• Gość odsłony: 2542

    Utrzec nosa!

    Mam maly problem ;)
    Mam znajoma, kolezanke nazwijmy ja M.
    Kilka miesiecy temu wspomnialam jej ze mam jakies tam plyty z programami X i Y. Poprosila mnie o przegranie X, nie bylo problemu, dostarczyla plyty, przegralam.

    Ona w przyszlym tyodniu wyjezdza na stale gdzies tam.
    Ja wyjezdzam jutro, na "wakacje". Czyli nie bedzie mnie jak ona bedzie wyjezdzac. Dzis robi spotkanie towarzyskie, pozegnalne.

    Dodam jeszcze ze pracuje w tej samej firmie co moj Luby. (wszyscy pracuja ;) )

    Wczoraj do mojego L, do biurka podeszla dziewczyna J. i powiedziala, ze zostawila plyty od M u swego meza D.
    Moj sie zdziwil, jakie plyty, ale nic.
    Pod wieczor przyszedl D i powiedzial, ze sa to plyty od M. ze my mamy jej przergac jakis program.

    M nie skontaktowala sie z nami, nie poprosila nas o to, zupelnie nic. Ma do nas kontakt, nie tylko komorki, telefony w pracy, ale i mail prywatne skype i inne.

    Moj sie z nia skontaktowal, i sie dowiedzial o jaki proram chodzi.
    (na dzien dzisiejszy zaluje, ze do niej zadzwonil)
    idziemy dzis do niej na pozengalna imprezke.
    Jestem mila i plyty przegralam.

    I mam ocote jej utrzec nosa

    ps swego czasu zawdzonila do mnie i mnie delikatnie "ochrzanila", ze zle traktuje meza swego :D

    tylko jak?
    Co powiedziec przy wreczaniu tych plyt?

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-26, 00:06:21
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Wiol-ka 2009-11-26 o godz. 00:06
0

Masz rację, nie zrozumiałam, nie rozumiem i pewnie sprawy już nie zrozumiem

Z Twojego pierwszego posta jasno wynikało że "utarcie nosa" miało dotyczyć tej jednej sytuacji:
Co powiedziec przy wreczaniu tych plyt?
Sama chyba znalazłaś odpowiedź:
Ja: M, ciagle nie jestem i nie umiem czytac ludziom w myslac, jak cos ccesz to wystarczy poprosic, samo myslenie - nie dziala.".

Więc chyba temat płyt można uznać zamknięty?

Ps: ja też nie lubię być wykorzystywana...

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 22:36
0

Wiol-ka, widze, ze nie bardzo zrozumialas sprawe ;)
nie szkodzi. Nie znasz jej, wiec rozumiem, ze moze Ci byc trudno.

Ja nie lubie jak ludzie mnie w sposob bezczelny wykorzystuja. W ogole nie lubie byc wykorzystywana.
dziewczyna ta, kilka razy zacowala sie w stosunku do mnie nie ladnie, ale w granicac "normy".

Publicznie - odbylo sie przy 3 osobac, ona, ja i moj maz.
I teraz pstryczek: "M, nie wiedzialam o tym, ze wierzysz w to ze jestem czarownica.
M: ??
Ja: M, ciagle nie jestem i nie umiem czytac ludziom w myslac, jak cos ccesz to wystarczy poprosic, samo myslenie - nie dziala."

Zacytowalam moj pstryczek, Wilo-ka :) moze ty znasz jakis ladny, mily sposob na utarcie komus nosa bez obrazania?

Odpowiedz
Wiol-ka 2009-11-25 o godz. 15:00
0

Tylko po co na siłę ucierać nosa?
Zachowała się niezbyt ładnie, fakt. Ale chyba nie zrobiła nic takiego, co warto byłoby dalej rozstrząsać? Może najlepiej sprawę zakończyć, tym bardziej że zwróciłaś jej już uwagę (nie wiem tylko dlaczego publicznie ).
A może po prostu przed wyjazdem dziewczyna jest tak zabiegana, że nie pomyślała aby się z Wami skontaktować i poprosić o przeganie płyt. I pewnie do głowy jej nie przyszło że wyniknie z tego taki problem.

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 13:29
0

taka wstretna nie bylam :)
ale zwrocilam jej publicznie uwage ;) i tez dobrze wyszlo :)
cos tam o kulturze i dobrym wycowaniu :)

Ale moze inne forumowiczki maja pomysly na to jak komus kulturalnie utrzec nosa?

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 10:18
0

"zapomnij" jej dac klucz uaktywniajacy :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie