"Poprosiłam przyszłą synową, żeby nakryła do stołu. Nie myślałam, że tak się zachowa"

"Poprosiłam przyszłą synową, żeby nakryła do stołu. Nie myślałam, że tak się zachowa"

"Poprosiłam przyszłą synową, żeby nakryła do stołu. Nie myślałam, że tak się zachowa"

Canva

"Za cztery miesiące ślub, a ja tak naprawdę mało znam swoją przyszłą synową. Bruno był z nią u nas kilka razy, ale zazwyczaj wpadali tylko na parę godzin. Tym razem zaprosiłam ich na cały weekend. Upiekłam ciasto, nastawiłam rosół i świąteczny obiad, nawet łóżka pościeliłam, jak dobrej gospodyni przystoi. Chciałam, żeby Marzenka czuła się u nas swobodnie, jak w domu. Dlatego pomyślałam, że zaangażuję ją w drobną pomoc, jak nakrywanie do stołu. W końcu to kobiece zajęcie! Co będzie tak siedziała obok Bruna i się nudziła. Jej zachowanie potem sprawiło mi przykrość".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zaprosiłam syna i synową na weekend

Mój starszy syn za 4 miesiące się żeni. Najwyższy czas, bo Bruno ma już 35 lat! Za moich czasów już dawno płaciłby bykowe... Znalazł sobie sympatyczną dziewczynę młodszą od niego o 8 lat. Marzenka jest do tego ładna i ma studia skończone, choć prawdę mówiąc, ja i mój Stasiek mało mieliśmy okazji, żeby ją bliżej poznać.

Ale na to małżeństwo się cieszymy, bo nasz Bruno wygląda na szczęśliwego. Zresztą, mieszkają już razem ze sobą od roku. Przez ten czas byli u nas parę razy na obiedzie albo na kawie, i my u nich dwa razy.

Tym razem jednak zaprosiłam syna i przyszłą synową na cały weekend, licząc na to, że stworzę dobrą okazję, żeby tę dziewczynę bliżej poznać i nawiązać z nią lepszy kontakt. W końcu kochamy tego samego faceta, prawda? Nie wątpię, że ona chce dla mojego syna jak najlepiej. Chciałam po prostu, żeby u nas w domu też czuła się swobodnie, jak u siebie. W końcu niebawem będzie częścią rodziny.

Młoda kobieta w białej bluzce je zupę z talerza. Ma skrzywioną minę Canva

Zachowanie synowej mnie zaskoczyło

Przed tym weekendem posprzątałam, upiekłam ciasto i nastawiłam mój popisowy rosół. Na drugie danie upiekłam mięsa jak na święta! Nawet łóżko im pościeliłam, jak dobrej gospodyni przystoi. Moja nastoletnia córka trochę pomagała.

Gdy Bruno i Marzenka przyjechali, mieli jeszcze czas, żeby się rozpakować przed obiadem. Potem zeszli na dół i siedli przy stole. Pomyślałam wtedy, że Marzenka pewnie się nudzi, siedząc tak bez sensu obok Bruna i nic nie robiąc, więc poprosiłam ją, żeby nakryła do stołu, a ja w tym czasie dokończę tłuc ziemniaki i wyciągnę wszystko z piekarnika.

Chciałam, żeby czuła się u nas swobodnie, jak u siebie. Poza tym to miło, gdyby troszkę mi pomogła. Nikomu jeszcze korona z głowy nie spadła, jeśli porozkłada talerze... Tymczasem zachowanie Marzenki kompletnie mnie zaskoczyło!

Owszem, wstała od stołu, ale wzięła tylko dwa talerze - dla siebie i dla Bruna - i postawiła je przed własnym nosem. Oniemiałam. Nie śmiałam jednak zapytać, co z resztą? Ze mną, z teściem, z młodszą siostrą Bruna? Nawet bym nie zdążyła zapytać, bo zaraz zza stołu wstał mój syn i rozłożył resztę talerzy i sztućców.

Nie wiem, jak nawiązać kontakt z synową

Takie sytuacje były przez cały weekend. Marzenka wcale nie miała inicjatywy, żeby włączyć się w choć niewielką pomoc swojej przyszłej teściowej... A na koniec nawet łóżka nie pościeliła przed wyjazdem. Dla mnie to niepojęte, wydawało mi się, że nawet jeśli ktoś czuje się jak gość, nie jak domownik, to powinno mu zależeć na dobrej opinii. Nie wypada po sobie zostawić bałaganu, żeby ktoś starszy od nas to potem sprzątał.

Myślałam, że dzięki temu weekendowi podbudujemy trochę relacje, nawiążę z przyszłą synową jakąś nić porozumienia, a tu... zonk. Takie wychowanie z domu wyniosła, czy o co chodziło z tymi talerzami?

Co powinnam zrobić? Jak radzicie?

Teresa

To już koniec! Magda Mołek oświadczyła, że się rozwodzi. Jej mąż ma wysokie stanowisko w TVP. Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/magda_molek/
Reklama
Reklama