Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
panna_van_gogh 2011-02-08 o godz. 03:20
0

patunieczka napisał(a):
A poniewaz karmic piersia bede jeszcze jakis miesiac, to ten miesiac wytrzymam, a potem sobie odbije
to tak jak ja :)

Odpowiedz
patunieczka 2011-02-08 o godz. 03:16
0

zulam napisał(a):
Czyli u Was Patunieczka jednak nietolerancja pokarmowa?
Ja pofolgowałam mojej Zuzi przez jakiś czas, zresztą po konsultacji z dr, i teraz Zunia wygląda jak zombie, cała wysypana czerwonymi plackami Na szczęście jej to nie swędzi. Dziś znów kupię jej mleko HA.
Pani doktor nie odwazyla sie postawic diagnzy co to :) - na razie mam przyjac, ze taka syna uroda i pielegnowac go z calych sil. I nie schizowac, ze wszystko zalezy od mojej diety, bo woda w kranie, radzaj materialu z ktorego jest ubranko, przegrzanie itp. swoje dokladaja.
A poniewaz karmic piersia bede jeszcze jakis miesiac, to ten miesiac wytrzymam, a potem sobie odbije

Generalnie szukac co konkretnie mu szkodzibedziemy dopiero, jezeli objawy nie znikna do skonczenia przez Pitera roku.

Odpowiedz
algaj 2011-02-08 o godz. 02:34
0

Nale napisał(a):
A w ogóle to ostatnio dwóch lekarzy obroniło dwie habilitacje o... wyższości jajka z fermy nad jajkiem z kury grzebiącej. Habilitacje zadają kłam powszechnemu przekonaniu, że to drugie zdrowsze i uduowadniają, że jedynie zmaczniejsze. Bo raz, od grzebiącej ma prawie trzykrotnie więcej cholesterolu, po drugie kura grzebiąca grzebie się w gnojowicy, a to same toksyny. I dlatego takie naturalne jajka znacznie częściej powodują nietolerancje. Nie wiem, na ile to wiarygodne - opowiadał mi kolega lekarz.
czytalam o tym ostatnio w Dużym Formacie - podobno jest dokładnie tak jak napisałaś

Odpowiedz
Nale 2011-02-08 o godz. 02:33
0

Nasz alergolog twierdzi, że z tymi kurami zielononóżkami to jest podanie ludowe. A przepiórcze są trochę mniej uczulające, ale ja nie ryzykuję.

A w ogóle to ostatnio dwóch lekarzy obroniło dwie habilitacje o... wyższości jajka z fermy nad jajkiem z kury grzebiącej. Habilitacje zadają kłam powszechnemu przekonaniu, że to drugie zdrowsze i uduowadniają, że jedynie zmaczniejsze. Bo raz, od grzebiącej ma prawie trzykrotnie więcej cholesterolu, po drugie kura grzebiąca grzebie się w gnojowicy, a to same toksyny. I dlatego takie naturalne jajka znacznie częściej powodują nietolerancje. Nie wiem, na ile to wiarygodne - opowiadał mi kolega lekarz.

Odpowiedz
zulam 2011-02-08 o godz. 02:24
0

Nie słyszałam o nieuczulającym jajku, dawniej sie mówiło że mniej uczula przepiórcze (i od niego się rozszerzało dietę). Ciekawe. Być może sekret tkwi nie w gatunku kury tylko jej sposobie odżywiania, te z fermy są karmione chemicznymi paszami, a w dodatku z antybiotykami i hormonami :o Dobre, zdrowe jajo od zdrowej wolno pasącej się zielononóżki na wagę złota ;)

Czyli u Was Patunieczka jednak nietolerancja pokarmowa?
Ja pofolgowałam mojej Zuzi przez jakiś czas, zresztą po konsultacji z dr, i teraz Zunia wygląda jak zombie, cała wysypana czerwonymi plackami Na szczęście jej to nie swędzi. Dziś znów kupię jej mleko HA.

Odpowiedz
Reklama
Zwykly-cud 2011-02-08 o godz. 02:02
0

Zwykly-cud napisał(a):patunieczka napisał(a):Niech da :) Bo dzis moja rodzona matka obdarowala mnie jajami od "dzikiej" kury (nic, ze jesc jaj nie moge ) i przypomnialo mi sie ze moje ulubione sniadanie to jaja sadzone, na maselku, szyneczce i z zoltym serem, buu...

Kurka, myla juz mi sie te watki, powyzsze powinno byc raczej w watku wsparcia

Zulam, napisz przy okazji w co sie uzbroic do takiego specjalisty - badania krwi, spis co jadlam w ostatnich dniach/tygodniach, cos jeszcze?
Ja tez kocham jaja i moja mam wynalazla dla mnie jaja kury zielononozki. To taka tradycyjnie polska odmiana kur, nieuczulajaca. Tak czy inaczej u nas się sprawdza- nie ma wysypki na udach i lydkach i kupa w normie :D

Moja mama tez mnie zasypuje cala masa rzeczy, ktorych jesc nie mogę. Mamy chyba takie są :P

Odpowiedz
patunieczka 2011-02-08 o godz. 01:40
0

Chyba dobrze, choc bez wiekszych nowosci (moze to i dobrze)...
Generalnie dieta zostaje (a nawet sie zaostrza ), na zmiany skorne dostalam recepty na papke z cynkiem i talkiem + smarowanie exomega (zaraz oglosze bankructwo ;) ).
To sa takie troche gorsze wiadomosci, ale z lepszych to ogolna atmosfera wsparcia i tego, ze bedzie lepiej :)

Dzieki zulam za kontakt, pomoglo mi to faktycznie. Widac, ze pani doktor ma jakis pomysl co z tym robic, w jakim isc kierunku.
A poza tym Piotrus ja polubil (obdarzyl usmiechem i awaria hydrauliki ;) )

Odpowiedz
zulam 2011-02-08 o godz. 00:26
0

Patunieczka jak wizyta?

Odpowiedz
zulam 2011-02-03 o godz. 11:54
0

patunieczka napisał(a):
Zulam, napisz przy okazji w co sie uzbroic do takiego specjalisty - badania krwi, spis co jadlam w ostatnich dniach/tygodniach, cos jeszcze?
Weż te badania co masz, nie rób innych, bo dr powie co i jak. Spis co się jadło jak najbardziej, czym smarowało, w czym kąpało i prało rzeczy dziecka. Książeczka zdrowia, ew. historie chorób ze szpitala, czy inna dokumentacja medyczna.

Odpowiedz
Gość 2011-02-03 o godz. 09:58
0

zulam napisał(a):Hmm, może mieć to i to Chcesz namiar na super alergologa w Warszawie? Przyjmuje państwowo i prywatnie na Ursynowie
poproszę.

Odpowiedz
Reklama
patunieczka 2011-02-03 o godz. 09:25
0

Niech da :) Bo dzis moja rodzona matka obdarowala mnie jajami od "dzikiej" kury (nic, ze jesc jaj nie moge ) i przypomnialo mi sie ze moje ulubione sniadanie to jaja sadzone, na maselku, szyneczce i z zoltym serem, buu...

Kurka, myla juz mi sie te watki, powyzsze powinno byc raczej w watku wsparcia

Zulam, napisz przy okazji w co sie uzbroic do takiego specjalisty - badania krwi, spis co jadlam w ostatnich dniach/tygodniach, cos jeszcze?

Odpowiedz
zulam 2011-02-03 o godz. 07:11
0

Głównie mamie daje ;) Wyślę Ci na priv wieczorkiem

Odpowiedz
patunieczka 2011-02-03 o godz. 06:46
0

Ja chce Nawet na Ursynow dojade :)
A alergolog u takiego maluszka faktycznie cos daje (przepraszam, jezeli pytanie jak z Ciemnogrodu, po prostu nigdy nie siedzialam w tym temacie...)

Odpowiedz
zulam 2011-02-03 o godz. 06:42
0

Hmm, może mieć to i to Chcesz namiar na super alergologa w Warszawie? Przyjmuje państwowo i prywatnie na Ursynowie

Odpowiedz
Gość 2011-02-03 o godz. 01:20
0

Sęk w tym, że ja się nie znam na alergiach zupelnie i nie wiem czy ona ma nietolerancję laktozy czy alergię na mleko... wiem tylko, że po odstawieniu nabiału jej przeszły bóle i wysypka. I że po lekach z laktozą wróciły.

Odpowiedz
zulam 2011-02-02 o godz. 10:55
0

Nie Sun nietolerancja laktozy nijak się ma do uczulenia na białka mleka (laktoza to cukier, jak się nie ma w żołądku odpowiednich enzymów do jej rozkładania to fermentuje, powoduje bóle brzucha, biegunki itp sensacje, częstsza jest u dorosłych). Natomiast nietolerancja białka mleka krowiego lubi iść w parze z alergią na białka jaja (tudzież kurczaka). U Jasia tak było, u Zuzy na początku też.

Odpowiedz
Gość 2011-02-02 o godz. 10:48
0

Czy nietolerancja laktozy oznacza też uczulenie na jajka?

Odpowiedz
Gość 2010-11-24 o godz. 05:08
0

Pilam wapno musujace i kupilam sobie jaki preparat w pastylkach.

Odpowiedz
Ardabil 2010-11-23 o godz. 23:56
0

kupiłam sobie Ostercal, ale zjadłam może z 5 pastylek. Były tak wielkie, że za każdym razem mnie odrzucało od nich.

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 23:44
0

Tak ja łykałam preparat o nazwie Ostygeon czy jakoś tak.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-11-23 o godz. 21:28
0

A przyjmowałyscie jakies suplementy diety?
preparaty wapniowe? witaminowe?

Odpowiedz
Ardabil 2010-11-23 o godz. 13:46
0

jeśli chodzi o utratę wagi to znacznie lepiej działała na mnie dieta cukrzcowa, A po prawie roku bezmlecznej miałam tak dość, że próby dogodzenia sobie tym, czym było można wagowo skończyły się na plusie.
oczywiście karmienie spowodowało, że nie był to jakiś wielki plus, ale wystarczający, żeby mnie zdołować co nieco.

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 05:07
0

kasiakus napisał(a):lae myślę, że karmienie piersia tez powoduje szybkie chudnięcie.
Nie zawsze lol Ale moze to jednak kwestia ilosci jedzenia, a nie jakosci

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 00:56
0

to prawda, na gotowanym kurczaku i marchewce nie da się nie schudnąć.
Po 10 dniach od urodzenia Olinki nikt by nie powiedział, że byłam w ciaży, a 1,5 m-ca później wchodziłam w swoje jeansy. W sumie straciłam ponad 15 kg, a w ciąży przytyłam 13.

Odpowiedz
kasiakus 2010-11-23 o godz. 00:29
0

tak spadek wagi na pewno lol ja waże juz 5 kg mniej niż przed ciążą lol i całkiem niezła laska ze mnie lol a jem dośc sporo. lae myślę, że karmienie piersia tez powoduje szybkie chudnięcie.

Odpowiedz
m. 2010-11-22 o godz. 21:30
0

Ja jeszcze jako 'słodycz', swego czasu, traktowałam suche wafle. Ale też trzeba uważać, bo niektóre zawierają jajka.

Ogólnie trzeba się nauczyć czytać skład wszystkiego co się kupuje.

Panna, plusem tej diety jest szybki spadek wagi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 21:11
0

Bez mleka są też gorzkie czekolady Lindta z pomarańczami i gruszką. Mniam...

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 21:07
0

No właśnie niektóre gorzkie nie zawierają, przynajmniej ta na tych płatkach czekoladowych Krakusach nie ma :D , ale trzeba uważać, bo są dwa rodzaje w mlecznej i gorzkiej i te w mlecznej oczywiście mleko mają.

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 05:12
0

Oj tak, od czytania skladow sloiczkow mozna dostac oczoplasu

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 05:07
0

Prawda jest taka, że mleko lub białko mleka krowiego jest prawie we wszystkich produktach. Wyjątki są nieliczne. Potem trzeba także uważać ze słoiczkami. ( często doają do nich mleko, masło, jogurt, twaróg itp )

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 04:59
0

zulam napisał(a):No ale czekolada to raczej zawiera mleko
No raczej ;) I samam czekolada (chyba przez kakao) tez jest odradzana.

Odpowiedz
zulam 2010-11-22 o godz. 04:36
0

No ale czekolada to raczej zawiera mleko :o

Ja miałam problem bo i jajek nie mogłam jeść, i z Zuzą soi też nie, he, he. Mąż się od nowa musiał nauczyć jak w markecie zakupy robić :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 04:13
0

Też byłam na takiej diecie przez prawie pół roku- w życiu bym nie pomyślała, że tyle produktów zawiera mleko w proszku, np. pasztet, itp.

Z margaryn jadłam rame olivio. Pieczywo są takie bułki ciabatty robione z dodatkiem mąki sojowej, chociaż na pieczywo za bardzo nie uważałam.

Najgorzej było ze słodyczami- normalnie jak odwyk, ale po przestudiowaniu wielu etykiet odkryłam, że bezpieczne są te ciastka, o których pisze Pucia i jeszcze:
- galaretki w gorzkiej czekoladzie
- ciastka degustative
- płatki czekoladowe w gorzkiej czekoladzie firmy Krakus
- niektóre delicje, ale nie Wedla, raczej takie tańsze np. z plusa :)

Odpowiedz
Pucia 2010-11-22 o godz. 03:31
0

panna_van_gogh napisał(a):Pucia napisał(a):Panno,
uważaj na sorbety - mają mleko w składzie! ja się tak nacięłam razu pewnego.

:o :o :o o matko! nie wpadłabym!
Też nie wpadłam aż wysypało małego i przeczytałam opis. I zmartwiałam, bo akurat tu się tego produktu nie spodziewałam.

A tak przy okazji słodyczy - warto popytać w cukierniach. Z uwagi na coraz częstsze alergie często mają tam produkty bezmleczne. U mnie pani miała tajny zeszycik, z którego wyczytala mi co mogę kupić. Ale uwaga - w każdej cukierni robią ciastka inaczej, więc jeśli w jednej są bez mleka, to nie znaczy (niestety) że wszędzie.

Ale tak w ogóle - da się przeżyć. Kasiukus - podziwiam Cię. Od kiedy mogę jeść mleczne w sumie prawie nie jadam mięsa, no przynajmniej na początku...

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 03:27
0

Bylam na takiej diecie 6 miesięcy, porażka, bo ja uwielbiam mleko i wsztstkom co z nim związane:( Kawę pilam z Nutramigenem

Odpowiedz
kasiakus 2010-11-22 o godz. 03:14
0

ja na diecie bez białka mleka krowiego i wogóle białka jestem już 7 miesięcy i nie jest to tragedia. Najpierw bardzo przestrzegałam diety, potem stopniowa wprowadzałam produkty które zawierają troche białka ale nie mleko !!!!!!!!!!!!!! i jest ok, pieczywo jem ciemne albo kupione w zdrowej żywnosci takie na zakwasie. Ale np. jem czasami usmażona rybke która zawiera białko i jest ok. Jakos żyję bez sera białego, żóltego, jogurtów, serków topionych, mleka, wołowiny, cielęciny itd....
Mam mozliwośc odstawienia synka od piersi bo ma juz prawie 8 miesięcy a poza tym wróciłam do pracy. Ale ja uwielbiam go karmic i dopóki mogę i on chce moje mleczko to wytrzymam lol dla mojego szkraba wszystko, to kwestia przyzwyczajenia.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-11-22 o godz. 00:29
0

Ja nawet nie mowie na oco mam ochote

Odpowiedz
rachelka78 2010-11-22 o godz. 00:25
0

Milo widziec taki watek, zawsze razniej wiedzac ze sie nie jest samemu ;)
Ja od miesiaca na diecie i nie jest najgorzej, ale czasami jak poczuje jakis zapaszek zakazany to ...

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-11-22 o godz. 00:13
0

Pucia napisał(a):Panno,
uważaj na sorbety - mają mleko w składzie! ja się tak nacięłam razu pewnego.

:o :o :o o matko! nie wpadłabym!

Odpowiedz
Pucia 2010-11-21 o godz. 23:55
0

Panno,
uważaj na sorbety - mają mleko w składzie! ja się tak nacięłam razu pewnego.
A co do pychotek - "bezpieczne" są też ciasteka owsiane "Złotokłoski". Nie mają ani mleka ani jajek. Za to kalorii.... ooooo, mają mnóstwo!!! ;) Ale ratowały mnie nie raz, nie raz. lol

Odpowiedz
tygryska 2010-11-21 o godz. 23:15
0

Ja jestem na diecie od miesiąca.żyć się da,ale ciągnie mnie niesamowicie do wszystkiego co niedozwolone.:(

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-11-21 o godz. 23:01
0

Dzieki Dziewczyny!
pewnie jeszcze mi sie cos przypomni na biezaco ;)
i mam nadzieje ze w przyszłosci ten watek sie tez komus przyda

Odpowiedz
Gość 2010-11-21 o godz. 22:43
0

Panna 3maj sie, nie taka bezmleczna straszna jak ja maluja ;) Ja na szczescie nie bylam fanka nabialu, czesciowo przerzucilam sie tez na soje (dopoki soja Oli nie uczulila). Super jest mleko sojowe w kartonach np. do kawy :)

Odpowiedz
satylka 2010-11-21 o godz. 22:39
0

Ja na diecie przeżyłam rok - najgorsze były początkowe tygodnie, ale da się żyć. Ja jadłam ciemne pieczywo z piekarni i potwierdzone ze bez mleka. W późniejszym czasie pozwalałam sobie na bułkę z jasnego pieczywa gdy przerwy między karmieniami były dłuższe niż 4 godz. i nie codziennie.
niestety zup nie zabielałam, zostało mi do tej pory ;) , a w lodówce zawsze jest śmietana kto chce zabiela ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-21 o godz. 22:14
0

Diętę bezmleczną stosowałam przez 3 pierwsze miesiące karmienia. Nie ze względu na skazę, ale tak profilaktycznie - pediatra kazał.
Zup nie zabielałam, pieczywo jadłam białe - bułki i zwykły chleb.

Nie zazdroszczę. Boshe, jak ja tęskniłam za jogurtem i białym serem.

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-21 o godz. 22:06
0

zulam podziwiam Cię :o
Ja po miesiącu na 5 składnikowej diecie, będąc w sklepie spożywyczym prawie sie popłakałam ze złości, że tam tyle kolorowych papierków a ja nic ;)

Odpowiedz
zulam 2010-11-21 o godz. 21:58
0

Zup nie zabielać, zdrowiej ;) Albo możesz odlać trochę dla siebie a resztę zabielić.
Pieczywo-niestety bardzo wiele ma mleko lub masło, czytaj etykietki lub kupuj w piekarni, najbezpieczniej to na zakwasie.
Z margaryn polecam florę lub benecol (najmniej syfów).
Mleko, serwatka lub podobne są również w wędlinach, parówkach, sosach, różnych płatkach i słodyczach (nie ma w wiatraczkach Sanu, sezemkach, corny niektórych np. żurawinowych, chałwie-ale tu za to może być jajko więc też trzeba czytać).
Pamiętaj że nie możesz jeść też wołowiny i cielęciny.
Przeżyłam na takiej diecie ze wszystkimi dziećmi w sumie prawie trzy lata, da się :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie