"To najgorszy Dzień Kobiet w moim życiu. Moja matka właśnie odeszła"

"To najgorszy Dzień Kobiet w moim życiu. Moja matka właśnie odeszła"

"To najgorszy Dzień Kobiet w moim życiu. Moja matka właśnie odeszła"

Canva

"Byłam bardzo zżyta ze swoją matką. Moja mamusia była dla mnie absolutnie wszystkim, więc jej śmierć przyjęłam z wielkim bólem. Wciąż mam wrażenie, że to tylko straszny sen, a ja zaraz się obudzę. Mamo, dlaczego odeszłaś? Tak bardzo Cię kocham".

Reklama

*Publikujemy list naszej czytelniczki.

Moja matka była zdrową i silną kobietą

Z całą pewnością mama była jest i będzie najważniejszą osobą w moim życiu. Tak naprawdę tylko jej bezgranicznie ufałam i mogłam powierzyć jej wszystkie swoje najskrytsze sekrety. Mama zawsze mnie słuchała i potrafiła dać mi naprawdę przydatną radę. Bezwzględnie na wszystko darzyła mnie miłością. Mój tata zawsze się starał, fakt — bardzo go kocham, ale jednak kobieta kobietę najlepiej zrozumie, więc zawsze byłam bliżej mamy niż taty.

Moi rodzice w ogóle to tworzyli bardzo udane małżeństwo z długim stażem. Byli razem prawie 40 lat i myślałam, że jeszcze wiele wspólnych lat przed nimi. Bardzo rzadko się kłócili i pomimo różnic byli naprawdę świetnie dopasowani.

Sama zawsze chciałam mieć taki idealny związek, ale niestety pomimo już 35 lat na karku, nie spotkałam jeszcze odpowiedniego mężczyzny. Nieważne, to nie jest opowieść o mnie. W każdym razie moi rodzice byli zdrowi i silni — tak mi się przynajmniej zawsze wydawało. Moja mama na nic nie chorowała i chociaż miała 69 lat, to świetnie się trzymała. Tata ma 70 i nawet jeszcze dorabia w pobliskiej spółdzielni jako hydraulik.

Zrozumiecie więc, że bardzo się zdziwiłam, gdy mój tata zadzwonił do mnie i po złożeniu życzeń z okazji "Dnia Kobiet" poprosił, żebym odwiedziła mamę, bo ta rano bardzo źle się czuła, a on nie mógł z nią zostać, bo musiał iść pilnie do pracy.

umieranie osoby Canva

Moja mama zmarła w "Dzień Kobiet"

Byłam lekko zdziwiona, ale zwolniłam się wcześniej z pracy i przyjechałam do rodzinnego domu. Pomyślałam, że to będzie niespodzianka dla mamy, że razem spędzimy ten dzień i po prostu fajny prezent. Koło 13.00 przyjechałam do rodzinnego domu. Nie martwiłam się, że mama gdzieś wyjdzie, bo mam swój klucz, którym otworzyłam drzwi.

Mama leżała na kanapie, jednak gdy podeszłam, okazało się, że jakoś dziwnie oddycha i nie reaguje. Śmiertelnie przerażona zadzwoniłam po karetkę, a później do ojca. Pogotowie bardzo szybko zabrało mamę do szpitala. Potem nie wiem, co się działo. Pamiętam tylko telefon ze szpitala, że mama zmarła.

Dostałam jakiegoś strasznego ataku paniki i nadal jestem roztrzęsiona. Powinnam zająć się pogrzebem, jakoś to rozwiązać, ale nie jestem w stanie. Chcę się obudzić z tego złego snu i znów uśmiechnąć się do ukochanej mamy.

To nie może być prawda, przecież mama była zdrowa. Nie mogę w to uwierzyć. Może ten list pomoże mi jakoś pozbyć się tych niektórych emocji, ale i tak już wiem, że to najgorszy "Dzień Kobiet" w moim życiu. To najgorszy dzień w moim życiu.

Basia

Krzysztof Piasecki miał wylew. Wiemy, jak się dzisiaj czuje i czy choroba zmieniła jego życie! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama