Gylisa Jayne przestała pracować po narodzinach córki, Lily. Oboje z mężem uznali, że jedna pensja wystarczy im do wygodnego życia. Gylisa kiedyś pracowała jako gosposia, a teraz z radością zarządza własnym domem.
I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie przykre uwagi otoczenia:
Mam wrażenie, że ludzie patrzą na mnie z góry, negatywnie oceniając za to, że nie pracuję. Ich zdaniem to tak jakbym była leniwa. Ale ja widzę to inaczej - twierdzi Gylisa.
Ma wpływ na wszystkie decyzje finansowe w domu:
Pieniądze traktujemy jako nasze - podkreśla mama.
Mimo to znajomi wyrzucają Gylisie, że tak wcześnie porzuciła ambicje zawodowe. Mówią, że jest za młoda, by być "utrzymanką".
Tymczasem 27-latka twierdzi, że decyzja o zostaniu w domu z dzieckiem była najlepszym wyborem. Sądzicie, że zbyt pochopnie się zdecydowała?