"Od teściowej dostałam prezent, przez który się popłakałam. Podobno chciała dobrze"

zdjęcie ilustracyjne/Adobe Stock

Chyba każda z nas uwielbia dostawać prezenty. Nie ma w tym absolutnie nic dziwnego. Największą radość sprawiają podarunki od serca, które są poniekąd związane z naszymi pasjami oraz charakterem. Oczywiście wiele z nich inspiruje do odkrywania nowych zainteresowań. Niestety są też takie, które mogą sprawić wiele przykrości i być poniekąd narzędziem ataku personalnego. Dobrym tego przykładem jest urodzinowy prezent Moniki, który otrzymała od teściowej.

Wpadka, czy działanie z premedytacją?

Monika podzieliła się z nami przykrą sytuacją, która spotkała ją przy okazji 33. urodzin. Jak sama twierdzi, maż totalnie jej nie rozumie i nie widzi nic złego w zachowaniu swojej matki. Czy swoim prezentem dla Moniki chciała coś przekazać?

Kilka dni temu miałam urodziny. Oczywiście jak co roku przygotowałam z tej okazji skromny poczęstunek dla moich rodziców oraz teściów. Ciasta, sałatki oraz ciepłe przekąski - standardowa rutyna i wydawało mi się, że nic tego dnia nie może mnie zaskoczyć.

Zmieniłam zdaniem w momencie rozpakowywania prezentów. O ile prezent od męża i moich rodziców wywołał u mnie radość, to teściowa swoim podarkiem strzeliła mnie prosto w twarz. Po rozerwaniu kolorowego papieru moim oczom ukazały się pigułki na spalanie tłuszczu, skakanka oraz książka z poradami dla osób borykających się z otyłością.

Podziękowałam i trzymałam swoje emocje na wodzy aż do końca spotkania. Gdy goście opuścili nasze mieszkanie, rozpłakałam się i w zasadzie płakałam przez kolejne kilka dni. Dawno nic nie sprawiło mi takiej przykrości

Mąż po stronie swojej mamy

Mąż Moniki nie widzi problemu. Uważa, że to świetny prezent i wykorzystanie go wpłynie pozytywnie na wygląd i zdrowie jego małżonki. Młoda kobieta zastanawia się nad zwróceniem prezentu i powiedzeniem teściowej tego, co o niej myśli.

Mój mąż uważa, że to dobry prezent i nareszcie ktoś dał mi do myślenia, jeśli chodzi o moją sylwetkę. Jego zdaniem teściowa postąpiła bardzo dobrze, dając tak praktyczny prezent. Ja nie widzę problemu jeśli chodzi o moje ciało. Waga jest jak najbardziej w normie. Jedyne, do czego można by się przyczepić to lekko odstający brzuch i boczki. Mimo wszystko uważam, że to moja sprawa i teściowa jest ostatnią osobą, która ma prawo jakkolwiek sugerować mi potrzebę zmiany aktualnego stanu. Zastanawiam się tylko, czy nie zwrócić teściowej prezentu z przekazaniem kilku słów szczerości.

Myślicie, że teściowa Moniki chciała wbić jej szpilkę tym prezentem? Może to całkowicie nieumyślne działanie?

Popularne

Najnowsze