe następujące dane, panie ekspercie epidemiologii - 1mln zarażonych, 200k wyleczonych, 50k śmierci. Śmiertelność na poziomie 20-25%. Zanim zaczniesz podawać dane z dupy trochę poczytaj i pomysl, to nie boli. W związku z tym, ze jesteś osoba popularna ze szklanej banki, masz tez pewna odpowiedzialność wynikająca z tego, bo niektórzy uznają Twoje wypowiedzi za istotne.


To mam pomysł, złap gdzieś specjalnie tego wirusa, idź na kwarantannę i dawaj relacje live jak ci zajebiście idzie, jak lekko to przechodzisz, jak przeziębienie zwykle, no dawaj stary, zrób to wtedy mnie przekonasz, a jak nie pyknie to chuj tam wyjątek poteierdza regułę?


100% racji! Cale te zakazy są niezgodne z konstytucją i ustawami, które faktycznie mogłyby mieć poparcie w świetle prawa. Czekam tylko na te wspaniałe wieści jak to Kaczor z Duda i Morawieckim, 3muszkieterowie dzielnie walczyli o nasz kraj i pomogli milionom Polskim firm i pracownikom


Zgadzam się w 100%. Mona działalność już stanęła i przez ta panika nie wiadomo kiedy znów rusze na szlaki turystyczne moimi autokarami

Reklama
Reklama