"Mąż był moim ideałem. Kiedy umarł, mój świat legł w gruzach. Miłość mojego życia odeszła, a ja postanowiłam, że będę żyć dalej dla naszych dzieci, a pamięć o nim zawsze będzie żywa. Okazuje się jednak, że był całym światem nie tylko dla mnie. W końcu odkryłam, kto stawia świeże kwiaty na jego grobie".
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Mąż był dla mnie najważniejszy
Zawsze chciałam znaleźć miłość na całe życie, aż po grób. Można powiedzieć, że mi się to udało. Fabian był moim ideałem. Poznaliśmy się na studiach, a nasz związek szybko się rozwinął. Był cudownym mężczyzną i wiele bym dla niego zrobiła. Urodziłam mu też dwójkę wspaniałych dzieci, a więc nasza rodzina była kompletna. Niestety, dość szybko mnie opuścił. Zmarł w wypadku samochodowym, a mój świat legł wtedy w gruzach.
Nie wiedziałam, jak mam się pozbierać po tej stracie. W końcu zaczęłam żyć tylko i wyłącznie dla dzieci. To one stały się dla mnie sensem wszystkim i podnosiły mnie na duchu. Chciałam, żeby pamięć o mężu była cały czas żywa, a więc regularnie odwiedzałam jego grób.
canva.com
Ktoś stawia świeże kwiaty na jego grobie
Dziwiłam się, że na grobie mojego męża zawsze stoją świeże kwiaty. Sama nigdy ich nie kupowałam. Bardzo chciałam odkryć prawdę, ale dziś tego żałuję. Nie sądziłam, że to odkrycie złamie mi serce.
Kiedyś przez przypadek zobaczyłam, że nad jego grobem stoi młoda kobieta. To ona była odpowiedzialna za wymianę roślin. Podeszłam do niej, a ona bardzo się speszyła, kiedy mnie zobaczyła. Chciała szybko odejść, ale ja jej nie odpuściłam. Zaczęłam wypytywać kim jest, skąd zna mojego męża i dlaczego cały czas przynosi mu kwiaty. To było dla mnie dziwne. Wykręcała się, ale w końcu powiedziała prawdę. Okazało się, że była jego kochanką i mieli ze sobą wieloletni romans! Przyznała, że był miłością jej życia, a kiedy miał wypadek, to jechał na spotkanie z nią.
Wolałam tego nie wiedzieć
To zniszczyło pamięć o moim mężu. Okazało się, że był zupełnie innym człowiekiem, niż myślałam. Okrutnie mnie oszukał i wykorzystał, chciał porzucić, a cały czas bawił się ze mną w dom i udawał miłość. Szczerze? Wolałam o tym nie wiedzieć. Dziś żałuję, że poznałam prawdę. Nie chcę o tym mówić moim dzieciom i mam nadzieję, że nigdy się o tym wszystkim nie dowiedzą.
Smutna Żona
