• Gość odsłony: 1590

    A jednak są porządni złodzieje ;)

    Kilka lat temu, mojej mamie do samochodu włamał się chłopak. Sąsiad powiadomił rodziców, gdy ten wyłamywał zamek. Dzięki temu chłopak został złapany na gorącym uczynku.
    Okazało się od razu, że to uczeń mojego ojca. Zaczął przepraszać tatę, że nie wiedział, że to samochód jego żony, że gdyby wiedział, to by się nie włamywał... Wyglądało, jakby bardziej bał się mojego taty niż policji ;)
    Potem był wyrok, skazali go na grzywnę i coś tam jeszcze. Minęły 4 lata.
    Wczoraj mama dzwoni do mnie uśmiana jak gąska i mówi, że właśnie pije wino, które przyniósł jej ten chłopak, który włamywał się do jej samochodu. Przepraszał za włamanie, mówił, że mu to nie dawało spokoju. Dopytywał jeszcze, jaką kawę moja mam lubi, bo kawę też chce jej kupić w ramach przeprosin dalszego ciągu.

    Niech nie ginie więc w narodzie wiara w ludzi :D

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-19, 13:53:30
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Arleta* 2009-03-19 o godz. 13:53
0

Te historie są po prostu super :) Też mam taką jedną, było to dość dawno… Mój dziadek wracał z pracy no i napadli na niego oczywiście zabrali portfel, a na drugi dzień przychodzi chłopak z głowa skuloną i mówi to chyba pana ale gdy dziadek się pytał skąd go ma nie chciał powiedzieć ciekawe dlaczego?? :P

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 01:32
0

Moj dziadek, ktory chcial zrobic mojej mamie niespodzianke imieninowa wybral sie do nas na dzialke (typu ogrodek dzialkowy, procowniczy wiec otwarta przestrzen i tylko male dzialeczki z altankami), zeby jej wymienic wszystkie narzedzia na nowe, a te nowsze niektore naprawic, oszlifowac. Oczywiscie nie chcial nas sluchac, ktora to dokladnie itp. I wymienil na nowe, oszlifowal, tylko, ze naszym sasiadom.
Moja mama nic o tym nie wiedziala i dopiero po kilku tygodniach sprawa sie wyjasnila, a sasiad podobno po nocach nie mogl spac i sie zastanawial, kto mu najpierw ukradl a potem nowe narzedzia podrzucil :D

Odpowiedz
naitre 2009-03-18 o godz. 18:38
0

Te historie są niesamowite :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-18 o godz. 15:09
0

Mi tez sie przypomniało... Mojej Babci jak byłam małą dziewczynką ukradli nowiutki rower pod kośćiołem. Był to dla niej duży wydatek jak na owe czasy. I tak gdzies po 10 latach ktoś go wieczorem podstawił pod dom.Był juz stary, zniszczony ale ten sam (numery sie zgadzały). Podobno zrobił tp ktos za tamtego złodziejaszka, który był juz chory i dopadły go wyrzuty sumienia po latach.

Odpowiedz
Wonderka 2009-03-17 o godz. 23:30
0

:D A propo Twojej historii przypomniała mi się inna, sprzed kilku lat o której mówili zresztą w telewizji. Sprawa tyczyła się właściciela samochodu Cinqocento, który rano chciał pojechać do pracy a tam nie ma jego auta. Zawiadomił policję, pojechał do pracy busem i wieczorem wrócił do domu i jakież było jego zdziwnie, gdy jego samochód stał na parkingu w tym samym miejscu co zawsze! Do samochodu była dołączona kartka, iż ktoś pożyczył go sobie na ryby, ale oddaje w stanie nienaruszony, tylko go umył i chyba (ale tu nie jestem pewna) naprawił zepsute radio :P

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie