• ! Agulka ! odsłony: 3701

    Czy tylko moj mąż....

    Czy tylko moj maz ma czasem dziwne, kosmiczne i niewytlumaczalnie smieszne pomysly kotrych za nic w swiecie nie potrafie zoruzmiec? Noi czy tylko mojemu mezowi trzba czasem jak dziecku tlumaczyc wszytko powolutku i dokladnie ? (przyklad -napisalam smsa ze ma kupic 2 herbaty owocowe sagi i 3 vitaxy, oczywiscie nie kupil bo powiedzial ze nie bylo herbat 3 lub 2 w jednym ....... o maly wlos sie nie posikalam ze smiechu i zlosci , noi tlumaczy mi zemialam napisac ze cche 3 szt. i 2 szt. ) No prosze powiedzcie mi czy teraz tak macie bo nie wiem jak ja mam na to patrzec i czy wkurzac sie i tlumaczyc czy olac i smiac sie ! lol

    Odpowiedzi (52)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-11, 03:07:52
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Liberales 2010-11-11 o godz. 03:07
0

Lexa napisał(a):mojemu napisałam kiedyś na jego niezbędnej liście, żeby zakupił: 4x ręczniki papierowe kuchenne Velvet XXL, a on wrócił z papierem toaletowym Velvet XXL lol cóż przynajmniej nazwa się zgadzała, ale ręczników nadal nie miałam, więc kilka dni później po uprzednim wytłumaczeniu, że chodzi o ręczniki, a nie o papier, wpisałam znów na listę 4xręczniki... . Chodziło mi oczywiście o 4 opakowania po 2 rolki, ale mój mąż zrozumiał dokładnie i kupił 2 - no bo przecież są 4, nie? lol
mój zamiast papieru przynosi do domu ręczniki lol lol

Odpowiedz
Mała 2010-11-11 o godz. 01:54
0

! Agulka ! napisał(a): (...) bo jakbym miala na nim polegac to chyba dziecko bez pamperwo i mleka by zapakowal do samochodu!
Dobrze, ze dziecko by zabral ;) :) a nie jak w tej reklamie Nissana - wszystko spakowane, tylko o dziecku zapomnieli :)

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-11 o godz. 00:59
0

Moj zawsze jak jzu sie tak na maxa spieszymy ze nie ma ani minuty do straceniai go poganiam to mo mowi ....."spokojnie" wtedy wstepuje we mnie diabel i dostaje bialej goraczki bo za zasowam jak maly samochodzik a on ma wiecznie na wszytko czas ! A jak przyjdzie co do czego i ktos nam wytknie ze sie spoznilismy to on na to " no ja jak zwykle musialem na Age czekac ...." to nic ze ja wszytko pakuje i o wszytkim musze pamietac przed wyjazdem bo jakbym miala na nim polegac to chyba dziecko bez pamperwo i mleka by zapakowal do samochodu!

Odpowiedz
wiewrióra 2010-11-10 o godz. 22:47
0

ja tez nie potrafie robic zakupów ....

za to jesli chodzi o punktualność to zalezy gdzie idziemy - mniej sie spoznia do swojej rodziny :)

Odpowiedz
Kajko 2010-11-10 o godz. 21:55
0

kurczak - nawet lepiej niż facetem :) moj mąż na ślub sie nie spóźnił - taki jego chlubny wyjątek, który mi cały czas wypomina 8)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-11-10 o godz. 21:13
0

Chyba jestem facetem :o
Nie potrafię robić zakupów i nawet na własny slub się spóźniłam ;)

Odpowiedz
buniuta 2010-11-10 o godz. 18:35
0

Kiedy proszę mojego Pana męża o zakupy - to sama muszę napisać listę dokładną: tzn:
pisze listę tak jak idą regały z opisami produktów: Jak skręcisz w prawo jesteś przed stoiskiem z wędlinami. Za Tobą jest lodówka z nabiałem. NA środku: ser lazur - zielony - trójkątny...

Odpowiedz
ola78 2010-11-10 o godz. 18:25
0

Zawsze w soboty robimy zakupy razem. I pomimo tego, że sam pyta się po co idziemy to później chodzi za mną jak cień, o niczym nie pamięta. Nie ma żadnych szans na to, że jak ja o czymś zapomnę to może on przypomni. to ja muszę wiedzieć i pamiętać, że jemu się np. dezodorant skończył.
Kiedyś powiedziałam, że musimy kupić coś z czego oboje korzystamy tylko w łazience. Myślał, zaglądał do łazienki, różne rzeczy wymieniał, ale na to że nie mamy już pap. toal. nie wpadł...

No i notorycznie oczekuje, że szukana przez niego rzecz sama do niego z szafy wyskoczy. Otwiera drzwi i od razu krzyczy, że tego tutaj nie ma! :rolleyes:

Odpowiedz
Wiol-ka 2010-11-10 o godz. 18:19
0

zawsze! jestesmy notortycznie spóźnieni. kompletnie nie ma poczucia czasu - jest święcie przekonany że jak mamy byc na drugim końcu miasta za 10 min to jescze zdązymy i zatankowac i kwiaty kupić..wrrr

poza tym ZAWSZE jak czegoś szuka, wyciąga z szafki - patrzy sie na to coś i pyta ":ale gdzie to jest, bo tu tego nie ma"... norma
a ja myslałam, że tylko mój tak ma lol

A kiedy raz na ruski rok, zdarzy mu się poczekać chwilę na mnie to pyta: Czy ja ZAWSZE muszę na ciebie czekać??

Teraz już się przyzwyczaiłam ale na poczatku ciężko było, oj ciężko ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 18:08
0

aga_terve napisał(a):kometa napisał(a):! Agulka ! napisał(a):Kometa a dlaczego pytasz?
Bo ja znam jednego informatyka, ktoremu tez trzeba BARDZO dokladnie napisac o co chodzi, inaczej nie kupi ;)
też znam takiego informatyka 8) lol
I ja też takiego informatyka znam

Normalka, ze muszę mu zrobić listę
Normalka, że potem dzwoni co ma kupić, bo zgubił listę
Normalka, ze kupuje zupełnie coś innego, bo zapomniał co mu mówiłam przez telefon

Agulka super pomysł z tym tematem. lol

Odpowiedz
Reklama
Kajko 2010-11-10 o godz. 17:48
0

przytul.anka napisał(a):
p.s. Czy waszym facetom wybranie się gdziekolwiek też tyle zabiera tzn. wy stoicie gotowe do wyjście, a oni dopiero spodnie zakładają, albo robią jakąś Super Ważną Rzecz np. regulacja przerzutek przy rowerze?
zawsze! jestesmy notortycznie spóźnieni. kompletnie nie ma poczucia czasu - jest święcie przekonany że jak mamy byc na drugim końcu miasta za 10 min to jescze zdązymy i zatankowac i kwiaty kupić..wrrr

poza tym ZAWSZE jak czegoś szuka, wyciąga z szafki - patrzy sie na to coś i pyta ":ale gdzie to jest, bo tu tego nie ma"... norma lol

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-11-10 o godz. 17:09
0

Lexa napisał(a):(...) wpisałam znów na listę 4xręczniki... . Chodziło mi oczywiście o 4 opakowania po 2 rolki, ale mój mąż zrozumiał dokładnie i kupił 2 - no bo przecież są 4, nie? lol
No ja bym właśnie zrozumiała że dwa opakowania po dwie rolki = cztery ręczniki :D
Ale ja to jestem ja ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 16:54
0

mojemu napisałam kiedyś na jego niezbędnej liście, żeby zakupił: 4x ręczniki papierowe kuchenne Velvet XXL, a on wrócił z papierem toaletowym Velvet XXL lol cóż przynajmniej nazwa się zgadzała, ale ręczników nadal nie miałam, więc kilka dni później po uprzednim wytłumaczeniu, że chodzi o ręczniki, a nie o papier, wpisałam znów na listę 4xręczniki... . Chodziło mi oczywiście o 4 opakowania po 2 rolki, ale mój mąż zrozumiał dokładnie i kupił 2 - no bo przecież są 4, nie? lol

Odpowiedz
Podwawelska 2010-11-10 o godz. 16:48
0

Mój małż zapodał córce olejek Olbas do nosa jak miała katar. Kiedy tłumaczyłam mu wcześniej jakie leki i kiedy ma podać oburzył się, że robię z niego kretyna więc do Olbasa już nie doszłam aby powiedzieć co i jak...:)
Na wyżej wymienionego jednak wyszedł :D ale dziecka było żal.

Odpowiedz
Alla 2010-11-10 o godz. 16:43
0

Mojemu mężowi ostatnio przed wyjściem z pracy mówię: "Kup pieczywo i szybko wracaj". Przychodzi do domu bez pieczywa, pytam czemu nie kupił. On na to: "przeciez kazałaś szybko wracać".

lol

Odpowiedz
aga077 2010-11-10 o godz. 16:41
0

Mój mąż też jest informatykiem, ale już zdążył się wszystkiego nauczyć i czasem to on mnie powstrzymuje przed jakimiś zakupami a nie odwrotnie. Teraz nie mam z nim problemów zakupowych. Fakt faktem, że jeszcze nigdy nie przyniósł nadprogramowego zakupu (oprócz tego nieszczęsnego albumu).

Odpowiedz
xandra 2010-11-10 o godz. 16:25
0

a ja mam meza informatyka i zakupy robi niemal tak dobre jak ja ;)
chłopaczyna po prostu odebrał przyspieszony kurs zakupów i opier... za cos błednie kupionego, ze teraz juz wie
inna sprawa, ze my zawsze robimy zakupy w Arkadii, wiec juz dobrze wie, gdzie sa jajka, mleko, serki itd

Odpowiedz
przytul.anka 2010-11-10 o godz. 15:58
0

Mój jeśli chodzi o zakupy i inne prace domowe jest kumaty, ale czasem zebranie się do odkurzania np. zabiera mu cały tydzień:D

Za to narzeczony koleżanki jest informatykiem, co jak wiadomo ma swoje konsekwencje:)

Gotował jakiś przepis z warzywami- w przepisie było żeby pokroić no to pokroił- niby ok, ale koleżanka sie zdziwiła dlaczego wcześniej nie umył i nie obrał. odpowiedź chyba łatwo przewidzieć: Bo w przepisie nie było nic napisane...

p.s. Czy waszym facetom wybranie się gdziekolwiek też tyle zabiera tzn. wy stoicie gotowe do wyjście, a oni dopiero spodnie zakładają, albo robią jakąś Super Ważną Rzecz np. regulacja przerzutek przy rowerze?

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 14:38
0

Moja koleżanka ostatnio opowiadała mi, jak to jej kuzyn wybierał się po zakupy do dużego marketu i zapytał co jej kupić.
Ona odpowiedziała "Trzepaczkę do białek".

Kuzyna dłuuugo nie ma, w końcu wraca i mówi "Szukałem, szukałem i w całym markecie nie było. Ty to masz wymagania!"

Koleżanka zdziwiona, że to aż takie wymaganie...?

A on na to "No bo jak koniecznie chciałaś, żeby ta trzepaczka miała białą rączkę!" lol lol lol

Odpowiedz
Famelia 2010-11-10 o godz. 14:22
0

Pewnie wiele osób tak ma - ja prosząc o coś nie mogę zamieszczać w prośbie nadprogramowych informacji zakłócających odbiór. Przykładowo, jeżeli poproszę o chipsy "ale nie solone", mogę być pewna, że właśnie solone dostanę

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 14:17
0

Mała napisał(a):Moj maz odkad mamy dziecko nauczyl sie robic zakupy ale potrzebuje liste. Nigdy nie kupi wiecej niz jest na liscie a ja w ciagu jego zakupow otrzymuje od niego minimum 3 telefony :)


Moj tak samo... jak jest lista i kasa to ok.
Nauczyl sie robic sam zakupy od czasu porodu, gdy mial "bojowe" zadanie kupic mi pas poporodowy i podpaski bo przedłuzyl mi sie pobyt w szpitalu. Napisalam mu na kartce ze chce "podpaski bella duze" a ten ze sklepu do mnie wydzwania ze jakie ma wziasc bo cala półka wypelniona jest podpaskami i o jaki mi kolor chodzi (opakowania). Najzabawniejsze bylo to ze jak dzwonil to obok niego stal jakis facet z obslugi i teraz jak razem, wchodzimy do tego sklepu to sie usmiecha (ciekawe czemu ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 14:16
0

mojemu meżowi pisze wszystko na kartce, wtedy nie zapomni choć i tak mogę być pewna ze ze 3 razy do mnie ze sklepu zadzwoni
za to moj brat hehe, bratowa opowiadała mi że pojechał do sklepu po jakaś saszetkę na dokumenty a wrócił ... z mikrofonem do komputera lol
bratowa zapytała się go po co mu mikrofon i dlaczego go kupił, odpowiedź brzmiała "a bo był taki ładny i fajny ..."

Odpowiedz
Ardabil 2010-11-10 o godz. 03:32
0

teraz już jest lepiej, ale u mnie był model oszczędzania na siłę.
Wiedział co ma kupić, kupował niby wszystko się zgadzało, tylko robił rózne zamiany, tłumacząc że coś było tańsze. Ale co mi z tego skoro ja powiedzmy mam ochotę na serek Piątnicy, bo go lubię a nie na jakis inny. Albo oszczędność na jajkach, że potem zamiast jednego musze dwa zużyć, "bo tańsze były" - a to że wielkościowo niemal jak przepiórcze to już bez znaczenia

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 03:21
0

mój zakupy robi zawsze nadprogramowe :) Jeśli naprawdę chcę kupić tylko to potrzebuję to lepiej żebym poszła sama :)
No i nigdy nie wie gdzie co ma ;) twierdzi, ze to dlatego, że ja wiem zawsze 8) (nawet jak to coś leży tuż obok niego ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 02:51
0

WhiteRabbit napisał(a):U nas to ja taka jestem, ale może nie będę podawać przykładów...
Mam podobnie.

U mnie w domu obowiazek robienia zakupów jedzeniowych - ku mojemu szczesciu, przejął mój małżonek i już nieobarcza mnie tym wielce skomplikowanym zadaniem :D
Nie dbam o zawartość lodówki, nie musze myślec co na obiad i głodowałabym jak wyjeżdza, gdyby nie zostawiał mi gotowego jedzenia do odgrzania :)

a propos informatyków:
Żona do męza: "Kup parówki. Jak będa cytryny to kup dwie".
Mąż przychodzi do sklepu i pyta: "Są cytryny?"
- "tak"
- "to poproszę 2 parówki" :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 02:48
0

Ostatnio dzwoni i pyta : co kupic?
Mówie: kalafiora, ogórki,, truskawki...

Oddzwania za chwile i mówi: juz jestem w sklepie.Kupiłem: rzodkiewke , sałate, pomidory, maliny :D

Odpowiedz
Mała 2010-11-10 o godz. 02:42
0

Moj maz odkad mamy dziecko nauczyl sie robic zakupy ale potrzebuje liste. Nigdy nie kupi wiecej niz jest na liscie a ja w ciagu jego zakupow otrzymuje od niego minimum 3 telefony :)

Ale ma inna przypadlosc :)
Kiedy prosze go, zeby cos mi podal, zeby mi cos przyniosl czy zeby cos czyms zrobil, to zanim sie rozejrzy, czy to cos nie lezy mu pod nosem albo za plecami, zapyta "A gdzie to jest?" :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 02:31
0

Hihihi, ja tam wolę sama na zakupy chodzić ;)

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-10 o godz. 02:31
0

A propos oliwy , w zeszlym tyg wyslalam meza po nia wlasnie i mowie zeby niekupowal oliwy zoliwek bo droga. Wrocil z oliwa z oliwek za 20 zl!!!!

Odpowiedz
zaraza 2010-11-10 o godz. 02:22
0

Nie mój mąż, ale koleżanki - ten mnie powalił na kolana: mial kupić kapustę, bo zachciało mu się gołąbków... i przyniósl ślicznie ciachnięte pół główki. Tłumaczył "po co cała? przecież jesteśmy tylko we dwoje".

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 02:12
0

Mój mąż jak idzie na zakupy, kupuje różne rzeczy hurtem. Ostatnio wysłałam go do sklepu po oliwe - przyszedł z 3 butelkami. Na pytanie po co mi aż 3 szt.? Odpowiedział, że była tania. Dzięki zakupom mojego męża mam w domu duże zapasy niepotrzebnych rzeczy :D

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-11-10 o godz. 01:16
0

Ja sie nie denerwuje - juz sie zdarzylam do tego przyzwyczaic ze jest tak troszke z kosmosu. A co mi da denerwowanie sie? Skoro on sie juz "poswieci" i idzie na zakupy i cos pomyli no to coz - jak sie bede na niego denerwowac i opierniczac go za to, to na drugi raz nie pojdzie.

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-10 o godz. 01:05
0

No ipowiedzcie mi jak Wy na to reagujecie bo ja poki co mocno sie denerwuje .

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-11-10 o godz. 00:50
0

Moj kochany maz zawsze potrzebuje dodatkowe instrukcje obsługi (tzn. jak sie go na zakupy wysyla) :D Przyklad: nie cierpie sokow z marchewka i moj maz przed wyjsciem do sklepu zostal jeszcze na to uczulony - mial kupic bez marchewki. Przychodzi no i co?? Sok oczywiscie z marchewka, a na moje pytanie dlaczego powiedzial tylko "no przeciez bez truskawki mialo byc" :D. Ale za to swietnie sobie radzi jak idzie po mieso - ogolnie to on miesa nie rozroznia wiec mowi sprzedawczyni jakie mieso ma kupic i dodaje ze ma byc ladne bo go zona w domu ochrzani :D Jeszcze nigdy nie przyniosl brzydkiego :D

Odpowiedz
aga_terve 2010-11-10 o godz. 00:17
0

kometa napisał(a):! Agulka ! napisał(a):Kometa a dlaczego pytasz?
Bo ja znam jednego informatyka, ktoremu tez trzeba BARDZO dokladnie napisac o co chodzi, inaczej nie kupi ;)
też znam takiego informatyka 8) lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 00:13
0

Mój informatyk! Na 'komendę' kup dwa malinowe Karmi, kupił cztery 'kawowe'.

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 00:07
0

! Agulka ! napisał(a):Kometa a dlaczego pytasz?
Bo ja znam jednego informatyka, ktoremu tez trzeba BARDZO dokladnie napisac o co chodzi, inaczej nie kupi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-09 o godz. 23:55
0

Mój mąż ma podobnie. W temacie herbacianym - miał mi kupic herbatę czarną aromatyzowaną wiśniową (na karteczce miał, żeby nie było). Przyniósł owocową malinową, bez grama teiny. I twierdzi, że to to samo ;)
W ogóle zakupy PRAWIE tych rzeczy, o które prosiłam, to jego specjalnośc lol

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-11-09 o godz. 23:05
0

Agulka, ale kto Ciebie skarcił?
Nie denerwuj się, naprawdę nie warto ;)

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-09 o godz. 22:57
0

Ooooo i otojedna poczciwa kobieta mnie zprzumiala DZIEKI CI :yawinkle:

Przyznam ze ciut sie zdenerwowalam bo ... czyto zawsze trzeba byc smiertelnie powaznym i od razukogos za cos karcic i wymyslac jakies wyjscia z sytuacji ....? chyba nie jesli ktos otwarcie nieprosi o pomoc w rozwiazaniu klpotu to chyba niena miejscu jest wystawianie takich opinii.
Ja jzu koncze dyskuse na ten tema mam nadzieje ze reszta mnie zrozumiala i teraz ju tylko wesolo bedzie !!!!!!! ;)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-11-09 o godz. 22:49
0

Wcale sobie nie radzi, bo to się nie da

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-09 o godz. 22:44
0

WhiteRabbit to moze powiedz jak z Toba soebie Twoj maz radzi hehe bo wiem ze czasme to ciezki orzech do zgryzienia! A tak poza tym tez czasem mamodpaly ( nieumiem teraz nic konkretnego przytoczyc ale jak mi sie przypomni napisze zeby nie bylo ze sie na mezu wyzywam )

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-11-09 o godz. 22:40
0

U nas to ja taka jestem, ale może nie będę podawać przykładów...

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-09 o godz. 22:40
0

Kometa a dlaczego pytasz?

Instruktor nauki jazdy a poza tym na kopalni pracuje a co !???!!! lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-09 o godz. 22:39
0

OT: oj, nerwowa atmosfera ostatnio na Forumii panuje

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-09 o godz. 22:36
0

To moze wpisujmy tu takei zabawne historie ...moze byc smiesznie! i wlasnie po to ten temat zalozylam, nie dlatego ze mam jakis wielki problem w tym kierunku (a chybatak przez jedna w Forumowiczek zostalam odebrana)!

Odpowiedz
Gość 2010-11-09 o godz. 22:33
0

Agulka a twoj maz to jakiej jest profesji? ;)

Odpowiedz
aga_lub 2010-11-09 o godz. 22:31
0

Moze więcej dystansu...

(zarówno do męża jak i wypowiedzi na forum) ;)

Odpowiedz
aga077 2010-11-09 o godz. 22:28
0

Mój jest lepszy, jak mu kiedyś kumpel powiedział, żeby mu kupił 3 cytryny, ale napój to mu kupił cytryny sztuk 3, b osobie kupował to i jemu też.
Albo kazałam mu pójść do sklepu zapytać czy mają album na zdjęcia, a on p 5 min wyszedł ze sklepu razem z albumem pod pachą. Dodam, że album był wielki, bo rozmiar zdjęć był grubo ponad 10x15 i trzeba było te zdjęcia wklejać na klej. A ja prosiłam żeby tylko zapytał a nie od razu kupował.

Odpowiedz
Gość 2010-11-09 o godz. 22:27
0

Mój mąż akurat taki nie jest, ale mam koleżankę która czasem ma takie odpały, że posiusiać się mozna ze smiechu :D

Odpowiedz
! Agulka ! 2010-11-09 o godz. 22:26
0

To byl przyklad tylko jednego z pomyslow i nie chodizlo mi o to zeby mi podsowac propozycje moich zachowan!!!!

Odpowiedz
aga_lub 2010-11-09 o godz. 22:24
0

Proponuję w takim razie telefonować do męża lub...samej udać się na zakupy ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie