• Ardabil odsłony: 1906

    Powstanie Warszawskie - pamiętamy

    Jako, że już było kilka dyskusji na ten temat w latach ubiegłych, to tylko przypominam o rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
    Godzina W
    17.00

    Choć w tym roku na Powązki nie pojadę, to zatrzymam się na chwilę na znak pamięci.

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-12, 10:39:47
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Rosalinda 2009-02-12 o godz. 10:39
0

awangarda w stylu retro napisał(a):Rosalinda napisał(a):no to jest coś cudownego miec babcię, ktra to wszystko przezyłą...
ja bym wolala miec VBabcie, ktora ani nie przezyla powstania ani zsylki do kazachstanu :(
ech troche xle sformułowalam...
po prostu egoistycznie pomyslaam sobie, że fajnie byłoby miec babcie, która wszystko by mi opowiedziała... jak to było... to inczej, niz czytać w podręczniku do historii (zwłszcza że u mnie historia w liceum była na zasadzie- to przeczytajcie sobie w książce)
moi dziadkowie nie sa z Warszawy... dziadek pochodzi ze wsi- tamtymi terenami Niemcy sie nie interesowali- dziadek kojarzy tylko latające samoloty no i Żyda, ktory pomieszkiwał w stodole, ale traumtcznych przezyć nie ma
babcia to inna historia- pochodzi z terenów obecnej Ukrainy... tam tez Niemcy nie bardzo zaglądali... za to ogromna krzywde wyrzadzili tam Ukraińcy. o tym sie mówi niewiele (albo w ogóle sie nie mówi)... Ukraińcy wypędzili wszystkich z domów, ganiali po polach, mordowali, gwałcili, dzieci rozrywano na pół... dlatego moj babcia nienawidzi Ukraińców... jak slyszy o tym, że nasz rząd obecnie przyjaźni sie z Ukraina, to az się w niej gotuje...
no i dlaczego wszyscy mówią o Niemcach i Rosjanach, a o Ukraińcach nikt nie wspomina? wręcz przeciwnie- uważamy ich za naszych przyjaciół?

Odpowiedz
Adamowa 2009-02-12 o godz. 10:29
0

No tak, pomyliłam się :| program wczoraj, tj. 1SIERPNIA ;) ja już dwano zatraciłam poczucie czasu ;)

Odpowiedz
Gość 2009-02-12 o godz. 09:57
0

wczoraj byl 1 sierpnia

Odpowiedz
Adamowa 2009-02-12 o godz. 09:56
0

Wczoraj, 2sierpnia, dwójka emitowała bardzo dobre widowisko pt. "Gwiazdy spadają w sierpniu", Przyznam, że dopiero wtedy pierwszy raz "ruszyło mnie", dotarło do mnie, czym było tak naprawdę powstanie, jak ludzie to znosili, przezywali...

Odpowiedz
Gość 2009-02-12 o godz. 08:38
0

Na urodziny dostałam upragnione Powstanie'44 Daviesa. Zaczęłam czytać wczoraj...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-12 o godz. 07:46
0

Ja sie wczoraj popłakałam jak usłyszałam alarm w radio.przypomniało mi sie jak DZiadzio opowiadał jak jadł spleśniały chleb i pił wodę z kałuzy na froncie.
Tez staram sie jedzenia nie wyrzucać.Nawet jak wyrzucam splesniała kromkę(co sie w folii zdarza) to ta opowieść zawsze wraca.

Odpowiedz
Meg* 2009-02-12 o godz. 06:57
0

A ja przeżywam bardzo emocjonalnie, z roku na rok bardziej. Moja prababcia była w AK i straciła nogę podczas Powstania. Żałuję, że umarła jak byłam jeszcze zbyt mała, by zapamiętac jej opowieści.
Moja babcia, warszawianka od pokoleń, była bardzo zasmucona, że nie wszyscy zatrzymali się na minute w godzinie W :o Ale ja pamiętam, będę pamiętać i naucze tego moje dzieci .

Odpowiedz
Gość 2009-02-12 o godz. 00:25
0

Ja, mimo że historyk, nie przeżywam jakoś emocjonalnie samego tego dnia, ale czułam wczoraj jakiś taki obowiązek, powiedzmy, obejrzenia "Godziny W" Morgensterna i ponownie "Kanału" Wajdy. I tu już pojawiły sie emocje...

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 23:11
0

Moja Babcia też przezyła wojne i Powstanie Warszawskie. Na jej oczach zginął jej ukochany w czasie Powstania. Sama była ranna dwa razy.
Do Muzeum nie chce iść, wspomnienia wracają jak bumerang. Czasami opowiada tragiczne historie, widać jak bardzo to przezywa... mimo że juz tyle lat minęło.
Dla mnie 1 Sierpnia to data wyjątkowa, co roku bardzo wszytsko przeżywam... A do Muzeum też jeszcze nie poszłam, mimo ogromnych chęci, brak mi jeszcze odwagi na stawienie temu czoła.

Odpowiedz
m. 2009-02-11 o godz. 21:20
0

dobbi napisał(a):z Muzeum Powstania po prostu uciekla :(
Moja babcia dokłądnie tak samo. Z jednej strony strasznie chciałaby tam pójść zobaczyć, a z drugiej nie potrafi... zbyt żywe wspomnienia :|

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-11 o godz. 21:03
0

awangarda w stylu retro napisał(a):moja Babcia cale zycie miala zgromadzony suchy chleb w kredensie poniewaz tak bardzo sie bala, ze znowu bedzie glodna.
moja tesciowa ma dokladnie to samo, lodowka zawsze peka w szwach, nie mowiac o zamrazalniku! czasami nas zmusza do zjedzenia czegos przeterminowanego bo nie wyrzuci...taki syndrom dziecka wojny :(

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-11 o godz. 20:57
0

irlaaa napisał(a):Moja radość nie wynika z tego, że to przeżyły ale z tego że można się uczyć historii z "pierwszej ręki".
ale to nie jest tak.
moi Dziadek niechetnie opowiadal o tym co przezyl - od pracy w kopalni zlota po marsz na berlin-
Dziadko-wujek nie mowil o Oswiecimiu. a gdy umieral krzyczal po niemiecku: nie, nie nie, nie zabijacie go.
Bbacia Irena jako jedyna opowiada o kazachstanie, ale dlatego, ze jak sama mowi byla wtedy dzieckiem i wiele nieprzyjemnych rzeczy zapomniala.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-11 o godz. 20:53
0

moja Babcia cale zycie miala zgromadzony suchy chleb w kredensie poniewaz tak bardzo sie bala, ze znowu bedzie glodna.

a pietruszki nienawidzila.

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 20:51
0

Mojego Macka babcie zastrzelil niemiecki snajper w drugim dniu Powstania, mama Macka miala wtedy 8 lat i pamieta jak szla kanalami ze Srodmiescia, potem ma czarna dziure- nie pamieta NIC, dopiero pamiec sie jej wlacza momencie marszu przez cala Warszawe do Pruszkowa, do obozu przejsciowego. Tyle lat minelo, a ona ciagle to przezywa, z Muzeum Powstania po prostu uciekla :(

Odpowiedz
irlaaa 2009-02-11 o godz. 20:36
0

Awa, niestety takie to były czasy - mało która Babcia nie ma przykrych wspomnien z tamtych czasów. Moja radość nie wynika z tego, że to przeżyły ale z tego że można się uczyć historii z "pierwszej ręki".

Nikomu nie zycze wojny na jego drodze zycia :o

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-11 o godz. 18:20
0

Rosalinda napisał(a):no to jest coś cudownego miec babcię, ktra to wszystko przezyłą...
ja bym wolala miec VBabcie, ktora ani nie przezyla powstania ani zsylki do kazachstanu :(

Odpowiedz
Rosalinda 2009-02-11 o godz. 12:35
0

no to jest coś cudownego miec babcię, ktra to wszystko przezyłą...
moi dziadkowie niestety nie stąd, ja jestem 1 pokoleniem urodznym w Warszawie... więc musze sie dowiadywac z ksiązke lub z fuilmów jak to było

Odpowiedz
irlaaa 2009-02-11 o godz. 12:12
0

Nie ma chyba takiej drugiej daty w historii Polski, która budziłaby we mnie tak silne emocje, może z racji tego, że moja Babcia jest czynnym Powstańcem z tamtych lat?? Jak ja najdzie nastrój snuje opowieści o tamtych czasach, o tragediach, obawach i zawodach.... uwielbiam jej słuchać i zawsze cieszy mnie że mam okazje słuchać przekazu z pierwszej ręki.

Pamiętam! I nigdy nie zapomnę...

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 10:17
0

mnie syreny zlapaly akurat przed galeria centrum, prosto przed...kamera tvp

Odpowiedz
Rosalinda 2009-02-11 o godz. 10:06
0

a u mnie nikt nie pamiętal...
jechałam na rowerze, i zatrzymałam się... jednak samochody przejeżdżały jakby nic się nie działo...
nie wiem może to dlatego że na moim osiedlu było słabo słychac syreny?
ale oczywiście pamiętamy...
i powiem szczerze że dopóki nie odwiedziłam Muzeum Powstania, nie zdawałam sobie sprawy jak wazne było to wydarzenie... kiedys to była dla mnie po prostu jakas tradycja, że co roku trąbią samochody... dopiero wizyta w tym muzeum (mimo że to było podczas nocy muzeów, na szybko,w tłumie ludzi) ogromnie duzo mi dała i chyba można powiedziec, że zrozumiałam wreszcie co sie stało.
wybieram sie jeszcze raz, ale juz po obchodach...

Odpowiedz
m. 2009-02-11 o godz. 06:35
0

O 17 szłam właśnie przez Pole Mokotowskie.
Wszyscy, w zasięgu mojego wzroku, stanęli i pochylili głowy w milczeniu.

Cieszę się, że ludzie pamiętają.

Odpowiedz
agga73 2009-02-11 o godz. 03:47
0

pamiętam.
i się wzruszam.
kilkanaście lat temu jeździliśmy, w mundurkach harcerskich, do warszawy, brać czynny udział w obchodach... apel poległych na powązkach...

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 03:20
0

pamietam zawsze, tym bardziej ze rodzina Macka ma powstancza historie, wiec sila rzeczy...
dzis napewno o 17 zatrzymam sie.

a wieczorem idziemy na Cmentarz Powstancow, gdzie pochowana jest babcia.

Odpowiedz
Gość 2009-02-11 o godz. 03:20
0

jade na powazki, jak co roku.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-11 o godz. 02:52
0

Ardabil napisał(a):zatrzymam się na chwilę na znak pamięci.
bo zapomniec nie mozna.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie