• Szynia odsłony: 3851

    Zaraziła nas pinda

    W zeszłą sobotę M poszedł do fryzjera i w trakcie strzyżenia słyszy jak jak jego fryzjerka mówi do swojej koleżanki: "ale mnie głowa boli i w kościach łamie, a na dodatek jeszcze gardło. Całą noc nie spałam tak się męczyłam". Kurwa mać, powinien chłopak chyba uciec z fotela Nie uciekł i za 2 dni zachorował i tak już z tydzień będzie chorować :( A dzisiaj mnie zaczyna brać.
    Czy Ci ludzie nie mają kurwa wyobraźni, żeby zarazy roznosić?!!! Co ta pinda sobie myślała przychodząc do pracy?!!!
    Czekam tylko aż mi dziecko się rozchoruje, a wtedy nie wytrzymam i pójdę do zakładu i wszystkich równo opierdolę!!!

    Odpowiedzi (115)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-08-13, 03:22:59
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-08-13 o godz. 03:22
0

Wonderka napisał(a):Na takie bolączki świata jest jedno rozwiązanie - kolorowe koszulki z wesołym napisem "Uwaga, prądkuję" i tym samym chorzy ostrzegają, zdrowi chorych unikają.
Można sobie też na czole napisac jak ktoś koszulki nie posiada...najlepiej takim markerem do płyt, co to w wodzie nie schodzi i trzeba go zdzierac ze skóra

Odpowiedz
Gość 2010-08-13 o godz. 02:32
0

ja tez nie życzę sobie być zarażana, więc kupiłam sobie bioaron i wzmacniam swoja odporność. To dużo skuteczniejsze niż wyzywanie od pind potencjalnych sprawców mojej choroby...

Odpowiedz
Wonderka 2010-08-13 o godz. 01:44
0

Na takie bolączki świata jest jedno rozwiązanie - kolorowe koszulki z wesołym napisem "Uwaga, prądkuję" i tym samym chorzy ostrzegają, zdrowi chorych unikają.

JEst git, wszyscy się cieszą a teraz wypalmy fajkę pokoju, zamieńmy sie bielizną na znak dziewczyńskiej solidarności i walnijmy brudzia 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-13 o godz. 00:07
0

A co ja mam powiedzieć w takim razie?
Jestem sama sobie szefem, rozłożyło mnie z zatokami 2 miesiace temu, ani razu nie byłam na zwolnieniu, jak ja nie otworzę pracy to nikt inny za mnie tego nie zrobi, ludzie nie będą mieli gdzie pracować...
Dzisiaj rozkłada mnie jeszcze jakieś anginisko i siedzę w pracy do 18 z mega łupiacym krzyżem, ale klienci są poumawiani, niektórzy dojeżdżają z bardzo daleka, ciekawa jestem czy by się bardziej wkurzyli jak bym zamknęła im przed nosem sklep czy jak widzą, ze ledwo łażę, ale ONI nie tracą swojego cennego czasu. Przecież każdy z nas z reguły ma jakieś swoje zobowiązania, ja idąc na urlop rozwalam plany innych.
A zarazić się można wszędzie, na stacji benzynowej, na chodniku itp...

I nie uważam się za egoistę, to JA siedzę połamana i ledwo żyję

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 23:33
0

Alma_ napisał(a):co narusza, a co nie narusza wolności i praw innych ludzi. Wolnoć Tomku w swoim domku, pięść i nos, i takie tam... Dlatego nic mi do tego, czy fryzjerka się leczy, ale nie życzę sobie, żeby na mnie kichała. To chyba proste.
no wlasnie to nie jest proste. trzeba brac pod uwage przeslanki zachowan. jesli fryzjerka przyszla do pracy chora dlatego, ze miala akurat tego dnia cos jeszcze do zalatwienia na miescie, to jej zachowanie jest zle i nieusprawiedliwone. jesli zas przyszla do pracy, bo obawia sie o posade lub zostanie jej potracona dniowka - to jej zachowanie mimo, ze jest dalej zle, to jest takze usprawiedliwone.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-12 o godz. 23:14
0

Nie życzę sobię, żeby ktoś na mnie kichał i mnie zarażał
To zdanie padło wiele razy w ciągu tej dyskusji...tylko szczerze...co nasze życzenie ma do całego świata... Zostając tylko w temacie zarażania (nie kradzenia, bicia, mobbingu itd) to jest to bardzo dziwne życzenie...i prawie, że łatwiej byłoby powiedziec, że jak jedna osoba nie chce zostac zarażona to niech ona zostanie w domu, a nie dziesiątki przeziębionych. Zgodnie z tym życzeniem wszyscy chorzy i przeziebieni powinni zostawac w domu aż do momentu w którym będą mieli pewnośc, że już nikogo nie zarażą... Niestety jest to raczej niemożliwe, bo niektórzy chodzą przeziębieni 50% czasu...gdyby taka osoba nie wychodziła z domu, żeby nikogo nie pozarażac, dostałaby mniejszą pensję, nie miałaby co jeśc (bo nie mogłaby wyjśc do sklepu po zakupy) itp itd... Niektóre rzeczy, chociaż byśmy bardzo chcieli je zmienic na lepsze, są niestety niemożliwe. I trzeba się z tym pogodzic. A to, że ja się godzę z tym, że ludzie zarażają mnie, a potem ja innych, to niekoniecznie znaczy, że jestem złym człowiekiem...bo naprawdę staram się byc dobrym, staram się pomagac innym, staram się nie uprzykrzac innym życia...i to, że godzę się z tym, że ludzie mnie zarażają, nie znaczy, że godze się na przemoc, oszustwo itp itd. Z niektórymi rzeczami poprostu nie da się walczyc, i czasem szkoda nerwów na próbowanie.

To pisałam ja, przeziebiona, zasmarkana, rozkichana od 5 dni...ZARAŻONA przez miłego człowieka, nie robiąca mu z tego powodu wyrzutów lub innych przykrych komentarzy...

Szynia, zdrówka życzę dla całej rodzinki ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 22:44
0

widzę, że i Ty nie chcesz zrozumieć tego co piszę ja
zakończmy więc już te dyskusję konkluzją "jak fajnie jest mieć swoje zdanie-inaczej od rana byśmy się dziś nudzily" lol

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 22:41
0

Chyba nie chcesz zrozumieć, o co mi chodzi...
Dla mnie jest oczywistym, kiedy moje zachowanie może naruszać wolność drugiego człowieka i nie zwykłam np. pluć na kogoś w autobusie wychodząc z założenia, że jak mu się nie podoba, to może nie jeździć tym autobusem. Chociaż przecież ma taką alternatywę, tak?
Tak trudno jest zauważyć, że obok też żyją ludzie i nasze zachowania mają na ich życie wpływ? Czasem wystarczy odrobina empatii, żeby po prostu im tego życia nie utrudniać, jeśli już nie mamy ochoty na umialnie.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 22:33
0

Ja tam sobie nie życzę wielu rzeczy. Ale to nie znaczy, że ktoś musi robić tak jak ja sobie tego życzę. Niekiedy jest tak, że po prostu ustępuję, bo nikt mnie przecież nie trzyma nigdzie na silę. Jak mi sie nie podoba to droga wolna-chyba większość sytuacji ma przynajmniej 2 rozwiązania. Proste?

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 22:24
0

Skrawek, możemy tak dyskutować w nieskończoność, ale chyba każdy z nas rozumie, co narusza, a co nie narusza wolności i praw innych ludzi. Wolnoć Tomku w swoim domku, pięść i nos, i takie tam... Dlatego nic mi do tego, czy fryzjerka się leczy, ale nie życzę sobie, żeby na mnie kichała. To chyba proste.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-12 o godz. 22:18
0

Alma_ napisał(a):SkrawekNieba napisał(a): Chodzi mi raczej o to, że każdy żyje swoim życiem i wg swoich zasad.
I git. Byleby nie naruszał zasad, wg których chcą żyć inni.
No ale np moją zasadą jest nietrzaskanie drzwiami a mojej koleżanki już nie. Ja uważam, że gumy na trwanik wyrzucać nie można-ona uważa, że guma jest szybkorozkladalna (buhahahaha) i nie zanieczyszcza środowiska. Itp itd. Ile mam jeszcze wymienić, żebyś się przekonala, że prawa i normy w wielkich ludzkich skupiskach są bardzo różne?

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 22:07
0

SkrawekNieba napisał(a): Chodzi mi raczej o to, że każdy żyje swoim życiem i wg swoich zasad.
I git. Byleby nie naruszał zasad, wg których chcą żyć inni.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 22:00
0

DobraC napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):. Chodzilo mi bardziej o tę naiwność w glosie Almy, Szyni i Dobrej.
moge byc naiwna :lizak:
moze przez to mimo wszystko, mimo czasem "wkurwu" - staram sie lepiej patrzec na ludzi....
powiedziala Skfara po 4 miesięcznym wkurwie na sąsiadów, którzy wiercą do 23-24 w nocy dziury w ścianie i tną kafelki a ja chce spać i teoretycznie obowiązuje cisza nocna.

Też chcialam zmienić świat i sąsiadów, ale widzę, że lepiej kupić sobie zatyczki do uszu i unikać konfliktów-bo niestety dobre czasem slowa, wypowiedziane w grzecznym tonie potrafią się obrócić przeciw mnie. I nie chodzi mi o naginanie swoich zasad względem czyichś-mniej restrykcyjnych. Chodzi mi raczej o to, że każdy żyje swoim życiem i wg swoich zasad.

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:54
0

SkrawekNieba napisał(a):. Chodzilo mi bardziej o tę naiwność w glosie Almy, Szyni i Dobrej.
moge byc naiwna :lizak:
moze przez to mimo wszystko, mimo czasem "wkurwu" - staram sie lepiej patrzec na ludzi....

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:53
0

Alma_ napisał(a):DobraC napisał(a): po prostu chcialabym zeby ludzie byli dla siebie milsi.. nie koniecznie lepsi, nie koniecznie wspolczujacy, pomagajacy. Czasem wystarczy po prostu, jak nie będziemy sobie nawzajem szkodzić.
:brawa:

no wlasnie. nareszcie w jednym slowie to co ja produkuje od kilku postow...

ale to moglabym watek zalozyc o tej cholernej tolerancji ktora teraz sobie wszyscy geby wycieraja a ktora nie uwzglednia ze ta tolerancja nie toleruje mnie . ze jak nie podoba mi sie chamstwo albo "propagowanie homoseksualizmu" ;) (o mamo.. zacznie sie? :) ) to znaczy ze ja nietolerancyjna jesten:lol: lol lol dopiero bym sobie pouzywala :)a Wy na mnie 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:52
0

K2 napisał(a):zdecydowanie wole zyc w swiecie DobrejC niz Skwary. to, ze na okolo jest chamowa i znieczulica, nie oznacza, ze ja mam tak postepowac, zeby sie dopasowac. takie rozumowanie doprowadza na dluzsza mete do apatii i amoralnosci. w koncu, jak nam sie standardy zaczna rownac w dol, to dojdziemy do tego, ze sytuacje amoralne, stana sie tolerowane. osobiscie wole rownac w gore. ;)
K2 mi nie chodzilo o takie przystosowanie, żeby się zrównać z tymi, którzy robią gorzej. Chodzilo mi o to, że świat wcale nie jest taki różowy jakbyśmy chcieli i wcale nie można na niego patrzeć przez pryzmat tylko dobrych ludzi i dobrych uczynków. Też wolę świat Dobrej i Almy gdzie każdy uważa się za cząstkę calości a nie wolny elektron, który nie musi liczyć się z innymi. Chodzilo mi bardziej o tę naiwność w glosie Almy, Szyni i Dobrej. Ja jak jestem chora to nie przychodzę do pracy-mam takie prawo i nawet nie śmialabym się w niej pokazać, bo moi wspólpracownicy i tak wyslaliby mnie do domu. Wiem też, że fryzjerka to zawód jakigoś takiego zaufania spolecznego. Tylko nie ma wlaśnie takiego przymusu, że jest jedna jedyna pani, która tnie wlosy-jak mi się nie podoba jej stosunek do mnie, zachowanie czy stan zdrowia wychodzę mówiąc "dziękuję, nie skorzystam" i tyle.

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:51
0

Szynia napisał(a):A co do pierdolenia innych ludzi, to chodziło mi o to, że nie życzę sobie, żeby ktoś mnie zarażał, bez względu na jego sytuację. Czy jest to, aż taka zła/nieetyczna/moralnie naganna/niedoprzyjęcia postawa?
Szynia, a Ty gdzies na polanie w Bieszczdach mieszkasz? bo mi sie wydaje ze unikniecie w skupisku ludzi osob chorych, zarazonych, pokaslujacych jest niemozliwe...
a skupisko masz wszedzie - w sklepie (nie robisz zakupow?), w parku, w kinie..

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 21:49
0

DobraC napisał(a): po prostu chcialabym zeby ludzie byli dla siebie milsi.. nie koniecznie lepsi, nie koniecznie wspolczujacy, pomagajacy. Czasem wystarczy po prostu, jak nie będziemy sobie nawzajem szkodzić.

Odpowiedz
Szynia 2010-08-12 o godz. 21:48
0

K2 napisał(a):a to nie do konca prawda. zwroc uwage, ze Szynia ma zamiar aktywnie wkroczyc do akcji :D:D:D
Czekam tylko aż mi dziecko się rozchoruje, a wtedy nie wytrzymam i pójdę do zakładu i wszystkich równo opierdolę!!!
i tak miedzy Toba, a mna, gdyby nie ten fragment, to by i dyskusja sporo mniej stron miala ;)
Dzieciak się na razie dobrze trzyma, więc nigdzie się nie wybieram 8)

A co do pierdolenia innych ludzi, to chodziło mi o to, że nie życzę sobie, żeby ktoś mnie zarażał, bez względu na jego sytuację. Czy jest to, aż taka zła/nieetyczna/moralnie naganna/niedoprzyjęcia postawa?

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:48
0

Alma_ napisał(a):Kiniak, uważaj, bo znajdziesz się w tempie błyskawicy na Pomyjach, opluta podwójnie, acz może mniej dotkliwie - bo tylko wirtualnie :D
A pluj sobie dowoli 8) Mam parasol :P

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:47
0

K2 napisał(a):zdecydowanie wole zyc w swiecie DobrejC niz Skwary. to, ze na okolo jest chamowa i znieczulica, nie oznacza, ze ja mam tak postepowac, zeby sie dopasowac. takie rozumowanie doprowadza na dluzsza mete do apatii i amoralnosci. w koncu, jak nam sie standardy zaczna rownac w dol, to dojdziemy do tego, ze sytuacje amoralne, stana sie tolerowane. osobiscie wole rownac w gore. ;)
K2 - jesli widzialas moj watek "boli..." to tam wlasnie jest napisane przez dziewczyny - to ze ktos jest chamski nie znaczy ze mam mu odplacac tym samym. zwlaszcza ze na dluzsza mete przegram. bo nie bede w tym dosc dobra...

ja moze idealizuje. moze nie chce zeby Wam nie latalo kolo tylka... po prostu chcialabym zeby ludzie byli dla siebie milsi.. nie koniecznie lepsi, nie koniecznie wspolczujacy, pomagajacy. po prostu usmiech od pani w sklepie mi wystarczy...

ech..
a moze taki dzien dzis mam 8)

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 21:47
0

Kiniak, uważaj, bo znajdziesz się w tempie błyskawicy na Pomyjach, opluta podwójnie, acz może mniej dotkliwie - bo tylko wirtualnie :D

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:45
0

Łał, jak patetycznie 8)
To ja ide pocharkać na panią w tramwaju, moze trafię na Almę_? ;)

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:45
0

wiesz co.. od najsprostszych - nie pluje na chodnik na przyklad. nie bije. nie kradne. przechodze na zielonym.

ale chyba najbardziej chodzilo mi o wiecej zyczliwosci. takiej bezinteresownej a nie godzacej w nasze interesy.
po prostu wiecej zyczliwosci....

mozna. foruma mi to udowodnila :)

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 21:44
0

Nawet jeśli się przyczyni, to nie do nieszczęścia pierwotnego, mogącego być przyczyną przyjścia do pracy w stanie grypowym, a do nieszczęścia w konsekwencji, na które sobie nieszczęśliwa fryzjerka zapracowała... uff!

No dobra. Mnie się już nie chce lol

Powiem tylko na zakończenie (i popatrzę z przyjemnością, co z tego wyniknie :lizak: ), że dla mnie kichanie na obcych ludzi to tak samo, jak np. dmuchanie na nich dymem papierosowym - fakt, mogę założyć maseczkę, fakt, dmuchający może być na granicy despresji i tylko dzięki papierosowi jeszcze jakoś się trzymać, ale szczerze mówiąc - gucio mnie to obchodzi.
I z przyjemnością wyleję żale na Pomyjach za każdym razem, kiedy ktoś mnie okicha, zasmrodzi dymem, czy ochlapie błotem (a może akurat dostał tragiczną wiadomość i dlatego mu się ręka omsknęła?). Bo hołduję zasadzie "wolność Twojej pięści kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność mojego nosa".

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:44
0

zdecydowanie wole zyc w swiecie DobrejC niz Skwary. to, ze na okolo jest chamowa i znieczulica, nie oznacza, ze ja mam tak postepowac, zeby sie dopasowac. takie rozumowanie doprowadza na dluzsza mete do apatii i amoralnosci. w koncu, jak nam sie standardy zaczna rownac w dol, to dojdziemy do tego, ze sytuacje amoralne, stana sie tolerowane. osobiscie wole rownac w gore. ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:42
0

DobraC napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):[DobraC weź pod uwagę, że wg Ciebie ludzie powinni zwracać uwagę na to to i jeszcze tamto. A wg mnie na zupelnie co innego, bo akurat to co Tobie przeszkadza mnie lata kolo tylka. Wszystko jest tak naprawdę względne i subiektywne.
no tak. moze i lata. ale jakies OGOLNE NORMY ZACHOWAN W SPOLECZENSTWIE powinny obowiazywac. nie mowie ze kogos ma obchodzic ze mialam zly dzien i nie powinien na mnie krzywo patrzyc bo mu w morde dam.
nie mowie ze ja - samarytanka i ozdoba spleczenstwa - pochylam sie nad kazdym, prostuje wygiete kwiatki i dokarmiam bezpanskie psy. ale wiecej zyczliwosci daloby moze bardziej przyjazne spoleczenstwo???
DobraC to jakie są te normy spoleczne?

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:41
0

Kiniak napisał(a):Alma_ napisał(a):
Fryzjerka, która osmarkała męża Szynii miała jeso dobro w poważaniu aktywnie - przyczyniła się do jego krzywdy.
.
buahahahahaaaaaaaaaaa

umarłam lol

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:40
0

SkrawekNieba napisał(a):[DobraC weź pod uwagę, że wg Ciebie ludzie powinni zwracać uwagę na to to i jeszcze tamto. A wg mnie na zupelnie co innego, bo akurat to co Tobie przeszkadza mnie lata kolo tylka. Wszystko jest tak naprawdę względne i subiektywne.
no tak. moze i lata. ale jakies OGOLNE NORMY ZACHOWAN W SPOLECZENSTWIE powinny obowiazywac. nie mowie ze kogos ma obchodzic ze mialam zly dzien i nie powinien na mnie krzywo patrzyc bo mu w morde dam.
nie mowie ze ja - samarytanka i ozdoba spleczenstwa - pochylam sie nad kazdym, prostuje wygiete kwiatki i dokarmiam bezpanskie psy. ale wiecej zyczliwosci daloby moze bardziej przyjazne spoleczenstwo???

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:40
0

Alma_ napisał(a):
Fryzjerka, która osmarkała męża Szynii miała jeso dobro w poważaniu aktywnie - przyczyniła się do jego krzywdy.
.
buahahahahaaaaaaaaaaa

umarłam lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:38
0

Alma_ napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):jakby się tak każdy każdym przejmowal to świat stanąlby na glowie
Faktycznie stanąłby na głowie - bo do czego to podobne, żeby żyć bez chamstwa, znieczulicy i bezmyślności?
Alma a ty ze skrajności w skrajność.
Nie da się uniknąć chamstwa i znieczulicy tak samo jak braku odpowiedzialności. W jakim świecie Ty żyjesz

Ja też bym chciala, żeby wszyscy się ze mną liczyli, żeby sąsiedzi mi nie trzaskali drzwiami, bo doprowadza mnie do szalu i robie się nerwowa, żeby ludzie sprzątali po swoich psach, żeby starsze osoby próbowaly rozumiem mlodych itp..

Jakoś się trzeba przystosowywać do środowiska w jakim się żyje i unikać takich sytuacji w których czujemy się niekomfortowo. Przykro mi ale wszystkich nie wychowasz a tylko stracisz kupę nerwów

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:37
0

a to nie do konca prawda. zwroc uwage, ze Szynia ma zamiar aktywnie wkroczyc do akcji :D:D:D
Czekam tylko aż mi dziecko się rozchoruje, a wtedy nie wytrzymam i pójdę do zakładu i wszystkich równo opierdolę!!!
i tak miedzy Toba, a mna, gdyby nie ten fragment, to by i dyskusja sporo mniej stron miala ;)

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 21:34
0

K2 napisał(a):nie mozna nazwac kogos pinda za to, ze go gucio obchodzi dobro innych, nie nazywajac tak siebie, jesli ma sie dokladnie taki stosunek wzgledem innych :D
Można mieć dobro innych gdzieś, że tak się wyrażę, aktywnie bądź pasywnie.
Fryzjerka, która osmarkała męża Szynii miała jeso dobro w poważaniu aktywnie - przyczyniła się do jego krzywdy.
Szynia możliwe, że ma gdzieś trudną sytuację pani fryzjerki - ale nie jest za nią w żaden sposób odpowiedzialna.

Różnica, IMHO, znacząca.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:32
0

Alma_ napisał(a):Faktycznie stanąłby na głowie - bo do czego to podobne, żeby żyć bez chamstwa, znieczulicy i bezmyślności? Rolling Eyes
buhahahahaha :D:D:D
Szynia napisał(a):A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:31
0

DobraC napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):żyjemy w spoleczeństwie gdzie niestety każdy musi dbać o swoje interesy, jakby się tak każdy zastanawial co będzie jeśli i co powie sąsiadka to chyba byśmy wszyscy zwariowali
quote]

oooo nie!!!
zabiore glos!
bo cholera wlasnie dlatego tak jest jak jest ze wszystcy patrzymy na czubek wlasnego nosa, bez zadnych zasad, konwenansow (bo ograniczaja nasza wolnosc ) i w kulcie indywidualizmu co pierdoli cala reszte...
i dlatego miejsca na kopertach na parkingach sa pozajmowane, jak cie okradaja to nikt nie reaguje, jak matka stoi z wozkiem w drzwiach autobusu to wszyscy uciekaja, jak mi slabo w autobusie to nikt mi nie ustapi miejsca o przepychaniu sie na drogach (kazdy inny uzytkownik to moj wrog) nie wspomne...
nie mowie - sama czasem mam klapki na oczach. ale jak milo jest czasem bezinteresownie a nawet bez szkody dla wlasnego interesu zrobic cos co potem skutkuje usmiechem u obcej osoby... chocby wpuscic tego becwala z prawego pasa co miga, miga a nikt go nie chce wpuscic , mijajac o warstwe lakieru...

ech.
of topicowo, skrotowo, ogolnikowo ale mnie ruszylo. moze dlatego ze zaczyna mi przeszkadzac WSZYSTKO :)
DobraC weź pod uwagę, że wg Ciebie ludzie powinni zwracać uwagę na to to i jeszcze tamto. A wg mnie na zupelnie co innego, bo akurat to co Tobie przeszkadza mnie lata kolo tylka. Wszystko jest tak naprawdę względne i subiektywne.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:31
0

Alma_ napisał(a): bo do czego to podobne, żeby żyć bez chamstwa, znieczulicy i bezmyślności?
No tak, bo Szynia wykazała się tutaj gołębim sercem empatią i rozmysłem

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 21:30
0

SkrawekNieba napisał(a):jakby się tak każdy każdym przejmowal to świat stanąlby na glowie
Faktycznie stanąłby na głowie - bo do czego to podobne, żeby żyć bez chamstwa, znieczulicy i bezmyślności?

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:29
0

Alma_ napisał(a):O mamo! Rolling Eyes Laughing

Fakt, nudzi mi się dziś, ale nie aż tak: Laughing
Cytat:
od poczatku.
to, ze Ci sie nudzi tlumaczyloby wiele :D co nie zmienia faktu, ze jesli ma sie jakis standard wartosci, to obowiazuje on nie tylko innych, ale i nas samych. nie mozna nazwac kogos pinda za to, ze go gucio obchodzi dobro innych, nie nazywajac tak siebie, jesli ma sie dokladnie taki stosunek wzgledem innych :D
mozna sie starac postepowac altruistycznie lub probowac zrozumiec druga osobe, zamiast rzucac obelgami pod jej adresem - to akurat nic nie kosztuje ;) ale prawda jest taka, ze najpierw sie mysli o sobie, potem o innych. tylko jak mozna ganic innych, za to co sie samemu prezentuje?

a wracajac do poczatku ;), Szynia zadala pytanie,

Czy Ci ludzie nie mają kurwa wyobraźni, żeby zarazy roznosić?!!! Co ta pinda sobie myślała przychodząc do pracy?!!!
i uzyskala na nie mozliwe odpowiedzi. widac odpowiedzi sie nie podobaja 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:28
0

wg mnie mąż może być zly tylko na siebie
a raczej Ty powinnaś być zla na niego 8)

jakby się tak każdy każdym przejmowal to świat stanąlby na glowie

a ogólna konkluzja jest taka, że jakby każdy zacząl od siebie to bylibyśmy wszyscy zdrowsi 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 21:18
0

Nie musisz cierpiec, zrob jak Jackson, noś chusteczke na twarzy i spij w namiocie tlenowymm masz wybor tak samo jak ludzie ktorzy chorzy przychodza do pracy. Dla nich cos innego jest wazne.

Odpowiedz
Szynia 2010-08-12 o godz. 21:01
0

Ajka napisał(a):Szynia napisał(a):A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
A czemu to szanowny malzonek nie wyszedl od tej pindy?

To chyba rozwiazalo by problem. Malo prawdopodobne zeby wszyscy klienci sie zarazili a wy raczej macie slaba odpornosc.
Niestety, małżon miał już pół głowy ostrzyżone, więc czekał aż pani skończy. Może nie wszyscy klienci się zarazili, ale on tak, a ja od niego - drogą kropelkową.

Alma, ma rację - nie chcę żeby mnie ktoś zarażał lub świadomie wystawiał na zarażenie, bez względu na to jaką ma sytuację rodzinną, pracową czy finansową. Czy to jest egoizm? a może mam cierpieć za miliony? ;)

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 21:00
0

SkrawekNieba napisał(a):żyjemy w spoleczeństwie gdzie niestety każdy musi dbać o swoje interesy, jakby się tak każdy zastanawial co będzie jeśli i co powie sąsiadka to chyba byśmy wszyscy zwariowali
quote]

oooo nie!!!
zabiore glos!
bo cholera wlasnie dlatego tak jest jak jest ze wszystcy patrzymy na czubek wlasnego nosa, bez zadnych zasad, konwenansow (bo ograniczaja nasza wolnosc ) i w kulcie indywidualizmu co pierdoli cala reszte...
i dlatego miejsca na kopertach na parkingach sa pozajmowane, jak cie okradaja to nikt nie reaguje, jak matka stoi z wozkiem w drzwiach autobusu to wszyscy uciekaja, jak mi slabo w autobusie to nikt mi nie ustapi miejsca o przepychaniu sie na drogach (kazdy inny uzytkownik to moj wrog) nie wspomne...
nie mowie - sama czasem mam klapki na oczach. ale jak milo jest czasem bezinteresownie a nawet bez szkody dla wlasnego interesu zrobic cos co potem skutkuje usmiechem u obcej osoby... chocby wpuscic tego becwala z prawego pasa co miga, miga a nikt go nie chce wpuscic , mijajac o warstwe lakieru...

ech.
of topicowo, skrotowo, ogolnikowo ale mnie ruszylo. moze dlatego ze zaczyna mi przeszkadzac WSZYSTKO :)

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 20:58
0

O mamo! lol

Fakt, nudzi mi się dziś, ale nie aż tak: lol
od poczatku.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:54
0

nie, nie dlatego :D:D:D:D:D
od poczatku.
jesli pani fryzjeraka jest pinda - bo ja nie obchodzi dobrobyt klientow, to Szynia jest pinda, bo nie obchodzi ja dobrobyt kazdej innej osoby, poza nia sama.

tlumaczyc na gruszkach i jabluszkach, ze to sa owoce nalezace do jednej grupy nie bede! :D:D:D:D

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 20:48
0

K2, teraz zdecydowanie nie jest to jasne, wręcz przeciwnie! lol

Czyli jest egoistką, bo nie próbuje doszukać się ważnych powodów osobistych, dla których Pani fryzjerka okichała jej męża i ma czelność założyć, bez wnikliwej analizy sytacji, że kichanie w pracy nie jest ze strony pani fryzjerki fair i jako takie może być publicznie krytykowane? :D :D :D

Ach, jak ja lubię pomyje i tę ich specyficzną poprawność polityczną! lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:47
0

Szynia napisał(a):A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
A czemu to szanowny malzonek nie wyszedl od tej pindy?

To chyba rozwiazalo by problem. Malo prawdopodobne zeby wszyscy klienci sie zarazili a wy raczej macie slaba odpornosc.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:46
0

Alma_ napisał(a):
Jest egoistką, bo nie chce być zarażana??? :o
rece mi opadaja, chyba je sobie upierdole

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:46
0

Alma_ napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Szynia napisał(a):
A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
no a inni pierdolą Ciebie i tak jak Ty widzą czubek wlasnego nosa
wychodzi na to, że jesteś taką samą egoistką jak pani fryzjerka
Jest egoistką, bo nie chce być zarażana??? :o
nieeee
jak spojrzysz na post K2 to będziesz wiedzieć o co mi chodzi

żyjemy w spoleczeństwie gdzie niestety każdy musi dbać o swoje interesy, jakby się tak każdy zastanawial co będzie jeśli i co powie sąsiadka to chyba byśmy wszyscy zwariowali

wiadomo, że fajnie by bylo, jakby pani Jadzia z mięsnego nie prychala na moje schabowe ale co mogę zrobić-iść kupić gdzie indziej-alternatywa jest zawsze-przwiązali go to tego krzesla, że musial tam siedzieć i wdychać?

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:44
0

Alma_ napisał(a):Jest egoistką, bo nie chce być zarażana
:D:D:D:D o Buddo, czytac ze zrozumieniem :D:D:D jest egoistka, bo pierduli dlaczego pani fruzjerka przyszla do pracy chora :D zakladajac, ze pani fryzjerka przyszla chora, bo miala takie widzi misie i ja klienci nie obchodza, przez co jest pinda, wychodzi, ze i Szynia jest pinda :D:D:D: teraz jasne? :D:D:D:D

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 20:34
0

SkrawekNieba napisał(a):Szynia napisał(a):
A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
no a inni pierdolą Ciebie i tak jak Ty widzą czubek wlasnego nosa
wychodzi na to, że jesteś taką samą egoistką jak pani fryzjerka
Jest egoistką, bo nie chce być zarażana??? :o

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:30
0

Szynia napisał(a):
A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
no a inni pierdolą Ciebie i tak jak Ty widzą czubek wlasnego nosa
wychodzi na to, że jesteś taką samą egoistką jak pani fryzjerka

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-08-12 o godz. 20:12
0

mnie tam cala zime jedna zarazala.
a na zwolenie nie poszla tylko i wylacznie z glupoty

podsumowyujac:
jedno chodza w czasie choroby do pracy bo musza, inni bo sa glupi.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 20:08
0

oczywiscie. bo ja pinda jestem. pierdole wszystkich rowno! jak mnie ktos dotknie, to wyzywam od brutali i damskim bokserow, w koncu niech sie bydle nauczy trzymac wszelkie konczyny przy sobie! jak mi zle reszte wydaja zlodzieje, to policje natychmiast wzywam, zlodziejstwo - ewentualne niedouctwo - nalezy tepic! zlodziej, morderca czy zakatarzona fryzjerka, co za roznica - jedna pinda, 25 ciezkich robot sie im nalezy. i tak trzymac! a nie ... sorki..., tak piedolic!

Odpowiedz
Szynia 2010-08-12 o godz. 20:02
0

Nie spodziewałam się takiego szerokiego odzewu.

Kiniak, a nie chciałabyś sobie czasem urozmaicić i poużywać na kimś innym niż mąż? ;)

K2, taka empatyczna jesteś, że jakby Ci złodziej torebkę ukradł, to byś na pewno powiedziała: "Biedak, pewnie na chleb nie ma albo miał ciężkie dzieciństwo".

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 19:35
0

ALeż mozesz nazywać kogo chcesz pindą, tylko znajdą się osoby co to się z Toba nie zgodzą. Mimo, że jestes podkurwiona. Ja też jestem podkurwiona. I w takim razie wypada mi nazwać Frendzla pindą. O!

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 19:34
0

Szynia napisał(a):tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).
i bardzo slusznie. nalezy pierdolic wszystkich poza soba! wiwat empatia! byc czlowiek to brzmi dumnie! pierdolic czlowieka to brzmi dumniej!

podpisano
pinda piedolaca, tych pierdolacych

Odpowiedz
Szynia 2010-08-12 o godz. 19:30
0

Oświadczenie,

Bardzo przepraszam osoby, które poczuły się dotknięte użyciem przeze mnie słowa pinda w kontekście chorej fryzjerki - mogłam użyć niefrasobliwa lub nieodpowiedzialna, ale myślałam, że na pomyjach można, a poza tym działałam pod wpływem silnego wzburzenia.

Koniec oświadczenia.

Ps. Bardzo współczuję osobom zmuszanym do niewolniczej pracy i nie mogącym sobie pozwolić na dzień urlopu, ale jeśli mają mnie zarazić i potem ja mam chorować, to poziom mojej empatii spada do zera.

Prawda jest taka, że sram po gaciach (na szczęście to przenośnia a nie żaden rotavirus) ze strachu, że moje dziecko może być chore, a na dodatek nie czując się najlepiej jestem podkurwiona.

A tak poza tym to pierdolę jak, kto tam w życiu/w pracy - nie chcę, żeby mnie ktoś zarażał, kaszlał przy mnie w pracy, autobusie, kościele, sklepie, punkcie usługowym itp., a jak ktoś się nie zastosuje, to bedzie nazwany pindą (nie wiem jak na facetów tylko pisać).

Odpowiedz
buniuta 2010-08-12 o godz. 18:43
0

Ja się zgadzam z Szynią!
Może jestem przeczulona, ale kichanie na ludzisków to kompletny brak szacunku dla nich.
Nie chodzi o to, coby się w domu zamykać, ale nie jestem zadowolona jak fryzjerka kicha w rękę, którą potem układa mi włosy (autentyk)
jestem wkurwiona poprostu jak pediatra robiący przegląd okresowy mojemu dziecku ma katar i wygląda na takiego co ledwo ciągnie!
Krew mnie zalewa jak zwalają mi sie do domu ludzie z chorymi dziećmi, bo dzieci wiecznie chorują i to nie problem przecież!
Szlag mnie trafia jak 3 osoby z mojego biura przychodzą do roboty z RotaVirusem!!!!! Cały dzień muszę wysłuchowac odgłosów puszczanych haftów! Nie wspomnę, że efektywność takich osobników jest raczej mizerna!

Pracuję w prywatnej firmie.
Jestem szefem. Jak ktoś z moich podwładnych przychodzi do roboty z gilem - wywalam do domu!
Wolę mieć jednego ludka z gilem w domu niż cały dział z gorączką w biurze!

Może pani fryzjerka nie ma miłej szefowej, może jest zmuszana do niewolniczej pracy pomimo choroby, a może ma w dupie to, że prądki na ludzi roznosi! Bo to nic straznego ....

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 17:52
0

No aż tak pięknie to nie jest lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 17:50
0

Może w dzielnicy Almy_ uchowała się piękna wyrwa w czasoprzestrzeni, gdzie wszelakie prawa są przestrzegane, a PiS przegrało wybory...

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 16:55
0

Alma_ - jesteś niepoprawną idealistką lol

cudnie by było, gdyby nasze prawa (jakie tam nie są) były przestrzegane.
Gdyby nie było nacisków, mobbingu, dyskryminacji, gdyby pensje pozwalały każdemu na godne zycie... Ale tak nie jest.

Odpowiedz
Och 2010-08-12 o godz. 16:52
0

Ja niestety taką pindą bywam, bo nie mogę sobie za każdym razem jak mnie łupie w kościach i we łbie, iść na zwolnienie. Tym bardziej, że moje żłobkowe dziecię choruje dość często i na zwolnienie wtedy iść muszę.
A to pinda ze mnie!!!!

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 16:49
0

Alma_ napisał(a):Rozumiem, że w pracy mogą być różne naciski, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego zakładacie, że nasza bohaterka takowym była poddana? To chyba lekka nadinterpretacja.

ale tak samo grubą nadinterpretacją było by zakładać, że poddana im nie była
poza tym, znając rzeczywistość, realia pracy u prywaciarzy i w takim zawodzie należałoby raczej skłaniać się ku opinii, że jednak mogła być poddana rzeczonym naciskom.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 16:47
0

Jak pisaly dziewczyny nie każdy może sobie pozwolić na chorowanie w domu. Niejednokrotnie trzeba niestety przyjść do pracy...

Szynia, życzę Wam duuużo zdrówka :)

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-12 o godz. 16:16
0

To może ja żyję w jakimś nienormalnym świecie, bo nie zdarzyło mi się jeszcze nigdy w życiu (serio!) pójść do lekarza i nie dostać zwolnienia, przeciwnie, zazwyczaj dostawałam na dłużej niż chciałam.
Rozumiem, że w pracy mogą być różne naciski, ale nie bardzo rozumiem, dlaczego zakładacie, że nasza bohaterka takowym była poddana? To chyba lekka nadinterpretacja.

Może jestem też dziwna z tego powodu, że staram się jesnak nie kichać na ludzi z krótkiego dystansu lol

Odpowiedz
kkarutek 2010-08-12 o godz. 15:39
0

Dobra - z ust mi wyjęłaś to co napisałaś.... :)
Z ręką na sercu do pracy czasem chodziłam z gilem do pasa - bo niestety terminy, brak zastępstwa, bo wszyscy chorują a ktoś musi pracować. Jedynie jak szefowa była w ciąży to mocno uważałam i biegałam do lekarza. DOdam ze pracuję w ogromnej firmie, z ISO i innymi duperelami.
Czemu jeszcze chodziłam chora? bo dla mnie też leżenie tydzień w domu oznaczało uszczerbek na koncie, bo wydawało mi się że jak zażyłam kilo leków to już zdrowa jestem, bo zwolnienia nie dostałam (owszem - nie wszyscy lekarze są genialni, ja mając ciężkie zapalenie oskrzeli usłyszałam że to lekki wirus, nic mi nie jest i z łaską 3 dni uzyskałam....)

Odpowiedz
DobraC 2010-08-12 o godz. 15:17
0

przeczytalam z zapartym tchem caly watek (majac podobne skojarzenie jak Kiniak .... )

i...

tak z reka na sercu... nigdy nie poszlyscie do pracy bedac przeziebione? nigdy nie pomyslalyscie o kolezance ze "ledwo kichnela a juz na zwolnienie".. nigdy nie myslalyscie ze "coldrex i wam przejdzie?". obawy przed pracodawca nie maja tu nic do rzeczy...
bo moze ja jestem jakas nienormalna...
a juz czekanie az pracodawca powie "jestes chora, idz do domu" to mi sie w ogole w glowie nie miesci...

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 15:02
0

A ja już myślałam, że mąż Szyni ma kochankę i wenerę przytargał do domu lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 04:51
0

nu nu ...
niedobra pindunia lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 04:09
0

K2 napisał(a): wszyscy sie ucza - bardzo pozytywistyczne podejscie ;)
aż mnie globus rozbolał ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 04:06
0

gonick napisał(a):znam lepsze sposoby niz wygłaszanie czarno-białych sądów żeby się czegoś dowiedziec
nie Ty jedna :D ale Ty i ja sie uczysz innego sposobu patrzenia - niekoniecznie poprawnego ;), a Alma ma szanse zruzumiec motywy pind :D wszyscy sie ucza - bardzo pozytywistyczne podejscie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 03:24
0

:o Przeczytałam cały ten wątek i zaczynam miec wyrzuty sumienia, że jutro zamierzam się stawic na zajęciach... Od piątku leżę w łóżku,żeby się wyleczyc i iśc jutro na zajęcia...niestety nadal kaszle, mam katar i kicham jak wariatka...i co z tego...musze jutro pójśc na zajecia, bo nie mogę sobie pozwolic na dzień wolny, niestety...

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 02:21
0

alma_: a moze pani fryzjerka poczuła się naprawde źle dopiero w ciągu dnia? moze jak rano szła do roboty to czuła sie nieźle. a moze durna lekara - tak ja mi, gdy ledwo wczołagałam sie do gabinetu - powiedziała, że nie widzi powodu do zwolnienia lekarskiego. a ponieważ wziełam urlop na żądanie (wstałam rano i nie dałam rady pójśc do pracy) następnego dnia MUSIŁAM sie w tej pracy stawić. takie sa przepisy.

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 02:09
0

K2 napisał(a):Pewnie, ze mozna się wypowiadac gówno wiedzac na dany temat, tylko po co? Rolling Eyes
zebys ie czegos dowiedziec chociazby. jak mnie wkurwiaja takie komentarze
znam lepsze sposoby niz wygłaszanie czarno-białych sądów żeby się czegoś dowiedziec

Odpowiedz
Gość 2010-08-12 o godz. 01:09
0

Moja mama pracuje u prywaciarza. Od 5 lat nie miała urlopu. Gdyby go wzięła, szef znalazł by kogoś nowego.

Odpowiedz
becja 2010-08-11 o godz. 23:37
0

Koleżanka mojej mamy aby przejść dość poważny zabieg (wiązało się to z tygodniowym pobytem w szpitalu) wzięła urlop.
W sklepie gdzie pracuje nikt nie wie, że wówczas nie wylegiwała się odpoczywając gdzieśtam... bała się po pierwsze iść na przysługujące jej zwolnienie, po drugie by szef nie uznał jej za mniej zdolną do pracy.
Takie są realia. Dla niektórych.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:30
0

No dobra to teraz może poteoretyzujemy o grzybie zlapanym u kosmetyczki, co?

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 23:23
0

Cała ta dyskusja jest mocno teoretyczna, bo żadna z nas tytułowej pani fryzjerki ani zasad panujących w jej zakładzie pracy nie zna. Natomiast każdy z nas ma swój rozum, którego może używac do woli, bez ogladania się na pracodawcę. Posiadanie lub nie ISO nic w tej kwestii nie zmienia, jeśli ludzie nie potrafią przewidywać konsekwencji swoich decyzji.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:16
0

miało być powołujesz się na .... a nie odwołujesz się na

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:15
0

Pewnie, ze mozna się wypowiadac gówno wiedzac na dany temat, tylko po co? Rolling Eyes
zebys ie czegos dowiedziec chociazby. jak mnie wkurwiaja takie komentarze

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:14
0

Alma_ napisał(a):Za co jeszcze odpowiedzialny jest pracodawca, uświadomcie mnie, bo może ja głupia nadgorliwa jestem i niepotrzebnie się wyrywam np. z jedzeniem obiadu - bo pracodawca powinien się zainteresować, czy aby nie jestem głodna?? Laughing
ekhem, pracodawca powinien okreslic czas kiedy mozesz jesc lunch i jest za to odpowiedzialny, za wyznaczenie miejsc do palenia tez byl kiedys odpowiedzialny. jest rowniez odpowiedzialny za przestrzeganie przez swoich pracowanikow przepisow BHP. jesli pani lodzirka rozmraza i zamraza lody i pol miasta zapada na salmonelle, to pracodawca jest za to odpowiedzialny i od niego mozesz sie domagac zadoscuczynienia, a nie od pani lodziarki. nie?

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:14
0

Alma_ napisał(a):gonick, jakie to ma znaczenie czy pracowałam?
Co to zmienia?
Czy wracamy do niewypowiadania się w tematach dzieciowych jeśli nie mamy dzieci, ciążowych jeśli się nie spodziewamy, itp.?
W tym przypadku ma znaczenie, ponieważ odwołujesz się na nieistniejące w takich miejscach pracy zasady.
To, co obowiązuje u duzego pracodawcy, który wdrożył wszystkie normy ISO dotyczące koloru papieru toaletowego w ubikacji, niestety nie obowiązuje u pani Stasi w zakładzie fryzjerskim.

Pewnie, ze mozna się wypowiadac gówno wiedzac na dany temat, tylko po co?

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 23:07
0

gonick, jakie to ma znaczenie czy pracowałam?
Co to zmienia?
Czy wracamy do niewypowiadania się w tematach dzieciowych jeśli nie mamy dzieci, ciążowych jeśli się nie spodziewamy, itp.?

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 23:05
0

Alma_ napisał(a):
To jest chyba kwestia odpowiedzialnosci pracodawcy, który widząc chorego pracownika powinien wysłać go do domu
Dla mnie to paranoja jakaś
Jak jestem chora, to mam czekać aż pracodawca zauważy i wyśle do domu?
Za co jeszcze odpowiedzialny jest pracodawca, uświadomcie mnie, bo może ja głupia nadgorliwa jestem i niepotrzebnie się wyrywam np. z jedzeniem obiadu - bo pracodawca powinien się zainteresować, czy aby nie jestem głodna?? lol
Alma, wiadomo, ze chodzi tu o sytuację TYLKO I WYŁĄCZNIE taką, kiedy pracownik z różnych powodów boi się nie przyjść do pracy, bo kwestie finansowe, bo jest zastraszony itepe. I chodzi raczej o małe firmy, bo jak napisałam wcześniej w duzych jest to regulowane przepisami, które się respektuje.

To jak, pracowąłas u prywaciarza kiedys??

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 22:58
0

Ach, faktycznie, wyleciało mi z głowy, mamy dyrektorów!
Rzeczywiście, łatwiej będzie kazdemu z nich obskoczyć codziennie po 30 osób z termometrem niż prezesowi 300 lol

To jest chyba kwestia odpowiedzialnosci pracodawcy, który widząc chorego pracownika powinien wysłać go do domu
Dla mnie to paranoja jakaś
Jak jestem chora, to mam czekać aż pracodawca zauważy i wyśle do domu?
Za co jeszcze odpowiedzialny jest pracodawca, uświadomcie mnie, bo może ja głupia nadgorliwa jestem i niepotrzebnie się wyrywam np. z jedzeniem obiadu - bo pracodawca powinien się zainteresować, czy aby nie jestem głodna?? lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:46
0

Alma_ napisał(a):Jasne... to pracodawca powinien sprawdzić, czy aby nie wymagamy opieki medycznej.
W firmie takiej jak moja, ponad trzystuosobowej, prezes zarządu nie robiłby chyba nic innego
Alma, nie przesadzasz?? W firmie trzystuosobowej prezes zarzadu sie takimi rzeczami nie zajmuje, bo ma swoich podwładnych i któryś z tych podwładnych jest twoim przełozonym i jego obowiazkiem jest takie rzezcy widziec.
A poza tym, nie porównujmy salonu fryzjerskiego pani stasi, która płaci z własnej kieszeni 2 fryzjerom do sprawnie zarządzanej firmy, z klarownymi procedurami, równiez w kwestii choroby pracowników.

Nie wiem, czy pracowałaś kiedyś u tzw. "prywaciarza". Jesli tak, to trafił Ci się anioł - co stanowi raczej wyjątek niż regułę, a jeśli nie - chyba nie powinnaś teoretyzować.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:42
0

Alma_ pytanie zupelnie OT: czy Wy wszyscy podlegacie pod tego biednego prezesa, czy macie dyrektorów?

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 22:31
0

Jasne... to pracodawca powinien sprawdzić, czy aby nie wymagamy opieki medycznej.
W firmie takiej jak moja, ponad trzystuosobowej, prezes zarządu nie robiłby chyba nic innego

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:25
0

Willow napisał(a):No i czemu Wy, dziewczyny, bronicie tej okropnej fryzjerki? Może to terrorystka w ogóle - specjalnie przyszła, na pewno prątkowała i miała plan zarazić jak najwięcej ludzi, zwłaszcza męża Szyni, na niego to już prątkowała celowo! Pinda zwykła, i tyle

Luuuudzie...
:love:

To jest chyba kwestia odpowiedzialnosci pracodawcy, który widząc chorego pracownika powinien wysłać go do domu a nie pracownika, bo ten z reguły gówno ma do powiedzenia. Chory, czy zdrowy wstaje co rano do roboty i zapierdziela, zeby związać koniec z końcem.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:22
0

Faktycznie, powinnam w takiej sytuacji jeszcze żałować takiej osoby, bo skoro mnie zaraziła to musiała mieć jakiś hiper wazny powód i nadzwyczjaną sytuację życiową?
e nie. ja bym skopala chlopa, ze jest glupi i nieasertywny :D ale to ja:)

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:18
0

Alma_ napisał(a):3 dni zwolnienia to 2% wynagrodzenia mniej, chyba nie warte ryzyka zarażenia wszystkich dookoła
dla fryzjera, który jest zatrudniony na najniższą krajową i tak naprawdę "żyje" z "boków" to nie jest 2% wynagrodzenia. Że o odbiciu się klientów nawet nie wspominam

Poza tym, który lekarz da Ci zwolnienie jak pójdziesz i powiesz, że gardło boli ?. U mnie w pracy chodziły dziewczyny z półpaścem, bo nie dostały zwolnienia, a urlop wykorzystany juz miały (koncówka roku).

Alma_ to bardzo fajne co piszesz i tak powinno się robić, ale nie jedna osoba wybierze łażenie z gilem do pasa (bo ze względów finansowych nie może sobie pozwolić na stratę kasy), niż ryzyko zarażenia katarem obcej osoby.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:16
0

btw - za pinde sie nie uznaje ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:16
0

Alma_ napisał(a):K2 napisał:
nie "pinda" jest winna, a jej pracodawca.

To chyba równie pochopny wniosek jak ten, że pani przyszła do pracy z czystej złośliwości Wink
no coz, ja dalej bede przy swoim. w idealnym swiecie pracodawca powinien byc odpowiedzialny za swoich pracownikow. w tym przypadku powinien przeprowadzic wywiad z pania fryzjerka i ocenic czy jest ona zdolna do pracy. jesli nie jest, to powinien wyslac ja do domu i zaplacic dniowke.

i pare zlotych przy pensji minimalnej moze odgrywac ogromna role. nie mamy pojecia co kierowalo pania, ze mimo choroby przyszla do pracy. ja od miesiaca walcze z przeziebieniem i mnie zwyczajnie nie stac na to, zeby do pracy nie przyjsc.

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 22:11
0

Czy oczekiwanie, że korzystając z różnego rodzaju usług nie zostanę zarażona grypą (bo pracodawca wymusza obecność), różyczką (bo nie ma czasu stac w kolejce u lekarza), żółtaczką (bo oszczędzamy na sprzęcie) czy jeszcze innym świństwem to naprawdę Waszym zdaniem zbyt wiele?
Faktycznie, powinnam w takiej sytuacji jeszcze żałować takiej osoby, bo skoro mnie zaraziła to musiała mieć jakiś hiper wazny powód i nadzwyczjaną sytuację życiową?

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:11
0

Alma_ napisał(a):K2 napisał(a): nie "pinda" jest winna, a jej pracodawca.
To chyba równie pochopny wniosek jak ten, że pani przyszła do pracy z czystej złośliwości ;)

Nie twierdzę, że wymuszenia się nie zdarzają, ale chyba najczęściej to jednak kwestia tych paru złotych, które tracimy na chorobowym. Fakt, dla wielu liczy się każdy grosz, ale bez przesady... 3 dni zwolnienia to 2% wynagrodzenia mniej, chyba nie warte ryzyka zarażenia wszystkich dookoła, zwłaszcza przy tak "intensywnym" kontakcie z ludźmi.
Teoria, teoria ;)

W praktyce fryzjerka czy kosmetyczka ma umowę na 1/2etatu - z pensją 500 zł brutto :(
Reszye musi sobie "dopracować" na klientkach :|

Odpowiedz
Aguus 2010-08-11 o godz. 22:09
0

P.S.Czesto zdarza sie tez tak,ze trzeba liczyc sie z tym,ze jak sie pojdzie nagle na zwolnienie to nie ma cie kto zastapic ...

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:06
0

No i czemu Wy, dziewczyny, bronicie tej okropnej fryzjerki? Może to terrorystka w ogóle - specjalnie przyszła, na pewno prątkowała i miała plan zarazić jak najwięcej ludzi, zwłaszcza męża Szyni, na niego to już prątkowała celowo! Pinda zwykła, i tyle

Luuuudzie...

Odpowiedz
Aguus 2010-08-11 o godz. 22:06
0

No tak,punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia ...
Alma,jak sie ma pieniadze na podstawowe rzeczy + rozne swoje wygody to i owszem,moze powiedziec,ze "zdrowie najwazniejsze".
Gorzej jak pracuje sie wlasnie jako fryzjerka lub kosmetyczka w malych salonikach i zarabia marny procent od "swojej klientki" i trzeba sie martwic o to,zeby Cie nie zwolnili,bo nie bedzie sie mialo na czynsz,czy na rate jakiegos kredytu ...
(to tak skoro juz dyskusja zeszla na ten temat).

Odpowiedz
Alma_ 2010-08-11 o godz. 22:05
0

K2 napisał(a): nie "pinda" jest winna, a jej pracodawca.
To chyba równie pochopny wniosek jak ten, że pani przyszła do pracy z czystej złośliwości ;)

Nie twierdzę, że wymuszenia się nie zdarzają, ale chyba najczęściej to jednak kwestia tych paru złotych, które tracimy na chorobowym. Fakt, dla wielu liczy się każdy grosz, ale bez przesady... 3 dni zwolnienia to 2% wynagrodzenia mniej, chyba nie warte ryzyka zarażenia wszystkich dookoła, zwłaszcza przy tak "intensywnym" kontakcie z ludźmi.

Odpowiedz
Gość 2010-08-11 o godz. 22:02
0

Wszystko ładnie, wszystko pieknie...
Tyle, że piekna jest teoria.
I ta piekna teoria niewiele ma wspólnego z niepiekną praktyką i realiami

Bo owszem, odpowiedzialny człowiek nie pójdzie chory do pracy...
Bo nieodpowiedzialne jest zarazanie innych -
no i nieodpowiedzialne jet ryzykowanie własego i innych zdrowia...

Tyle, że ten odpowiedzialny/nieodpowiedzialny za zdrowie swoje i innych nie tak rzadko
odpowiedzialny jest także za utrzymanie rodziny :mur:
A w praktyce naprawdę często pójście za L4 oznacza nie tylko obcięcie pensji i zabranie premii
ale nawet utratę pracy w ogóle

Zreszta - coby nie byc gołosłownym - jakże pieknie sądy czylii urzedy państwowe, stojące na strazy sprawiedliwości
traktuja zwolnienia pełnomocników...
Nie raz musiałam z gilem do pasa pędzic na rozprawę - bo sędzia stwierdzał,
że skoro nie leżę w szpitalu i na zwolnieniu jest adnotacja "może chodzić", to powinnam stawić sie w sądzie

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie