• Skowronek odsłony: 2515

    Kocham ia czasami nienawidze swojej pracy :(

    Wybaczcie dziewczynki, że pisze właśnie tutaj ale nie wiem gdzie indziej mogłabym to napisac. Wróciłam dziś rano z pracy ( jestem lekarzem) i poprostu mam doła zmarł nam dziś pacjent mimo, że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy i nasuwa mi sie pytanie dlaczego.... Poprostu nie moge zrozumieć dlaczego chłopak w wieku mojego brata ( 18 lat) musiał stracić życie jeszcze w tak okropny sposób... Jak go przywieźli wiedziałam, że nie bedzie łatwo potworny wypadek... urazy wielonarządowe i urazy mózgu ale mimo to przez 8 h walczyliśmy i po godzinie na OIOMie zmarł. Jest mi potwornie przykro i smutno mam ratowac życie ludzkie a nie patrzeć jak ludzie umierają :( Czemu nie potrafiłam mu pomóc??..... A gdyby to samo spotkało mojego brata....

    Odpowiedzi (19)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-23, 11:15:54
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-06-23 o godz. 11:15
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.
nie wiem czy do końca tym sie przejmuje jak policja go poinformowała, że przedstawia mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeżwym 2,5 promila w wydychanym powietrzu oraz spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to powiedział " i tak mnie nie posadzicie za to, bo kto dał gówianiarzowi auto sam jest sobie winien " więc wątpie czy pobudza go wyrzuty sumienia.
wiesz co innego gadac, a co innego myslec.
.
Awa, ty dobry czlowiek jestes... ale nie wszyscy mają sumienie...niestety

Odpowiedz
Skowronek 2010-06-23 o godz. 11:00
0

Dziękuje wam dziewczynki wiem, że nie jestem Bogiem i wiem że kazdemu pomóc nie mogę ale bardzo mnie boli jak wiem, że walczyłam że chciałam dac szanse swojemu pacjentowi ale sie nie udało, czasami zastanawiam się czy aby napewno chce pracowac na oddziale ratunkowym a nie przez przypadek na zwykłej chirurgii ogólnej i usuwac woreczki itp rzeczy. Co do waszych słów staram sie poznać los każdego pacjenta każdy jest dla mnie ważna osoba, człowiekiem z krwi i kości ma swoje imie i nazwisko, ma rodzine z która po operacji musze i chce porozmawiać, której mówie jak przebiegła operacja... Tym razem było ciężko były łzy ... smutek... rozgoryczenie jego mama mnie przytuliła a mi łzy płyneły strumieniami po policzkach... wiem że całego świata nie uratuje ale czemu dobrych i mąrych ludzi Pan Bóg zabiera z tego świata? Tego nigdy nie zrozumiem... Tomek ten chłopak miał przed soba całe życie... mature... studia... z tego co mówiła jego mama był bardzo mądrym chłopakiem... i dobrym... gdy zdarzył się wypadek wracał ze szpitala od chorej babci spędził z nia kilka godzin :(

ostrygo wiem że przy urazach odniesionych przez niego mimo, że my zrobilismy wszystko co w naszej mocy nie zawsze możemuy pomóc... Dziś były wyniki sekcji stwierdzono jednoznacznie iż wynikiem śmierci były doznane urazy wewnetrzne jak i urazy mózgu, my nie popełnilismy zadnego błedu :( z jednej strony ulga a z drugiej ciągły żal...

Wiem, że to co robie jest dobre, że pomagam i kocham to robić ale już nie raz myślałam po co tak bardzo walczyłam by byc chirurgiem, czemu nie zostałam pediatra lub czemu nie wybrałam jakiejkolwiek innej łatwiejszej specjalizacji ? Może to wina mojej ambicji czasem ponad norme, może to wina mojej checi ratowania zycia ludzkiego? Sama nie wiem wiem tylko że cierpie z powodu każdej śmierci mojego pacjenta, ale wiem też ile radości mi przynosi to iż moge komuś pomóc... kogoś uratować... Dziś był taki dzień udało nam się uratować dwoje pacjentów... kolejny wypadek... tym razem szczęśliwy... tylko czemu nadal pamietam śmierc Tomka?

Mój brat uwaza że ma w deche siostre ( to chyba komplemnet) ale uważa że za bardzo to przezywam, on chce byc fizykiem jądrowym lub prawnikiem jak mój mąż uważa że to lepsze zawody a ja podobno wybrałam najgorszy z mozliwych zawodów bo podobno jestem zbyt wrażliwa. Jakoś z całego mojego rodzeństwa ja jestem takie delikatne stworzenie według mojego braciszka i takie rzeczy strasznie mnie ruszaja. I cieszę się że uważacie że nie utraciłam swojego człowieczeństwa.

Przepraszam że tak wam marudze i że tak bardzo sie rozpisałam

Odpowiedz
Barbarkie 2010-06-22 o godz. 07:08
0

Trzeba mieć wiarę w to co się robi. Nie zawsze każde ludzkie istnienie da się uratować, widocznie "niebieski" chciał go mieć u siebie ... Trzymaj się mocno, na pewne rzeczy nie mamy wpływu.

Odpowiedz
mokato 2010-06-22 o godz. 03:31
0

Dokładnie, zgadzam się z Atir.
Pamiętaj, że mimo wszystko ratujesz ludzkie życie i robisz co w Twojej mocy. Jak dziewczyny napisały, Bogiem nie jesteś i nie zawsze się udaje. Widocznie w tym przypadku tak miało być.
Trzymaj się i rób swoje :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-06-21 o godz. 14:37
0

Skowronku¹ Mozemy sobie chyba tylko życzyc, by było wiecej tak wpaniałych lekarzy.

Odpowiedz
Reklama
ostryga 2010-06-21 o godz. 11:31
0

Skowronku, skoro jestes lekarzem, to wiesz, ze przy takich urazach, zwlaszcza przy krawieniach wewnetrzych i urazach wielu narzadow i najlepszy chirurg nie jest czesto w stanie pomoc. Rozbitego jajka nie skleisz.

Wiem, jak bliskie sa nam tragedie, ktore dotykaja osob podobnych do czlonkow rodziny. Przemawia przez nas wtedy po czesci zal, a po czesci strach o najblizszych. Ja tez przez to przechodzilam.

Ciesz sie z tego, ze Twoj brat jest zdrowy..i pomysl, ze na pewno jest ze swojej siostry bardzo dumny! :goodman:

Odpowiedz
Kajko 2010-06-21 o godz. 11:26
0

a ja ciesze sie, że się przejmujesz... ze nie nabyłaś grubej skóry, że pacjent to dla ciebie nie tylko kolejny "przypadek" tylko człowiek z krwi i kości... może to i boli, ale świadczy o twoim człowieczeństwie...

Odpowiedz
kasiacleo 2010-06-21 o godz. 09:56
0

irish_girl napisał(a):Skowronku, pomyśl ilu osobom udało Ci się pomóc, czasami takim, którym na początku nie dawałaś wielkiej nadziei. Trzymaj się cieplutko.
zgadzam się z Irish, są ludzie, którzy zawdzięczają Twojej pracy swoje życie a takich złych sytuacji nie unikniesz, ale musisz pamiętać, że potrafisz "dać" komuś życie... niektórym poprostu się nie udaje pomóc, a jak będziesz się tak zamartwiać to tylko na tym ucierpisz Ty i Twoje zdrowie oraz Twoja rodzina
:goodman:

Odpowiedz
Gość 2010-06-21 o godz. 07:47
0

Skowronku, pomyśl ilu osobom udało Ci się pomóc, czasami takim, którym na początku nie dawałaś wielkiej nadziei. Temu chłopakowi pomóc nie mogłaś, niezależnie od tego, jak bardzo byś się starała. Smutne bardzo i dusza boli, ale na pewne rzeczy po prostu wpływu nie mamy, niezależnie od tego jak prosimy, modlimy się czy próbujemy zmieniać to, co miało się stać...Trzymaj się cieplutko.

Odpowiedz
Gość 2010-06-21 o godz. 06:54
0

Skowronku, moge Cie tylko przytulic. nie ma racjonalizowac takich uczuc. dopoki bedzie Cie obchodzic los pacjentow i bedziesz miala w sobie szacunek do zycia ludzkiego, bedziesz sie z akimi emocjami borykac. jak mowi awa, sprobuj znalezc pocieche wsrod tych, ktorych uratowalas.

*cmoki w boki* i glowa do gory. :usciski:

Odpowiedz
Reklama
awangarda w stylu retro 2010-06-21 o godz. 05:53
0

Skowronek napisał(a):Wiem, że to nie moja wina ale cały czas myśle co poszło nie tak skoro operacja sie udała, transfuzja też czyli wszystko oki a jednak zmarł
nie jestesmy bogami Skowronek.
nie mamy mocy uzdrawiania.
mozemy pomoc, wydluzyc komus zycie, sprawic, ze bedzie sie przez jakis czas lepiej czul, sprawic, ze ktos wyzdrowieje, ale w ogolnym rozrachunku i tak ze smiercia przegramy.

Skowronek jezeli nie popelniliscie bledu to trzeba smierc pacjeta przyjac z pokora. jako sygnal, ze nie wszytko sie udaje, ze komus sie jego czas juz skonczyl na tym swiecie.

i cieszyc sie tymi pacjentami, ktorym sie pomoglo.

Odpowiedz
Skowronek 2010-06-21 o godz. 05:51
0

Skowronek napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.
nie wiem czy do końca tym sie przejmuje jak policja go poinformowała, że przedstawia mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeżwym 2,5 promila w wydychanym powietrzu oraz spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to powiedział " i tak mnie nie posadzicie za to, bo kto dał gówianiarzowi auto sam jest sobie winien " więc wątpie czy pobudza go wyrzuty sumienia.
wiesz co innego gadac, a co innego myslec.

straszne jest, ze mlody czlowiek umarl, straszne, ze zginal przez glupote innego czlowieka, ale my nie mamy na to wplywu i zadreczac sie tym naprwde nie ma sensu.
ja się zadręczam raczej tym, że może coś źle zrobiliśmy, że może czegoś nie sprawdziliśmy, że m,oże to my zawiniliśmy to nie mój pierwszy taki wypadek, ale zawsze przezywam to tak samo :( nie potrafie sobie nie zarzucać, że może to moja wina. Może to głupie ale ciężko mi sie pogodzić z tym, że nie każdemu i nie zawsze moge pomóc :( Wiem, że to nie moja wina ale cały czas myśle co poszło nie tak skoro operacja sie udała, transfuzja też czyli wszystko oki a jednak zmarł :(

Odpowiedz
Skowronek 2010-06-21 o godz. 05:47
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.
nie wiem czy do końca tym sie przejmuje jak policja go poinformowała, że przedstawia mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeżwym 2,5 promila w wydychanym powietrzu oraz spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to powiedział " i tak mnie nie posadzicie za to, bo kto dał gówianiarzowi auto sam jest sobie winien " więc wątpie czy pobudza go wyrzuty sumienia.
wiesz co innego gadac, a co innego myslec.

straszne jest, ze mlody czlowiek umarl, straszne, ze zginal przez glupote innego czlowieka, ale my nie mamy na to wplywu i zadreczac sie tym naprwde nie ma sensu.
ja się zadręczam raczej tym, że może coś źle zrobiliśmy, że może czegoś nie sprawdziliśmy, że m,oże to my zawiniliśmy to nie mój pierwszy taki wypadek, ale zawsze przezywam to tak samo :( nie potrafie sobie nie zarzucać, że może to moja wina. Może to głupie ale ciężko mi sie pogodzić z tym, że nie każdemu i nie zawsze moge pomóc :( Wiem, że to nie moja wina ale cały czas myśle co poszło nie tak skoro operacja sie udała, transfuzja też czyli wszystko oki a jednak zmarł :(

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-06-21 o godz. 05:43
0

Skowronek napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.
nie wiem czy do końca tym sie przejmuje jak policja go poinformowała, że przedstawia mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeżwym 2,5 promila w wydychanym powietrzu oraz spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to powiedział " i tak mnie nie posadzicie za to, bo kto dał gówianiarzowi auto sam jest sobie winien " więc wątpie czy pobudza go wyrzuty sumienia.
wiesz co innego gadac, a co innego myslec.

straszne jest, ze mlody czlowiek umarl, straszne, ze zginal przez glupote innego czlowieka, ale my nie mamy na to wplywu i zadreczac sie tym naprwde nie ma sensu.

Odpowiedz
Skowronek 2010-06-21 o godz. 05:40
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.
nie wiem czy do końca tym sie przejmuje jak policja go poinformowała, że przedstawia mu zarzut prowadzenia samochodu w stanie nietrzeżwym 2,5 promila w wydychanym powietrzu oraz spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym to powiedział " i tak mnie nie posadzicie za to, bo kto dał gówianiarzowi auto sam jest sobie winien " więc wątpie czy pobudza go wyrzuty sumienia.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-06-21 o godz. 05:35
0

Skowronek napisał(a):że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe
i swiadomosc, ze zabil czlowieka.

nie zazdroszcze.

Odpowiedz
Skowronek 2010-06-21 o godz. 05:27
0

awangarda w stylu retro napisał(a):skowronek takie jest zycie, ze ludzie umieraja.
czasami umieraja tak wczesnie, ze ciezko jest sie nam pogodzic z ich smiercia. ale nic nie mozemy na to poradzic.
wiem o tym, ale to cholernie ciężko jak np przychodzi ci ratować życie a nagle jak wydaje się że będzie lepiej nagle pacjent umiera i to do tego taki młody a zginął przez głupote dupka, który raz wsiadł do samochodu po pijanemu a dwa miał letnie opony a u nas dość sroga zima i duży mróz. To ten facet powinien zginąć a nie ten młody chłopak, a paradoksem jest, że ten idiota ma tylko złamaną ręke i stłuczoną głowe :(

Odpowiedz
Gość 2010-06-21 o godz. 05:25
0

Skowronku, nie na wszystko mamy wplyw, czasem "sily wyzsze" decyduja za nas. napewno zrobilas wszystko co w Twojej mocy i nie miej do siebie zarzutow. moze dla tego chlopaka to lepiej...? nie wiem...glowa do gory :goodman:

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-06-21 o godz. 05:22
0

skowronek takie jest zycie, ze ludzie umieraja.
czasami umieraja tak wczesnie, ze ciezko jest sie nam pogodzic z ich smiercia. ale nic nie mozemy na to poradzic.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie