"Wyjawiłam teściowej mój plan na Wielkanoc. Obraziła się na amen"

"Wyjawiłam teściowej mój plan na Wielkanoc. Obraziła się na amen"

"Wyjawiłam teściowej mój plan na Wielkanoc. Obraziła się na amen"

canva.com

"Już dawno planowałam jakieś zmiany. Chciałam wprowadzić swoje zasady, bo tymi wcześniejszymi byłam wręcz przygnieciona. Nie dzieliłam się tym z nikim. Nie chciałam przykrych sytuacji, a wiedziałam, że pewnie tak by się to skończyło. Ale w tym roku już postawiłam na swoim. Odważnie wyjawiłam teściowej mój plan na Wielkanoc (choć w środku aż cała się trzęsłam). Reakcja była taka, jakiej się spodziewałam. Obraziła się na amen".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Już dawno chciałam zmian

Jestem osobą, która chciałaby ze wszystkimi żyć w zgodzie i choć już od dawna chciałam zmian w pewnych kwestiach, to jakoś nie miałam odwagi na to, żeby o tym głośno powiedzieć.

W pewnym momencie zadecydowałam jednak, że chcę żyć na własnych zasadach.

Moja teściowa jest przemiłą kobietą. Ja wiem, że chce dla nas dobrze, ale ja mam swoją rodzinę. W sensie męża i dzieci i chciałabym chociaż raz poczuć, że mogę coś zrobić tak rodzinnie po swojemu.

Teściowa ma swoje zasady

Dla niej wszelkie święta czy urodziny to jest temat najważniejszy. Ona sobie nie wyobraża, żeby to nie była okazja do rodzinnego spędzania czasu.

No i dlatego właśnie od wielu lat, a właściwie od kiedy należę do jej rodziny, wszystkie święta i grudniowe i te wiosenne spędzaliśmy u niej.

A ja chciałabym raz pobyć wtedy tylko ze swoją najbliższą rodziną, czyli z mężem i z moimi dziećmi.

W grudniu byliśmy wszyscy razem. Ale za chwilę Wielkanoc i ja już nie chcę tak.

rodzinka przebrana za wielkanocne zajączki canva.com

Postawiłam na swoim

Te wiosenne święta nie mają w sobie tyle magii, co grudniowe. No i o ile Boże Narodzenie chętnie nawet spędzam z teściami (oczywiście sama też przygotowuję różne potrawy), o tyle teraz wolałabym zrobić coś zupełnie innego.

Już w grudniu zaplanowałam nam rodzinny wyjazd za granicę, Odłożyłam pieniądze. Kupiłam bilety. Mąż o tym wiedział. Ale sam mówił, że teściowej mam powiedzieć dopiero, jak zacznie planować Wielkanoc.

Tak więc zrobiłam, a ona po raz pierwszy się uniosła w rozmowie ze mną. Uznała, że jej nie szanuję. Że to jej tradycja i dopóki żyje, ma być tak, że jesteśmy na Wielkanoc u nich.

Czy ja naprawdę chciałam czegoś złego? Nie zamierzam rezygnować ze swoich planów. Przez tyle lat jej ulegałam i teraz raz postawię na swoim. Ona też musi nas zrozumieć. Zwłaszcza że mój mąż również cieszy się na ten wyjazd.

Nie wiem, jak ją udobruchać. A może lepiej wcale nie próbować?

Marysia

Skrzynecka "wyprasowała" córkę na Wielkanoc. Fani oburzeni jednym szczegółemZobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/katarzyna_skrzynecka_official
Reklama
Reklama