"Babcia poznała Stefana w sanatorium i nagle nie może się zajmować wnukami, bo nie ma czasu"

"Babcia poznała Stefana w sanatorium i nagle nie może się zajmować wnukami, bo nie ma czasu"

"Babcia poznała Stefana w sanatorium i nagle nie może się zajmować wnukami, bo nie ma czasu"

canva.com

"Moja babcia zawsze miała dla nas czas. Chętnie zajmowała się moimi dziećmi i zawsze mogłam na nią liczyć. Kiedy byli chorzy, a ja musiałam iść do pracy, to ona z nimi zostawała. Wszystko się zmieniło, kiedy wróciła z sanatorium. To tam poznała Stefana. Teraz przeżywa drugą młodość, ciągle gdzieś jeździ, chodzi a randki. Stefan ma na nią zły wpływ, bo on już w ogóle nie chce zajmować się wnukami. Ciągle mówi, że nie ma czasu, a moje dzieciaki po prostu za nią tęsknią. Na niej to nie robi wrażenia, teraz myśli tylko o sobie". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Babcia zajmowała się wnukami

Babcia była dla mnie ogromnym wsparciem. Mam dwójkę małych dzieci, które często chorują, co jest zupełnie normalne w żłobku i przedszkolu. To właśnie babcia została z maluchami, kiedy oni byli chorzy, a ja musiałam iść do pracy. To był układ idealny. Ja nie musiałam opuszczać dni w pracy, a maluchy spędzały dużo czasu z babcią, z którą zacieśniali relacje. Poza tym babcia mieszka sama i wielokrotnie podkreślała, że dzięki nam nie czuje się samotna i doskonale się czuje przy dzieciach.

uśmiechnięta babcia canva.com

Teraz ma czas tylko dla Stefana

W końcu pojechała do sanatorium. Sama ją na to namawiałam, ona nie chciała. Zależało mi jednak na tym, żeby zrobiła coś dla siebie. Dziś żałuję, bo na wyjeździe poznała Stefana. On ją całkowicie zmienił. Babcia z nim przeżywa drugą młodość i zachowuje się jak nieodpowiedzialna nastolatka. Ciągle z nim chodzi na randki, jeździ na jakieś wycieczki. Rodzina już całkiem się dla niej nie liczy. Mówi, że nie ma czasu na odwiedziny wnuków, a nawet nie chce słyszeć o tym, żeby zająć się nimi, kiedy są chorzy. Moja kariera wisi na włosku, a ona nic sobie z tego nie robi. Myśli tylko o sobie.

Jak tak można?

Babcia diametralnie się zmieniła i już nie jest tą samą ciepłą i zaangażowaną osobą. W ogóle nie chce się z nami spotykać. Jest mi bardzo przykro, a co najważniejsze, kompletnie nie rozumiem jej podejścia. Dlaczego tak się zachowuje? Przecież wnuczęta są zdecydowanie ważniejsze od jakiegoś obcego faceta. Jest mi przykro, że tak to wszystko wygląda, bo nasz układ był bardzo dobry i po prostu się sprawdzał.

Wkurzona Wnuczka

Dorota Szelągowska zdała egzamin na prawo jazdy po 26 latach. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/dotindotin
Reklama
Reklama