"Jestem w kropce. Na święta zabraknie nam kasy na prezenty albo na jedzenie. Z czego zrezygnować?"

Canva

"Myślałam, że w tym roku zorganizuję wigilię własnym nakładem pracy, ale nawet na to budżet nam się nie spina! O świątecznym cateringu i nowych dekoracjach nawet nie mam co marzyć... Jak kupimy dzieciom i reszcie rodziny prezenty, to nie będę miała za co ugotować 12 potraw na wigilię. Jeśli szarpnę się na karpia, łazanki i pierogi, to na podarki od Mikołaja bardzo niewiele zostanie! Nie mam pojęcia, jak z tego wybrnąć".

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: historie@styl.fm. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

W tym roku Wigilia będzie u nas

Na samą myśl o świętach w tym roku słabo mi się robi. Normalnie lubię ten bożonarodzeniowy klimat, ale ten rok jest dla nas feralny pod względem finansowym... Nie dość, że w listopadzie musieliśmy z mężem wybulić półtora tysiąca na dentystę, to jeszcze samochód nam się zepsuł, a rachunek za naprawę pochłonął praktycznie wszystkie oszczędności odłożone na grudzień.

Za niecały miesiąc Boże Narodzenie, a my jesteśmy w czarnej... Wiadomo czym. Jeśli odliczymy normalne comiesięczne wydatki, z naszych pensji zostanie w tym miesiącu niewiele.

Martwię się tym bardziej, że w tym roku Wigilia miała być u nas i mieli przyjechać moi rodzice i rodzice Marka, a także jego siostra z mężem i synkiem. Razem z nami i naszą dwójką dzieci wychodzi 11 osób. Myślałam, że w tym roku kupię nowe dekoracje i część rzeczy zamówię, żeby się z tym samemu nie ciskać (np. pierogi i barszcz).

11 osób to już całkiem sporo ludzi do wykarmienia. Jak jeszcze wziąć pod uwagę, że potraw wigilijnych ma być 12 i każdy powinien każdej spróbować — lista zakupów przed wigilią robi się całkiem spora...

Zaraz trzeba będzie zamawiać karpia i dobrze by było zrobić wcześniej pierogi, żeby grzecznie czekały sobie w zamrażarce. A jeszcze wypadałoby zrobić bigos, groch z kapustą, śledzia i łazanki z makiem, miodem i bakaliami... A na drugi dzień jakieś pieczone mięso.

Canva

Zabraknie nam pieniędzy na Wigilię albo na prezenty. Co wybrać?

Nie mam pojęcia, skąd ja wezmę teraz kasę, żeby to wszystko pokupować i przygotować! Zostało nam do rozdysponowania maksymalnie 500, może 600 zł, i to przy założeniu, że przez cały grudzień oszczędzamy na zakupach. A żadnego kredytu nie zamierzam brać!

Jedno pudełko klocków, które wymarzył sobie mój starszy syn, kosztuje prawie 200 zł... Młodsza córka chce z kolei gadającą i siusiającą lalkę. A jest jeszcze syn szwagierki, jeszcze rodzicom i teściom wypada coś kupić pod choinkę... Nawet jakbym tę sumę podzieliła po równo, to i tak na wszystko nie wystarczy. Nie kupię przecież obciachowych skarpetek albo żelu pod prysznic, bo to wstyd!

I co ja mam teraz zrobić? Posadzić gości przy pustym stole czy kupić dzieciom i całej reszcie rodziny byle jakie, najtańsze prezenty? Tak źle i tak niedobrze! Czy może poprosić mamę i tatę, żeby na dwa, trzy miesiące pożyczyli nam jakieś 2 tys. zł, żebyśmy mogli to wszystko zorganizować, jak należy?

Sama nie wiem, co robić. Niech już będzie styczeń...

Elwira

Paznokcie na Mikołajki 2023 - propozycje najpiękniejszych wzorów i stylizacji!
Źródło: instagram.com/nailartbymm
Zobacz galerię 8 zdjęć

Popularne

Najnowsze