-
Podwawelska odsłony: 1398
Czas
Kiedy komuś dzieje się źle, ktoś kogoś skrzywdził czy wydarzyła się tragedia zawsze pada zdanie 'czas leczy rany'...wiem z własnego doświadczenia, że to wcale nie tak. Z czasem faktycznie jest lepiej kiedy zmiejsza się ból i żal ale wcale nie jesteśmy uleczeni, nasza podświadomość zawsze podsuwa nam te złe obrazy...często jeszcze po latach czujemy kłucie w sercu na samo wspomnienie.
Uważam, że czas nie leczy ran tylko uczy nas z nimi żyć...
ps. tak sobie pofilozofowałam w ten śnieży chłodny poranek
Podwawelska napisał(a):agnetta napisał(a):podobno istota tego tkwi w przebaczeniu. Trzeba umieć wybaczyć i sobie i temu komuś. To trudne, ale na pewno do przejścia.
Czasem trawi się w kółko te same emocje i ma się ich już dosyć. Ale przychodzi taki moment, że znajduje się w tym rozwiązanie.
Wiadomo, że nic już nie będzie takie jakie było. W jakimś sensie czas przynosi ukojenie, inaczej spoglądamy na to co było...
a jest jakaś recepta na przyspieszenie tego ukojenia?
Idź na "wódkę" z przyjacielem.
Ale to wszystko zależy...zależy od "stopnia" zranienia...są takie rany, które się goją i nie ma po nich śladu, a są też takie - te głębsze, po których na całe życie zostaje blizna i nigdy nie będą do końca wyleczone...
można to też rozpatrywać pod kątem psychiki myślę, to co dla jednych jest koszmarem innym przechodzi łatwo...
proporcje naszych umysłów są niewspółmierne z wydarzeniami i przeżyciami
agnetta napisał(a):podobno istota tego tkwi w przebaczeniu. Trzeba umieć wybaczyć i sobie i temu komuś.
A jeśli nie można wybaczyc? Są takie rzeczy, których moim zdaniem wybaczyc się nie da...
Nie moge mówic z własnego doświadczenia, bo mineło zbyt mało czasu... Ale wydaje mi się, że Podwawelska ma racje - czas nie leczy, poprostu uczymy się z tym życ...
Ale to wszystko zależy...zależy od "stopnia" zranienia...są takie rany, które się goją i nie ma po nich śladu, a są też takie - te głębsze, po których na całe życie zostaje blizna i nigdy nie będą do końca wyleczone...
Fonia 7 lat to kawał czasu jest...ale to zależy pewnie od stopnia przeżyć i ludzkich dramatów...
ja mam nadzieję na łagodniejszy wymiar kary
Podwawelska napisał(a):agnetta napisał(a):podobno istota tego tkwi w przebaczeniu. Trzeba umieć wybaczyć i sobie i temu komuś. To trudne, ale na pewno do przejścia.
Czasem trawi się w kółko te same emocje i ma się ich już dosyć. Ale przychodzi taki moment, że znajduje się w tym rozwiązanie.
Wiadomo, że nic już nie będzie takie jakie było. W jakimś sensie czas przynosi ukojenie, inaczej spoglądamy na to co było...
a jest jakaś recepta na przyspieszenie tego ukojenia?
Niestety nie ma :( Każdy sam sobie musi z tym poradzić a każdy przecież inaczej "trawi" emocje.
U mnie od bólu, poprzez złość, żal, rozgoryczenie doszło do jakieś rezygnacji... Sama nie wiem, gdzie mnie to dalej wszystko zaprowadzi.
agnetta napisał(a):podobno istota tego tkwi w przebaczeniu. Trzeba umieć wybaczyć i sobie i temu komuś. To trudne, ale na pewno do przejścia.
Czasem trawi się w kółko te same emocje i ma się ich już dosyć. Ale przychodzi taki moment, że znajduje się w tym rozwiązanie.
Wiadomo, że nic już nie będzie takie jakie było. W jakimś sensie czas przynosi ukojenie, inaczej spoglądamy na to co było...
a jest jakaś recepta na przyspieszenie tego ukojenia?
podobno istota tego tkwi w przebaczeniu. Trzeba umieć wybaczyć i sobie i temu komuś. To trudne, ale na pewno do przejścia.
Czasem trawi się w kółko te same emocje i ma się ich już dosyć. Ale przychodzi taki moment, że znajduje się w tym rozwiązanie.
Wiadomo, że nic już nie będzie takie jakie było. W jakimś sensie czas przynosi ukojenie, inaczej spoglądamy na to co było...
ewa78 napisał(a):Faktycznie. Jest coś w tym co napisałaś. Jednak ja powiedziałabym, że czas leczy rany, ale wspomnienia je rozgrzebują. Ale rozgrzebana rana mniej boli niż ta świeża.
Ewa a to nie jest tak, że 'leczy' znaczy rana zagojona? właśnie dla mnie nie i stąd mój wcześniejszy wywód ponieważ skoro 'strup' odpadł rana zagojona a nas nadal 'boli' to jakoś tak nie bardzo uleczył a nauczył z tym normalnie żyć....czy się mylę?
Podobne tematy
- Mam umowę na czas określony, czekać z zajściem w ciążę na umowę na czas nieokreślony? 1
- Jak skrócić czas robienia paznokci? 26
- JAK SKRÓCIĆ CZAS ROBIENIA AKRYLI NA FORMIE???????????? 7
- Sztuczne paznokcie cały czas czy z przerwami? 21
- Czy zmieniacie szampony co jakiś czas? 4
- Jak skrócić czas robienia paznokci? 5