Gdy Dominika poznała swojego byłego partnera, była przekonana, że to właśnie z nim chce spędzić resztę życia i założyć rodzinę. Jednak wszystko zmieniło się, gdy mężczyzna przedstawił ją swojej matce. Wtedy kobieta zrozumiała, że nie jest w stanie żyć w takim związku. Dlaczego?
"Jego matka zniszczyła nasz związek"
Otrzymaliśmy wiadomość od Dominiki, która postanowiła podzielić się z czytelnikami swoją historią. W liście do naszej redakcji wyznała, że zerwała ze swoim chłopakiem przez jego matkę! Co się wydarzyło?
Gdy poznałam Mateusza, byłam pewna, że jest tym jedynym. Zakochałam się w nim po uszy! Przystojny, inteligenty, czuły i żartobliwy - czego chcieć więcej! Szybko zostaliśmy parą i świetnie nam się układało, ale jego matka zniszczyła nasz związek.
Gdy ją poznałam, zrozumiałam, że nigdy nie będę ważniejsza od niej. W jej towarzystwie Mateusz zachowuje się tak, jakbym w ogólne nie istniała. Zawsze stawia matkę na pierwszym miejscu i pyta ją o radę. To upokarzające! Po pewnym czasie czułam się, jakbyśmy żyli w trójkącie. On, ja i jego matka!
"Jak można żyć z maminsynkiem?"
Dominika wyznała, że bardzo się starała, ale nie mogła już dłużej tkwić w związku z maminsynkiem. Mimo iż go kochała, postanowiła odejść.
Próbowałam tolerować zachowanie Mateusza, ale pewnego dnia miarka się przebrała. Mieliśmy jechać do moich rodziców na kolację z okazji rocznicy ich ślubu. Mateusz wiedział o tym od dawna! Nagle zadzwoniła jego mama z prośbą, by przyjechał, bo bardzo potrzebuje jego pomocy. W czym? W naprawie komputera!
I co zrobił? Pojechał, a mnie wystawił! Moich rodziców także! Rozmawiałam z nim na temat jego relacji z matką, tłumaczyłam, ale on nic nie rozumie. Stwierdziałam więc, że dłużej już tak nie mogę i zerwałam. Wciąż go kocham, ale jak można żyć z maminsynkiem?
Myślisz, że Dominika podjęła właściwą decyzję?
Przeczytaj także
"Teściowa mówi, że w naszym domu śmierdzi. Teraz chce u nas posprzątać"
"Będę miała drugą córkę. Cieszyłam się do czasu, aż od wszystkich usłyszałam tylko wyrazy współczucia, że to nie syn..."
"Siostra powiedziała, ile mamy dać pieniędzy na prezent komunijny dla jej córki. Chyba postradała zmysły"