• Gość odsłony: 1967

    Rozstanie z wierzchnimi okryciami

    Czy macie problemy z rozstaniem się z kurtkami i płaszczami, kiedy jest już ciepło?

    Kiedy według Was nadchodzi moment,aby się w nimi rozstać.

    Ja co roku, kiedy jest już ciepło, mam z tym problem. W kurtce i płaszczu jest mi za gorąco, ale jakoś głupio wyjść mi z domu bez wierzchniego okrycia. Czuję się wtedy jakoś łyso.

    Odpowiedzi (15)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-19, 21:23:27
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-03-19 o godz. 21:23
0

jak co roku, nie mam problemu z zrzuceniem zimowych ciuchów :) Nienawidze zimy i tych grubych ubrań@!!!

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 13:05
0

Przedwczoraj porzuciłam też kamizelki - chodzę tylko w bluzach albo sweterkach, nareszcie!!!

A za miesiąc - sandałki :)

Aha, i nie przejmuję sie tym czy jestem biała i czy grubo wyglądam. Kocham ten powiew wiatru na gołych ramionach i łydkach ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-19 o godz. 10:49
0

Martha napisał(a):Mam wrazenie że jestem biała jak papier i strasznie grubo we wszystkim wygladam. lol
Mam to samo Ale bardzo lubie chowac kurtki zimowe do szafy.

Odpowiedz
Gość 2009-03-17 o godz. 11:42
0

No po prostu nie cierpię :x tych pierwszych ciepłych dni-ale takich na prawdę ciepłych kiedy już mozna zalożyc krótki rękaw na ulicę.
Przeciągam jak najdlużej moge okres kiedy chodzi sie jeszcze w jakims swetrze lub żakiecie.
Jakoś sie tak czuję taka łysa na ulicy i pół goła niemalże.Mam wrazenie że jestem biała jak papier i strasznie grubo we wszystkim wygladam. lol

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 16:29
0

Ale mi nie chodziło o zimowe okrycia :D . Te porzuciłam już dawno. Miałam na myśli przejście z lekkich wiosennych kurteczek i płaszczy na takie ubrania, których nie zdejmujemy już będąc w pomieszczeniach.

Odpowiedz
Reklama
mimi123 2009-03-16 o godz. 13:16
0

Nienawidze zimowych kurtek, Z resztą w ogole nie przepadam za ubraniami które posiadają rękawy (bez względu na długość) itd, ale w tym roku dopadło mnie grypsko i jeszcze rano ubieram się ciepło a potem topie sie wracając z pracy z kurtałką pod pachą .. esh

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 12:31
0

wczoraj jeszcze mialam jesienna kurtke, a dzisiaj upal :o cieszy mnie to bardzo, ale od czwartku ma byc podobno znowu chlodniej, wiec jeszcze nie chowam kurtki do szafy.
a zimowej to juz dawno nie nosze, chyba od lutego ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 09:02
0

Problemu ze zrzuceniem zimowej kurtki nie mam, problem pojawia się w listopadzie kiedy muszę zamienić kochane sandałki na cieplejsze obuwie :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-16 o godz. 08:54
0

ja jestem szczęśliwa że nie muszę zakładać już tej puchowej kurtki lol
więc raczej problemu z rostaniem się z zimowymi ubraniami nie mam problemu :)

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 21:44
0

To ja dołączam do Ciebie Aniu ;) ja tez z niecierpliwoscią czekam kiedy moge przeskoczyc w lekkie ciuchy :) I juz od jakiegos czasu biegam w lekkiej dzinsowej kurtce ;) Czasem mi jeszcze po plecach ciagnelo, ale za to jak mi lekko ;)
Jak jest chlodniej to ew zakladam na kurtke kamizelke.

A co do butów to tez dlugo nie moge rozstac się z japonkami i czasem juz nawet czuje, ze powinnam zalozyc zakryte buty, ale tak zal konczyc lato ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-15 o godz. 21:31
0

O, ja mam zupełnie odwrotnie niż vesna. Zawsze jestem w pierwszej turze ludzi którzy zrzucają zimowe okrycia wiosną i w ostatniej która je późną jesienią zakłada. (sandały to bym chętnie nosiła do listopada...)

Stosuję wersje przejściowe: kurtka jeansowa + kamizelka, lekki płaszczyk z grubszym swetrem. Wszystko byle nie te okropne zimowe szmaty. Nie cierpię ich!

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 20:08
0

Dla mnie takim przejściem jest marynarka, dłuższy żakiet.
Ale i tak czuje sie dziwnie lekka...

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 19:57
0

Żartujecie co ? Przy porannym wyjściu do pracy radzę mieć na sobie coś lekkiego, może nie płaszcz itp. ale żakiet jak znalazł.

Odpowiedz
Gość 2009-03-15 o godz. 13:50
0

Zawsze mnie smieszy ta nieufnosc ludzi w stosunku do pogody :)

Jak ja mam takie watpliwosci to przypominam sobie jak nad Baltykiem opalalam sie przy 18*C (za parawanem wprawdzie) i wtedy juz bez stresu wiem, ze koszula + kurta jeansowa lub cienki sweterek w zupelnosci mi wystarcza.

Odpowiedz
HoneyGirl 2009-03-14 o godz. 09:18
0

tak , mam tak samo , szczególnie z tym że nie mam gdzie rak włozyć ( czyt. kieszenie kurtki)
myslę , że jak temp. kilka dni utrzyma się ok 20 stopni to warto bedzie pomyśleć o zrzuceniu kurtki z siebie
ps. pozatym ja teraz wybrałam lżejszą wersje coś ala yeansówka - narazie nie za goraco w niej ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie