Hanna Lis nie na żarty wystraszyła swoich obserwujących, publikując bardzo niepokojące informacje o stanie swojego zdrowia. Dwa dni temu dziennikarka napisała na Instagramie, że złamała obie ręce, uszkodziła żebro i kolano! Teraz wyjaśniła, co się stało – historia jej wypadku jest aż nieprawdopodobna!
Hanna Lis uległa poważnemu wypadkowi
Hanna Lis przez lata była popularną dziennikarką telewizyjną. Obecnie nie współpracuje z żadną stacją, ale fani mogą śledzić ją za pomocą mediów społecznościowych. I to właśnie na Instagramie Hanny Lis dwa dni temu pojawił się mrożący krew w żyłach komunikat o poważnych obrażeniach, jakim uległa 53-latka. Hanna Lis napisała między innymi:
Złamałam obie ręce, do tego pęknięte żebro i uraz kolana. Bywało lepiej... Jakiś czas mnie tu nie będzie.
Hanna Lis wyjaśniła, jak złamała obie ręce
Na szczęście dziennikarka znalazła w sobie siłę, żeby wyjaśnić zaniepokojonym obserwującym, co się właściwie stało. Na Instagramie pojawił się nowy post, w którym możemy przeczytać:
Kochani❤️! Dzięki za wszystkie dobre słowa i życzenia zdrowia!
Gdyby przyznawali nagrody za najgłupsze wypadki, na bank zdobyłabym złoto!
A było tak: idąc do samochodu, zaplątałam nogi w za długie i za szerokie spodnie, które w dodatku przydeptałam i … runęłam jak kłoda.
Uchroniłam głowę, ale obie ręce mam w temblakach – coś za coś. Jestem trochę połamana, ale daję radę, słowo.
Fani dziennikarki zareagowali na opis tego niecodziennego wypadku, dzieląc się podobnymi historiami ze swojego życia. Padł też ważny postulat:
Czyli z tego wniosek, ze spodnie z szerokimi nogawkami powinny być ustawowo zakazane.
Tego nie wiemy, ale zostawiamy Wam pod rozwagę, a Hannie Lis życzymy jak najszybszego powrotu do formy!